Tak więc w Sonic and Sega All-stars Racing możemy znaleźć nie tylko pojedyncze wyścigi, lecz całą masę innych, ciekawszych trybów rozgrywki. Jednym z nich są właśnie Misje, gdzie wcielając się w jedną z dostępnych postaci wykreowanych przez SEGE, wypełniamy różnego rodzaju zadania. Większość wyzwań różni się, i to bardzo, od zwykłego wyścigu - owszem, zasiadamy za gokartem lecz celem nie staje się anihilacja naszych szczęśliwych przeciwników, lecz różnorakie zadania zręcznościowe! I tak, wcielając się w Sonica dane jest nam uzbierać jak największą liczbę monet, Shibuyą próbujemy zrobić najdłuższy drift, a psychopatycznym Doktorem Eggman`em zbić tarcze wielką piąchą. Niektórym postaciom przypisano bardziej pospolite zadania, przykładowo klasyczny już jak na nasze czasy - nie być ostatnim - czyli skrótem, po upływie kilku sekund ostatni zawodnik odpada i nie bierze udziału w wyścigu, a my musimy zając triumfalne pierwsze miejsce. Całokształt wykonania tych specjalnych misji akurat przypadł mi do gustu i stał się dodatkowymi godzinami relaksującej zabawy.



Innymi trybami występującymi w grze są także Single Race, którego znaczenia chyba nie trzeba tłumaczyć prócz tego, że do zagrania w większość map potrzebne jest ich odblokowanie. Time Race, gdzie próbujemy zdobyć swój najlepszy wyniki czasowy na danej mapie oraz Grand Prix, w którym to właśnie po przez tą ostatnią opcję wyścigów, odblokowujemy m.in. dodatkowe tory. Rozgrywka w trybie Grand Prix jest klasyczna - wybieramy postać, odpalamy pierwszy turniej i staramy się zająć jak najwyższe miejsce, które z kolei jest punktowane do średniej ogólnej, na podstawie której wyliczana jest klasyfikacja pucharowa. Wraz z dalszym postępem odblokowujemy nowe tory, a za wygrane wyścigi dostajemy Złote Monetki których możemy użyć w małym sklepiku (ale o tym za chwilę).

Jak w każdej grze w dzisiejszych czasach, nie mogło też zabraknąć Osiągnięć, które dla mnie były traktowane bardziej jako miły dodatek, uprzyjemnienie rozgrywki. Samych wyzwań jest od groma, zaznaczając, że z początku większość z nich jest po prostu ukryta i dopiero po odblokowaniu poprzednich będą one widoczne, co siłą rzeczy dodaje trochę pikanterii. Będąc nadal przy dodatkach i urozmaiceniach, warto wspomnieć o "mini encyklopedii" oraz bazie utworów muzycznych, zawartych w jednej zakładce zwanej Kolekcje. Znaleźć tam można informacje o wszystkich postaciach, trasach oraz motywach muzycznych jakie do tej pory odblokowaliśmy. Więc jeśli znajdzie się ktoś rządny wiedzy na temat Sonica i przyjaciół, to będzie zakładka w sam raz dla niego.



Jeszcze jedną, chyba najważniejszą rzeczą jest Sklep, gdzie można wykorzystać ciężko wygrane Złote Monety, o których była mowa wyżej. Po każdym wyścigu, wyzwaniu czy misji, dostajemy kilka błyszczących monet do zrealizowania w małym sklepiku, gdzie zakupimy trasy, utwory muzyczne czy też dodatkowe postacie do gry jak np. Jack`iego i Akire znanych z Virtual Figter, zasiadających w sportowym wozie bliźniaczo podobnym do któregoś modelu Lamborghini czy też dzieciaka-kurczaka w "Kwakmobilu". Akurat takie bonusy w grze uwielbiam, miło jest mieć szerszy wybór a`la NFS. (Dodam tak na marginesie, że knuję teorię spiskową iż SEGA udostępni jeszcze więcej postaci).