City Interactive już od jakiegoś czasu zapowiada zmianę polityki, zgodnie z którą przestanie skupiać się na wydawaniu jedynie dużej ilości niskobudżetowej konfekcji, a zajmie się również produkcją bardziej zaawansowanych i lepiej budżetowanych produkcji. Pierwszym efektem takiej polityki jest najnowszy shooter CI, zatytułowany Sniper: Ghost Warrior.
Już po pierwszych parunastu minutach okazuje się, że huczne zapowiedzi CI nie były czczą gadaniną, a ich nowo narodzone dziecko sprawuje się faktycznie całkiem nieźle. Pierwsze co docenimy, to stojącą na wysokim poziomie oprawę graficzną. Doświadczymy ładnych tekstur i dobrej gry światłocieni, niezłej animacji i – przyjemnych widoków. Trochę jedynie może doskwierać średnia jakość samych cieni, ale i tak nie można powiedzieć, że wygląda to źle. Fajnym dodatkiem jest atrakcyjna strona dźwiękowa, z dobrą muzyką i wysokiej jakości nagraniami lektorskimi.
Dobre wrażenie zrobią też plansze na jakich rozegramy kolejne misje. Wprawdzie krajobraz okaże się dość jednorodny (najczęściej będzie nam towarzyszyła dżungla), ale jego wykonanie jest naprawdę zadowalające. Został bowiem urozmaicony różnego rodzaju posterunkami wroga, bazami, różnymi placówkami, czy też ruinami. Nawet dżungla tworzy miły dla oka pejzaż, którego samo oglądanie przysparza sporej przyjemności. Co ważne, przygotowane terytoria są miejscami dużymi i dającymi graczowi spore pole manewru. Owszem - zdarzą się miejsca "wąskie", przez które przejdziemy dość ściśle wytyczoną ścieżką, ale często wejdziemy także na otwarte, rozległe przestrzenie, gdzie sami znajdziemy "najoptymalniejszą" drogę do wskazanego celu.
Jedną z największych zalet Ghost Warrior jest bez wątpienia bardzo udany system strzelania karabinem snajperskim. Chcąc wnieść do niego garść realizmu, CI postarało się o kilka czynników utrudniających nam oddanie celnego strzału. Przede wszystkim, musimy uwzględnić odległość w jakiej znajdujemy się od celu oraz siłę wiejącego wiatru. Jak wiadomo – ruchy powietrza wraz z grawitacją zmienią tor pocisku, co zmusi nas do wzięcia "poprawki" na te dwa czynniki. Programiści jednak przewidzieli, że dla przeciętnego gracza wyliczenie trajektorii lotu naboju może być nieco problematyczne, więc policzyli to za niego: jeśli przez chwilę skupimy się na celu, zauważymy czerwony punkcik wskazujący faktyczne miejsce trafienia. Ale to nie wszystko - niezwykle istotne jest również tętno naszego bohatera. Jeżeli chwilę przed oddaniem strzału dużo pobiegamy, dostaniemy zadyszki uniemożliwiającej utrzymanie przymierzonej broni w jednej pozycji, co bez wątpienia utrudni nam trafienie. Ciekawe także, że oddano do naszej dyspozycji zdolność chwilowego wstrzymania oddechu, dzięki czemu nasza giwera stanie się znacznie bardziej statyczna, a dodatkowo doświadczymy wrażenia spowolnionego czasu i - w związku z powyższymi - staniemy się o wiele skuteczniejszymi strzelcami. Elementy te składają się na zupełnie atrakcyjną całość, dzięki czemu Sniper przysparza naprawę wiele przyjemności!
Trzeba też zaznaczyć, że Ghost Warrior został złożony z całkiem niezłego i pokaźnego zestawu misji, na którego ukończenie powinniśmy przeznaczyć ok. osiem godzin. Rzecz jasna, znaczna większość z nich to zadania typowe dla fachu snajpera, w związku z czym nastawimy się raczej na subtelną i cichą akcję. Przede wszystkim więc, zostaniemy zobligowani do cichego przemieszczania się z dala od wrogich oczu, by w taki sposób dotrzeć do odpowiedniego punktu służącego nam za „dziuplę” snajperską. Z takiego to miejsca poobserwujemy np. co dzieje się w bazie terrorystów, tudzież zaczniemy prowadzić ostrzał w ich kierunku.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler