
Podczas rozwijania naszej gospodarki warto także zadbać o 3 dziedziny, których dominacja zapewni nam kolejne punkty zwycięstwa – religia, handel oraz wojsko. Po wybudowaniu kościoła możemy zatrudnić mnichów, których w późniejszym czasie można wysłać do placówek badawczych, znajdujących się na mapie. Zapewni nam to dostęp do świeżych technologii, a co za tym idzie, nasza przewaga nad przeciwnikiem wzrośnie. Co najważniejsze – każda technologia może być w posiadaniu tylko jednego gracza, zatem raz wynaleziona dziedzina do końca misji pozostaje w naszych rękach. Kolejną ważną kategorią jest handel. Po wybudowaniu gildii kupców, możemy wyszkolić domokrążców. Ich zastosowanie jest wszelakie – od zwykłego handlu, po odkrywanie nowych szlaków, które zapewnią nam dostawy deficytowych towarów, za drobną opłatą oczywiście. Tutaj muszę trochę ponarzekać. Ja doskonale wiem, iż wymiana towarów to przepis na sukces, a handlarze zawsze należeli do ludzi bogatych. Jednak skuteczność handlu w The Settlers: Droga do Królestwa jest zbyt duża. Ot wystarczy uruchomić produkcję ubrań na wysoką skalę (a można to w bardzo łatwy sposób zrobić, nie posiadając dostępu do unikalnych surowców) i rozpocząć wymianę owych produktów na pieniądze. Za złoto możemy wyszkolić dużą ilość wojska tudzież kupić towary deficytowe, czyli generalnie mamy dostęp do wszystkiego. Po co w takim razie zdobywać kolejne tereny, wydobywać węgiel, złoto, żelazo i produkować z nich towary, skoro w łatwy sposób wszystko możemy kupić? Chytre wykorzystanie przeze mnie owej taktyki spowodowało, iż kolejne misje zaliczałem w 20-30 minut, nie przejmując się zbytnio przeciwnikami. Ostatnią ważną dziedziną jest armia. Po wybudowaniu koszar mamy dostęp do szkolenia żołnierzy – zwykłych piechurów, muszkieterów, rycerzy konnych oraz armat. Pierwszych dwóch możemy również rekrutować w karczmie – za wyższą cenę oczywiście, ale bez wykorzystania własnoręcznie wyprodukowanego oręża. Bitwy rozgrywają się w bardzo klasyczny sposób, na który nie mamy praktycznie żadnego wpływu. Brak tu jakiejkolwiek taktyki, wygrywa zawsze ten, kto ma większą armię. W moim odczuciu takie uproszczenie wyszło grze na dobre, wszak nie mamy do czynienia z serią Total War, tylko strategią ekonomiczną.
Droga do Królestwa oprócz kampanii, oferuje także potyczkę dla jednego gracza, jak i zmagania sieciowe z ludźmi z całego świata. W menu istnieje także opcja, w której przebudujemy własny pałac, dostosowując go do własnych wymagań. Późniejsze efekty naszych prac możemy zaobserwować w każdej rozgrywce – także sieciowej.
Oprawa graficzna prezentuje się dobrze. Choć na największym zbliżeniu swoimi kantami straszą drzewa, całość wygląda naprawdę znośnie. Widok groteskowych grubasków biegających po wiosce wywołuje uśmiech na naszej twarzy, a o to właśnie chyba chodzi. Dodatkowo na największym oddaleniu możemy podziwiać baśniowe krainy, bogate we wszelkiego rodzaju wodospady i inne atrakcyjne dla oczu miejscówki. Dźwiękowo najnowsza produkcja Blue Byte jest po prostu bezkonkurencyjna – dobrana muzyka tak bardzo pasuje do klimatu, iż przez cały czas obcowania z grą nie włączyłem własnej, a dość często mi się to zdarza przy okazji innych strategii. Odgłosom otoczenia również nie mam czego zarzucić – po prostu całość prezentuje świetną jakość.
Nie odnotowałem także większych problemów z systemem DRM, którym firma Ubisoft straszy nas od jakiegoś już czasu. Co prawda raz czy dwa synchronizacja zapisów gry trwała wyjątkowo długo, jednak na całe szczęście ową opcję można w łatwy sposób wyłączyć.
The Settlers: Droga do Królestwa to produkcja ze wszech miar znakomita. Firma Blue Byte przeprowadziła szereg zmian, które przyczyniły się do ponownego odrodzenia znanej marki. Oby studio nie straciło zapału i kontynuowało znakomitą pracę!
Świetna |
Grafika: Jest ładnie, momentami nawet pięknie. Jednak przy największym zbliżeniu pewne elementy straszą kanciastymi modelami. |
Genialny |
Dźwięk: Muzyka jest bardzo klimatyczna - już dawno nie słyszałem tak znakomicie dobranego soundtracku. |
Genialna |
Grywalność: Godziny spędzone z Settlersami ulatują niepostrzeżenie, a to chyba najlepsza rekomendacja grywalności. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Kilka znaczących zmian w głównej mierze przyczyniło się do sukcesu produkcji, poza tym to wciąż starzy, dobrzy Osadnicy. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Budować każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej! Interakcja spełnia wymagania strategii ekonomicznej. |
Słowo na koniec: Świetna, solidna robota - programiści z Blue Byte po kilku mniej udanych latach powracają w wielkim stylu! |

PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler