Technikalia
Dobre zaplecze technologiczne gry wiąże się często z dużymi kosztami, te natomiast przekładają się na wysoką cenę produktu. Phenomic pokazało konkurencji, że można tanio stworzyć produkt przyzwoity technicznie. Grafika generowana przez KRASS Engine prezentuje się poprawnie. Krajobrazy cechują się różnorodnością i skomplikowaną strukturą, wygląd bohatera zmienia się wraz z ingerencją w jego ekwipunek, rzucanym zaklęciom towarzyszom ciekawe efekty wizualne, ruchy postaci są bardzo płynne, a gdy na mapie znajdzie się pokaźna armia to i nowy sprzęt może dostać lekkiej „czkawki”. Do wyboru mamy dwa tryby widoku i sterowania: z lotu ptaka ze sterowaniem myszką, tak jak w klasycznych RPG/RTS, oraz coś dla fanów action RPG, czyli kamera TPP wraz ze sterowaniem klawiaturą. Wszystko ładnie, pięknie ale... gdzie jest krew, bo jedyne co widzę to sztuczne czerwone krople wyskakujące z uderzonej postaci? Nie żebym był jakimś sadystą, czy psychopatą, ale tego mi tutaj po prostu brakuje. ;)
Ze SI w SpellForce: Zakon Świtu jest bardzo różnie. Są momenty, że misję przechodzi się przez ponad 6 godzin na najłatwiejszym poziomie, wróg wysyła zwiadowców, gdy Ci dotrą z wiadomością do swych osad jesteśmy bombardowani atakami przeciwnika. Choć są i takie, że na najtrudniejszym poziomie cała mapę można oczyścić w 10-15 minut. Prócz skrajnej trudności, jak kamień w bucie tkwi i denerwuje inteligencja awatara, który aby zaatakować wroga, musi otrzymać rozkaz lub po prostu dostać w łeb. Z kolei jeżeli podejdzie do nas łucznik i zacznie nas ostrzeliwać, to będzie strzelał tak długo, aż nas zabije, gdyż bohater sam nie podejdzie...
Jeśli zaś chodzi o kwestię dźwięków, to w grze usłyszymy nienagannie podstawionych lektorów i kilka ciekawych utworów symfonicznych dopasowanych do wydarzeń, tworzących nastrój, lecz jest ich za mało jak na tak długą grę i potrafią się one szybko znudzić.
Tani, nie znaczy gorszy!
Reasumując, SpellForce: Zakon Świtu to niezwykle rozbudowana gra, zręcznie łącząca elementy RTS i RPG. Na dzień dzisiejszy tytuł kosztuje poniżej 10zł, wraz z dodatkami, i mimo siedmiu lat na karku, wciąż jest to przyjemna pozycja dla wszystkich graczy. Warto też przypomnieć, że zabawa z podstawką trwa ponad pięćdziesiąt godzin, a na płycie znajdziemy jeszcze dwa obszerne dodatki.
Dobra |
Grafika: Tytuł ma już siedem wiosen, a grafika mimo to jest dosyć przyjemna i nie "szczypie" w oczy. |
Przeciętny |
Dźwięk: Kilka utworów na ponad pięćdziesiąt godzin gry to na prawdę za mało. |
Genialna |
Grywalność: Bardzo, ale to bardzo grywalny i wciągający RPG z elementami RTS... albo i odwrotnie. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Mało kto w tamtych czasach odważyłby się połączyć RPGi z RTSami. Phenomic zaryzykowało i wyszło im to bardzo dobrze. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Dzisiaj szału nie ma, ale kiedyś to było coś. |
Słowo na koniec: Jest to bardzo ciekawy tytuł, zarówno dla fanów RPG jak i RTSów. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler