Fallout: New Vegas (PC)

ObserwujMam (193)Gram (56)Ukończone (80)Kupię (49)

Fallout: New Vegas (PC) - recenzja gry


@ 21.10.2010, 14:31
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Stary dobry Fallout 3 powraca, przy czym, tym razem nieco inaczej ochrzczony, albowiem ekipa ze studia Obsidian Entertainment nazwała go Fallout: New Vegas. Gra, podobnie jak jej pierwowzór, przenosi gracza w post-apokaliptyczne klimaty i zmusza do walki o przetrwanie.

Stary dobry Fallout 3 powraca, przy czym, tym razem nieco inaczej ochrzczony, albowiem ekipa ze studia Obsidian Entertainment nazwała go Fallout: New Vegas. Gra, podobnie jak jej pierwowzór, przenosi gracza w post-apokaliptyczne klimaty i zmusza do walki o przetrwanie. Gro rozwiązań w obu projektach jest identycznych, począwszy od słynnego PIP-boy, przez system strzelania V.A.T.S., na interfejsie skończywszy. Garść nowości też znajdziemy, aczkolwiek szaleństwa nie ma. Najnowszy produkt Obsidian Entertainment ciężko nazwać rozszerzeniem, gdyż jest sporych rozmiarów, trudno też mówić o zupełnie nowej grze. Jest gdzieś po środku, ale wcale nie jest to powodem do narzekań.



Po odpaleniu Fallout: New Vegas nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że wszystko już gdzieś wcześniej widziałem. Podobna kolorystyka, ogromny, nieprzebyty świat, beznadziejne, sztuczne animacje postaci oraz kulawy system celowania. Deja vu? Na szczęście nie. Po prostu deweloper zdecydował się wykorzystać silnik graficzny napędzający poprzednią edycję Fallouta i miast koncentrować się na technologii, swe siły skupił na klimatycznej, wciągającej warstwie fabularnej oraz zróżnicowanych questach. Decyzja, bez dwóch zdań, okazała się słuszna. Przedstawioną w grze opowieść cechuje dojrzałość, przywiązanie do detali oraz rozbudowanie. W New Vegas wybory moralne nie zostały podzielone na dobre i złe. Wszystko jest w odcieniach szarości, dzięki czemu gracz faktycznie musi się nagłowić aby podjąć właściwą sobie decyzję. Właściwą, ale nie w sensie poprawną czy naganną moralnie, tylko taką, która zdaje się mu odpowiadać. Wszak jej reperkusje widoczne będą dopiero po pewnym czasie, a to natomiast sprawia, iż każdy napotkany problem stawia człowieka pomiędzy przysłowiowym młotem, a kowadłem.

Fallout: New Vegas (PC)

Główny wątek gry skupia się wokół postaci kuriera. Gracz oczywiście kreuje jego podstawowe cechy za pomocą specjalnie przygotowanego zestawu pytań. Możemy dzięki temu wpłynąć między innymi na tak zasadnicze elementy jak imię, ale również istotniejsze rzeczy pokroju umiejętności psychofizycznych. Proces łatwy, przejrzysty i przyjemny. Dzięki temu, że tworzenie herosa nie ogranicza się do ustawienia kilku suwaków, wirtualne ego stanowi jakby odzwierciedlenie naszej własnej osoby, a nie sztucznie zbudowanego robocika, złożonego z często losowych elementów. Losowych, gdyż na początku danej przygody raczej nie mamy pojęcia o jej przebiegu oraz o tym, jak konkretne współczynniki wpływają na naszego herosa. Nie pomoże nawet najdokładniejszy opis. W takim systemie budowania bohaterów zawsze jest pewna doza przypadkowości i dopiero czas pokazuje słuszność podjętych kroków. Wracając jednak do wątku fabularnego New Vegas, nasz protegowany, kiedy już wreszcie widzimy go na ekranie w finalnej formie, przewozi jakąś bliżej nieokreśloną, acz niesamowicie ważną przesyłkę. Nagle wpada w zasadzkę, a na ratunek przychodzi mu niesztampowe trio, w którego składzie widzimy robota, doktora oraz człowieka o imieniu Victor. Z ich pomocą stajemy na nogi i rozpoczynamy zabawę w mieście zwanym Goodsprings – jedną z wielu lokacji, które przyjdzie nam zwiedzić na swojej drodze.


