Silent Hunter 5 (PC)

ObserwujMam (42)Gram (46)Ukończone (8)Kupię (6)

Silent Hunter 5 (PC) - recenzja gry


@ 18.03.2010, 15:11
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Silent Hunter jest od wielu lat jedyną sensowną propozycją, w której mamy okazję wcielić się w kapitana łodzi podwodnej. Ubisoft stara się by każde kolejne wydanie oferowało więcej możliwości, lepszą oprawę audio-wizualną oraz grywalność, która zapewni grze powodzenie i przychylne opinie krytyków.

Silent Hunter jest od wielu lat jedyną sensowną propozycją, w której mamy okazję wcielić się w kapitana łodzi podwodnej. Ubisoft stara się by każde kolejne wydanie oferowało więcej możliwości, lepszą oprawę audio-wizualną oraz grywalność, która zapewni grze powodzenie i przychylne opinie krytyków. Niestety wraz z premierą ostatnich dwóch produkcji, fani symulatorów pływających „puszek” musieli stawić czoła ogromnej liczbie błędów, dziwnym rozwiązaniom oraz psującym zabawę niedociągnięciom. Wreszcie, co prawda, otrzymywaliśmy stosowne łatki, dzięki którym projekty stawały się grywalne, aczkolwiek niesmak oraz irytacja pozostawały. Co gorsze, wydawca nie wyciągnął żadnych wniosków ze swoich poprzednich wpadek, publikując niedawno kolejną edycję, która nie powinna trafić na półki sklepowe jeszcze co najmniej przez kilka miesięcy.



Pierwszym zauważalnym problemem Silent Hunter 5 jest brak jakiegokolwiek rozsądnego samouczka oraz chaotyczna instrukcja obsługi, w której praktycznie żadne elementy gry nie zostały opisane wystarczająco bogato. Z tego względu już samo ustawianie realizmu może przysporzyć problemów i wymaga testowania rezultatów każdej z opcji poprzez próby. Kiedy wreszcie przebrniemy przez garść checkboxów i suwaków, przechodzimy do rozgrywki właściwej. Nim jednak przejmiemy kontrolę nad łodzią, wcielamy się w postać pierwszego oficera, wykonującego garść rozkazów swojego kapitana. Koncept całkiem fajny i zdaje się być przemyślany. Niestety przy jego pomocy dowiadujemy się jedynie ogólników na temat kontrolowania naszej maszyny. Brak szczegółów odnośnie dział pokładowych, poszczególnych członków załogi, manewrów, strategii itd. Tutorial jest całkowicie skopany, a ewentualne jego odpuszczenie nie będzie miało żadnych poważnych konsekwencji podczas realizowania misji właściwych... i tak wszystkiego trzeba się domyślić na własną rękę!

Jednym z najważniejszych, nowych rozwiązań jest przebudowany tryb dla pojedynczego gracza. W poprzednikach rozgrywka przebiegała na zasadzie sanboxa. Kampania składała się z luźno połączonych misji, w których wypełnialiśmy szereg następujących po sobie zadań. Tym razem mamy do czynienia z pełnoprawną kampanią, wzbogaconą wątkiem fabularnym. Choć niewątpliwie jest to krok do przodu, historia przygotowana przez deweloperów nie jest wyjątkowo ciekawa. Stanowi raczej tło batalii morskich, niż zachętę do ich przechodzenia. O nasze zainteresowanie dbają natomiast zróżnicowane i ciekawie opracowane zadania. Część misji jest naprawdę dynamicznych, wciągających i oferuje coś więcej niźli tylko błądzenie głębiami morskimi – jednakowoż nie jest to regułą, niestety. Pomiędzy tymi bardziej rozbudowanymi zleceniami trafiają się bowiem też nudniejsze misje, których celem jest jedynie wydłużenie zabawy. Cała fabuła może pochłonąć nawet 40-50 godzin, a biorąc pod uwagę tryby dodatkowe, w perspektywie jest ponad setka godzin spędzonych na rozrywce.

Silent Hunter 5 (PC)

Oczywiście nowa kampania nie jest jedynym świeżym rozwiązaniem. Silent Hunter 5 wprowadza także pełne wnętrze okrętu, wypełnione różnymi członkami załogi (ciągle tymi samymi, nie można bowiem rekrutować nikogo nowego). Spacerujemy po pokładzie, rozmawiamy z innymi marynarzami, a nawet wpływamy na ich morale, poprawiając tym samym skuteczność całej jednostki. Kwestie dialogowe zmieniają się wraz z progresją kampanii, aczkolwiek nigdy nie są one szczególnie rozbudowane. Ograniczają się do wymiany jednego, dwóch zdań. Warto to jednak robić by podnosić ogólną kondycję psychiczną majtków oraz własne doświadczenie. Ono natomiast pożytkujemy wpływając na nasze zdolności przywódcze, osobowość, a także niwelując niebezpieczne skutki zbyt długiego przebywania pod wodą. Tylko porządnie wyszkolony kapitan jest w stanie trzymać w ryzach swoją załogę w tych szalenie ciężkich warunkach.
Jeśli chodzi o same pomieszczenia naszego U-boota, możemy zaglądnąć między innymi do: przedziału torpedowego, kabiny radiooperatora, centrali okrętu, kwater rufowych; skorzystać z działa pokładowego lub przeciwlotniczego, a także kiosku. Ten ostatni nie serwuje oczywiście batonów i precelków, jest to po prostu fachowa nazwa stanowiska, służącego do wypatrywania potencjalnych zagrożeń. Znajduje się ono w najwyższym punkcie łodzi i gdy gigant jest wynurzony, zawsze okupuje je jeden z marynarzy.


Screeny z Silent Hunter 5 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosdawid010   @   18:52, 29.03.2010
A ja se ściągnąłem gre i nie widze za bardzo błędów ale to prawda tutorial nic nie tłumaczy a nie wiem nawet jak zaakceptwać misję żeby pływać.

PS.przosze wytłumaczcie jak sie akceptuje misje
0 kudosMicMus123456789   @   14:37, 30.03.2010
Dla mnie ta gra jest nudna. Jedyne co jest w niej fajne to kupowanie nowych ulepszeni do łodzi.