Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli (PC)

ObserwujMam (101)Gram (50)Ukończone (40)Kupię (16)

Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli (PC) - recenzja gry


@ 09.11.2010, 13:39
Grzegorz "CzesiuGM" Kopeć
Młody ambitny gracz.

Wydawałoby się, że świat wykreowany przez J. R.

Wydawałoby się, że świat wykreowany przez J.R.R. Tolkiena jest już do końca wykorzystany. Jak się jednak okazuje, owe myślenie jest mocno nietrafione. Pomimo całkowitego wyczerpania historii opowiedzianej w Trylogii, twórcą Władcy Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli udało się wymyślić coś nowego i co ważne, oryginalnego. Wszystko zostało przedstawione w bardzo ciekawy sposób. Jednak po kolei.

Najpierw trochę o fabule gry. Trafiamy do krainy Arnor, północnego królestwa ludzi, w której to tysiąc lat po zwycięstwie nad Sauronem dziedzice Isildura stworzyli kraj. Niestety, jak to zwykle bywa, ludzka rasa nie mogła się ze sobą dogadać i doszło do wojny domowej, czego następstwem był podział Arnoru. I tak oto mamy trzy królestwa: Rhudaur, najmniejsze i najsłabsze ze wszystkich, Cordolan, na terenie którego leżą sławetne Kurhany, przez co tamtejsza ludność nazywana jest ich strażnikami, oraz Arthedain, największe i najpotężniejsze. Niestety, prócz własnych problemów, na głowę wszystkich mieszkańców spada kolejne niebezpieczeństwo. Oto bowiem Czarnoksiężnik, znany później jako Król Nazguli, postanawia podbić wszystkie owe krainy, zjednoczyć je pod rządami zła i zlikwidować wszystkich, którzy mu się przeciwstawią. Pomogą mu w tym nie tylko siły zła, lecz również najemnicy i ludzie nieprzychylni władzą ziem im zamieszkałym. Dodatkowo pomogą mu Trolle (w tym i nowa rasa – śnieżne), ale także wilki, orkowie czy czarodzieje. Ci ostatni potrafią dosłownie spustoszyć odziały wroga. Ciekawi są Władcy Niewolników, którzy za małe pieniądze przywołują swoich podwładnych do walki pod naszą banderą. Niestety, owych jednostek nie można ani ulepszać, ani nie zdobywają doświadczenia, jednak to wszystko wynagradza cena. Nie mogło zabraknąć również miejsca dla nowych bohaterów. Czarnoksiężnikowi od samego początku towarzyszy Morgomir, wierny sługa. Drugim pomagierem czarodzieja jest Rogash, wielki i potężny troll. Wraz z poznawaniem dalszej historii dołączą do nas kolejni „przyjaciele”: władca dzikich ludzi oraz demon, niegdyś szlachetny rycerz, teraz przeklęty przez Króla Nazguli.

Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli (PC)

We Władcy Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli zaimplementowano cztery tryby rozgrywki. Pierwszym z nich jest Kampania Angmaru, składająca się z 7 dość długich misji. Może nie są one zbytnio skomplikowane, bowiem w większość chodzi wyłącznie o rozwój bazy i zniszczenie sił przeciwnika, jednak potrafią zaskoczyć i wciągnąć. Dodajmy do tego poprawiony poziom sztucznej inteligencji, a otrzymamy kilka godzin dobrej zabawy. Drugi tryb to znana z podstawki Wojna o Pierścień. Dla niewtajemniczonych – jest to coś w rodzaju rozgrywki, jaką uświadczyliśmy w serii Total War, tyle że w świecie Śródziemia. Ruchy na mapie świata są wykonywane w turach, zaś bitwy toczymy w czasie rzeczywistym. Następny tryb to Potyczka. Nie jest to nic innego jak pojedyncza bitwa. Wybieramy mapę, nację i ustalamy warunki wygranej. Ostatni jest Multiplayer, czyli zwykłe batalie w sieci z żywymi przeciwnikami. Należy wspomnieć o Epilogu, którego nie zaliczam do głównych trybów gry. Dlaczego? Jedna misja, dostępna dopiero po przejściu głównej kampanii. Kierujemy zjednoczonymi siłami elfów i ludzi, zaś naszym zadaniem jest zniszczenie królestwa, które tak pieczołowicie tworzyliśmy przez całą grę. Jednym słowem – musimy zniszczyć stolicę Angmaru.


Screeny z Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - Król Nazguli (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosSalen   @   22:01, 09.11.2010
Jakoś nigdy mnie nie interesowało to uniwersum, a plusy tej gry, choć są dla mnie najważniejsze, po przeczytaniu recenzji i tak nie mam ochoty w t grę zagrać. Jakoś mnie nie ciągnie. (Chodzi mi o to, że rodzaj rozgrywki mi nie pasuje)
0 kudosszymczak10   @   22:37, 10.11.2010
Będe musiał sobie kupić
0 kudosDaerdin   @   23:20, 12.11.2010
Gra bardzo dobra. Szkoda tylko, że tak późno zrecenzowana, bo przez to, nie można jej do końca obiektywnie ocenić Uśmiech

Spędziłem przy niej na prawdę sporo godzin, bo grałem w nią już niedługo po premierze. Wróciłem do niej także w wakacje i grało się świetnie.

Gra jest niesamowicie grywalna, a to, że grafika nie jest najwyższych lotów, absolutnie w niczym nie przeszkadza.