Screeny z Fallout: New Vegas (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosszymczak10   @   22:23, 26.10.2010
Fallout 1 nie podobał mi tak bardzo.Ciekawe czy 1 bedzie lepsza Dumny
0 kudosRavnarr   @   22:36, 26.10.2010
Chyba nie do końca rozumiem tego posta powyżej... Akurat pierwsza część Fallouta była chyba najlepsza ze wszystkich.
0 kudoslooka   @   07:43, 27.10.2010
Druga byla lepsza ;]
A co do posta szymczaka to tez nie rozumiem - 'pierwsza czesc byla zla, mam nadzieje ze pierwsza bedzie lepsza'?
0 kudosRavnarr   @   09:58, 27.10.2010
Ale pierwsza miała nowatorski klimat i była zaskakująca Uśmiech Tak to można się długo spierać. Szkoda tylko, ze nie miałem okazji przetestować trzeciej części... Cenzura Zły Cenzura
0 kudoslooka   @   18:20, 27.10.2010
Mysle ze obecnie juz problem z windowsem7 juz rozwiazaly - w koncu troche czasu juz minelo.
0 kudosRavnarr   @   18:56, 27.10.2010
Niby tak, ale... To ile zajmuje przejście całego New Vegas? Bo nie będę kupował za ciężką kasę gry, która zajmie mi 5 godzin Poirytowany
0 kudoslooka   @   19:33, 27.10.2010
W F3 z dodatkami gralem 55 godzin, wiec jesli New Vegas to bedzie jedynie polowa z tego (tak przypuszczam) to i tak 20 godzin bedzie Uśmiech
0 kudosbat2008kam   @   19:46, 27.10.2010
W recenzji, z prawej strony jasno i wyraźnie jest napisane, że gra zajmuje ok. 25 godzin Uśmiech .
0 kudosRavnarr   @   23:59, 27.10.2010
O, rzeczywiście Uśmiech Wzrok już nie ten Dumny To poczekam, aż stanieje, wyjdzie w reedycji z łatkami i wtedy kupie. Lubię klimaty post apokaliptyczne i chyba tylko dlatego zagram.
0 kudosgucinx   @   21:25, 30.10.2010
ta część jakoś mnie nie kręci ...
0 kudosSAR   @   22:32, 02.11.2010
Dodano wiele ciekawych urozmaicen od czasu Fallout 3. Lokalizacje są ciekawe a fabuła wciągająca.. mimo wszystko pełno jeszcze niedociągnięć
0 kudosRavnarr   @   23:55, 13.11.2010
Nie mogłem się powstrzymać, więc zrobiłem sobie prezent na urodziny i kupiłem. I jak na razie nie żałuję. Gra mi się świetnie, fajny klimat, nie najgorsza nawet grafika, niezłe dialogi. Ciekawe, jak będzie dalej.
0 kudosServantOfGod   @   20:53, 21.11.2010
Podobał mi się Fallout 3, podoba mi się również Fallout: New Vegas. Gra ma swój niepowtarzalny klimat i to najważniejsze. Brakuje mi tylko jednego: W Fallout 3 mogłem słuchać audycji radiowych w polskim języku. Przyjemnie było posłuchać relacji z poczynań mojego bohatera. Tutaj niestety tylko napisy. Pewnie dla większości to bez różnicy, ale ja do pełnego "wczucia się" potrzebuję Polskiej mowy (poza pewnymi wyjątkami np. w grach strategicznych uznaję za plus gdy jednostki rosyjskie zgłaszają się po rosyjsku; niemieckie po niemiecku itd.).
0 kudosnovy13   @   15:33, 08.10.2011
Mi Fallout 3 się tak mocno wieszał że dałem sobie spokój z tą grą może ta gra dała by mi poczuć jeszcze raz to co w F1 i F2?
0 kudosIgI123   @   18:32, 08.10.2011
Cytat: novy13
może ta gra dała by mi poczuć jeszcze raz to co w F1 i F2?

Pewnie tak, wszakże po BoS'ie i F3 New Vegas wraca z powrotem w okolice Kalifornii i Nevady. Grałem z rogalem na twarzy, spotykając córkę Cassidy'ego (kompan z F2), Marcusa (także kompan z F2), stare, znajome frakcje (RNK, BoS)... Ducha starego Fallouta czuć mocniej niż w przypadku F3, to pewne (ale w 3 jest Harold... Punkt dla poprzedniej części). Uśmiech
Dodaj Odpowiedź