Zidan @ 31.05.2011, 14:06
Wydany parę miesięcy temu Fable III na konsole X360 wzbudził nieco kontrowersji i nie wszędzie spotkał się z tak ciepłym przyjęciem, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Gra wywołała sporo polemiki, zebrała bardzo różne recenzje, a Peter Molyneux w odpowiedzi na zarzuty skwitował recenzentów, zarzucając im, że po prostu się nie znają.
Wydany parę miesięcy temu Fable III na konsole X360 wzbudził nieco kontrowersji i nie wszędzie spotkał się z tak ciepłym przyjęciem, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Gra wywołała sporo polemiki, zebrała bardzo różne recenzje, a Peter Molyneux w odpowiedzi na zarzuty skwitował recenzentów, zarzucając im, że po prostu się nie znają. Cóż, może nie będę już wnikał w kompetencje tamtych krytyków, jednak w istocie nie mogę do końca zgodzić się z wieloma ich negatywnymi opiniami i jestem zdania, że Molyneux jest w zupełnie przyzwoitej formie. Mimo to nie umiem, rzecz jasna, nie zauważyć pewnych niedoskonałości występujących w Fable III, ale po kolei.
Trzecia część „Bajki” jest zupełnie inna od swoich dwóch poprzedników i jeśli chcemy spojrzeć na nią z zachowaniem obiektywizmu, musimy mieć ten fakt na uwadze. Gra została znacząco zmodyfikowana, a właściwie nie tyle zmodyfikowana, co w dużym stopniu „okrojona” i uproszczona. W związku z tym nie trzeba posiadać kobiecej intuicji by zgadnąć, że wielu sympatykom tytułu taki stan rzeczy może nie odpowiadać. Ja jednak nie byłbym aż tak surowy wobec zastosowanych tu rozwiązań, bo na dobrą sprawę za bardzo mi nie przeszkadzały. Po za tym Fable 2 był po prostu rozwiniętą wersją „jedynki” i nie jestem pewny czy chciałbym po raz kolejny grać w to samo tylko okraszone numerkiem "3".
Akcja najnowszej części Fable przeniesie nas ok. 50 lat po wydarzeniach znanych z poprzedniej odsłony. Przygoda nie jest bezpośrednim kontynuatorem wątków przedstawionych w „dwójce”, ale mimo to wcielimy się w potomka bohatera znanego właśnie z wcześniejszej „Bajki”. I właściwie na tym związki ze wcześniejszymi Fable’ami się kończą, a cała reszta uległa znacznym modyfikacjom. Przede wszystkim, dużym zmianom uległ sam Albion. Kraina wkroczyła w erę industrializacji: rozkwitł przemysł ciężki, krajobraz spowiły fabryki, a żołnierze zamienili przestarzałe łuki i kusze na nowoczesne pistolety i karabiny. Jak widać, Lionhead Studios dość znacząco zmienił stylistykę swojego cyklu, jednak nie uważam żeby Fable III straciło w związku z tym na uroku. Całokształt nadal został utrzymany w charakterystycznej dla siebie, nieco karykaturalnej i baśniowej stylizacji, co cały czas wzbudzało moją sympatię i całkiem przyjemnie „łaskotało” zmysł wzroku. W końcu oprócz typowo industrialnych krajobrazów zwiedzimy też lokacje i miasta znacznie bardziej „dzikie” i nieskalane rozwojem technologii, co dobrze nawzajem się uzupełnia.
W Fable III nie wcielimy się już w żadną sierotę bądź inną personę o ciężkiej przeszłości, a pokierujemy samym potomkiem królewskim (bądź potomkinią – wybór należy do nas). Nie znaczy to jednak, że nasze życie będzie usłane różami i przepełnione superlatywami. Ba – właściwie całe królestwo Albionu przeżywa trudny okres za sprawą tyrańskich rządów Króla Logana, naszego rodzonego brata. Poziom jego okrutności i wyzysku urasta do takiego stopnia, że uciśnięty lud jest skłonny do obalenia władcy i przekazania korony królewskiej bardziej odpowiedniej osobie, w tym wypadku – rzecz jasna – nam. Nasz bohater, świadomy spaczenia swojego brata, postanawia się od niego odwrócić, wywołać rewolucję i samemu przejąć opiekę nad Albionem by uchronić go przed kolejnymi konsekwencjami szaleńczych rządów obecnego króla. Oczywiście nie będzie to zadanie proste, a nakreślona tu sytuacja okaże się nieco bardziej skomplikowana niż wszyscy mogliby podejrzewać.
Jak widać, warstwa fabularna nie należy do szczególnie nowatorskich i odkrywczych, ale mogę zapewnić, że wykreowana historia i sposób jej przedstawienia jest jak najbardziej należyty, co w gruncie rzeczy dało radę mnie usatysfakcjonować.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler