The Next Big Thing (PC)

ObserwujMam (60)Gram (4)Ukończone (14)Kupię (0)

The Next Big Thing (PC) - recenzja gry


@ 18.04.2011, 12:00
Alicja "Toddziak" Wojciechowska

Jakiś czas temu miałam przyjemność zagrać w betę The Next Big Thing, najnowszej przygodówki Pendulo Studios, twórców popularnej serii Runaway. Moje wrażenia z rozgrywki były jak najbardziej pozytywne, o czym mogliście przeczytać w zapowiedzi.

Jakiś czas temu miałam przyjemność zagrać w betę The Next Big Thing, najnowszej przygodówki Pendulo Studios, twórców popularnej serii Runaway. Moje wrażenia z rozgrywki były jak najbardziej pozytywne, o czym mogliście przeczytać w zapowiedzi. Tamta wersja pokazywała jednak tylko niewielki wycinek z całości, więc gdy zabawa nagle dobiegła końca miałam ochotę wyć i drzeć włosy z głowy. Na szczęście dla mojego skalpa oto wreszcie jest: pełna wersja gry w polskiej kinowej wersji językowej. I wiecie co? Warto było czekać!



Historia w The Next Big Thing obraca się wokół wyjątkowo niedobranej pary dziennikarzy. Liz Allaire to zdrowo szurnięta dziewczyna z zalążkiem ADHD i paranormalną umiejętnością kończenia cudzych wypowiedzi razem z rozmówcą. Dan Murray jest natomiast sarkastycznym playboyem, który wyznaje tumiwisizm i realizuje się w niczym nieskrępowanym wandalizmie. Oboje zostają wysłani do zrobienia reportażu z gali rozdania nagród za najlepsze filmy grozy. Na miejscu bohaterowie są świadkami włamania do biura FitzRandolpha, potentata filmowego i filantropa. Liz śmiało rzuca się w wir śledztwa i szybko wpada w tarapaty po same uszy. Dan, chcąc nie chcąc, rusza jej na ratunek (a raczej biletom na mecz bokserski, które kobieta trzyma przy sobie). To tylko sam początek intrygi, która obejmuje politykę, kino familijne i szalonych naukowców. A po drodze jeszcze roboty, mumie oraz wyprawę do najwyższych pięter ludzkiej psychiki. To tylko w erze... The Next Big Thing!

The Next Big Thing (PC)

Jak widać, fabuła jest nieźle zakręcona. I bardzo dobrze, gdyż ma ogromny potencjał w generowaniu różnorakich gagów. Konfliktu charakterów (przepychanki między głównymi bohaterami) oraz humoru sytuacyjnego tu nie zabraknie, choć liczyć przede wszystkim należy na żarty językowe generowane przez całą gamę pobocznych postaci. Świat, w którym potwory uzyskały równouprawnienie, zaludnia masa ekscentrycznych indywiduów – robocik Phil w ciężkiej depresji (Marvin z Autostopem przez galaktykę może się schować!), Poeta Bólu robiący sobie krzywdę w poszukiwaniu inspiracji, czy też urocza rosiczka obronna o imieniu Tobby. Dialogi są świetne i aż iskrzą humorem. Warto rozmawiać ze wszystkimi o wszystkim i oglądać co tylko się da, bo może to poprawić humor nawet największemu ponurakowi.

Szkoda tylko, że gra jest taka krótka. Można ją spokojnie przejść w jakieś pięć, sześć godzin, a to stanowczo za mało. Zwłaszcza ostatni rozdział sprawiał wrażenie sztucznie przyspieszonego. Przydałoby się więcej lokacji do eksplorowania oraz zakręconych postaci mających więcej do powiedzenia. Cóż, może w sequelu.


Screeny z The Next Big Thing (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosAndziorka   @   12:03, 18.04.2011
Grałam w demo i muszę powiedzieć, że się mile zaskoczyłam. Jakoś nie mam przekonania do nowych przygodówek, pozostając sercem przy starych.. ale ta jest na prawdę warta kupna. Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   12:12, 18.04.2011
Dobra przygodówka nie jest zła Uśmiech Choć nie są to moje klimaty ^_^ Ale zagrać można.
0 kudososkarsom   @   17:11, 18.04.2011
Świetnie Szczęśliwy Bardzo liczyłem na tą grę i widzę, że się nie zawiodłem. Nabędę na pewno, ale poczekam na jakąś promocję. Teraz już mam wystarczająco dużo towaru.
0 kudosAntos_ze_spychowa   @   16:36, 02.05.2011
A więc zacznijmy od tego, że nie trawie większości gier przygodowych, ale ta mile mnie zaskoczyła.