Natomiast wielką szkodą dla gry jest pozbawienie jej narzędzia pozwalającego na własnoręczne budowanie domów czy zamków. Przyznam szczerze, że nie jest to dla mnie do końca zrozumiały zabieg. Możliwości architektoniczne były zawsze wizytówką marki i w ogromnej mierze wpływały na przyjemność czerpaną z zabawy, w związku z tym brak tego jakże istotnego elementu w The Sims: Średniowiecze może być sporym zawodem (a przynajmniej dla mnie było to duże rozczarowanie). Na domiar złego, modele budynków zaproponowane przez twórców nie zawsze są do końca udane, bywają dość małe i po wielu godzinach rozgrywki zaczynają po prostu nudzić. No i co najważniejsze, najzwyczajniej w świecie zabrano nam w ten sposób ogrom frajdy ze stawiania średniowiecznych gmachów, a podejrzewam, że wielu z Was liczyło na taką możliwość. Szkoda!!!
Niestety i do Średniowiecza wdała się przywara praktycznie każdej odsłony „Simsów”. Mowa o wkradającej się monotonii i dość prędkim eksploatowaniu wszelkich koncepcji. Gra relatywnie szybko staje się wtórna i tendencyjna, powodując poczucie zmęczenia i znudzenia. Nie mówię, że już po paru godzinach będziecie chcieli pozbyć się produktu, bo tak nie jest. Na pewno pobawicie się z nią dłużej, jednak ja już w drugim dniu przechodziłem swojego rodzaju kryzys. Wprawdzie udało mi się go przełamać, ale obawiam się, że dłuższe posiedzenia przy Średniowieczu mogą odbyć chyba tylko najbardziej zatwardziali sympatycy serii. A to, na domiar złego, nie pierwsza poważna wada produkcji. Wcześniej wspominałem o tzw. „ambicjach”, jakie będziemy wybierać przed rozpoczęciem rozgrywki. Ich bliższą charakterystykę nie bez powodu zostawiłem dopiero na ten etap recenzji. Otóż miałem dziwne przeświadczenie, że każda z owych „ambicji” niesie ze sobą zupełnie nową kampanię, tzn. przeniesie nas do nowego królestwa (w końcu to które odwiedziliśmy nie było nadmiernie duże), czy zaoferuje nowe misje do wykonania. A tu co się okazuje? Moje założenia roztrzaskały się o betonowy mur. Wszystkie „ambicje” to powrót do tej samej krainy, oglądanie dokładnie tych samych zabudowań i wykonywanie dokładnie tych samych zadań. To praktycznie z miejsca może uciąć jakąkolwiek chęć gry w którąkolwiek z nich. Jedyną różnicą są jakieś drobne wytyczne, które powinniśmy zrealizować podczas realizowania kolejnej serii zadań. Są to jednak rzeczy co najmniej błahe, polegające np. na uzyskaniu odpowiedniego poziomu dobrobytu, awansowaniu Simów na właściwe poziomy doświadczenia, itp. Nic ambitnego. Zupełnie zawiódł mnie taki stan rzeczy i ciężko mi sobie wyobrazić, żeby chciało Wam się przebrnąć przez te wszystkie „kampanie”. Owszem – w jakiś sposób pocieszający jest fakt, że misji do wykonania jest na tyle dużo, że nigdy nie przejdziemy wszystkich podczas jednej rozgrywki, no i co istotne – każdą z nich możemy ukończyć na, z reguły, więcej niż jeden sposób. Tylko jest to pocieszenie dość mizerne i nie jestem pewny czy faktycznie wpłynie na morale graczy… Cóż, niestety potraktowano ten aspekt bardzo po macoszemu i nie ukrywam, że z tego powodu moja ocena produkcji drastycznie spada!
Szkoda, że tak się stało. Średniowiecze robi naprawdę niezłe pierwsze wrażenie i dość długo je utrzymuje, aczkolwiek już po przejściu pierwszej „ambicji” gra okazuje się praktycznie kończyć i nie oferować niczego, co motywowałoby do dalszej zabawy. Stanowczo zabrakło też możliwości konstruowania dowolnych budynków, tak bardzo lubianej przez wszystkich sympatyków serii. Osobiście żałuję takiego stanu rzeczy, bowiem Maxis również zaimplementowało w produkcji kupę ciekawych nowości. Cóż, za pewne już wkrótce pojawią się dodatki, które stopniowo będą uzupełniały te luki. Przykre, że takowe w ogóle się znalazły.
Dobra |
Grafika: Wprawdzie niezbyt nowoczesna, ale bardzo przyjemna i klimatyczna. |
Świetny |
Dźwięk: Silna strona produkcji: muzyka świetnie wpasowuje się w klimat gry, a wszelkie pozostałe elementy udźwiękowienia również sprawują się bardzo dobrze. |
Dobra |
Grywalność: Wszystko byłoby pięknie i "cacy", gdyby nie fakt, że zabrano nam możliwość konstruowania własnych budowli oraz oszukano nas z ilością kampanii w grze. Granie dwanaście razy w to samo? Niekoniecznie... |
Dobre |
Pomysł i założenia: Średniowiecze zawiera w sobie dużo fajnych pomysłów, jednak "pomysł" obcięcia wielu rzeczy czasami nie wypada najlepiej. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Jak zawsze, możliwości w tej dziedzinie są naprawdę bardzo duże! |
Słowo na koniec: Mamy do czynienia z bardzo przyjemną produkcją, której cały urok rozbija się o powtarzające się kampanie. Szkoda. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler