The Settlers: Narodziny kultur (PC)

ObserwujMam (33)Gram (15)Ukończone (7)Kupię (7)

The Settlers: Narodziny kultur (PC) - recenzja gry


@ 07.01.2010, 14:20

Oprócz śmierci i podatków, w życiu pewna zdaje się być jeszcze kolejna część Settlersów – gry strategicznej, ukazującej się na rynku od blisko 16 lat. Już nawet nie będę próbował zliczyć ile pudełkowych egzemplarzy ujrzało światło dzienne, ale sami za pewne doskonale wiecie – jest tego naprawdę sporo.

Oprócz śmierci i podatków, w życiu pewna zdaje się być jeszcze kolejna część Settlersów – gry strategicznej, ukazującej się na rynku od blisko 16 lat. Już nawet nie będę próbował zliczyć ile pudełkowych egzemplarzy ujrzało światło dzienne, ale sami za pewne doskonale wiecie – jest tego naprawdę sporo. Od jakiegoś czasu, nowe wersje owej produkcji ściśle nawiązują do bardzo lubianej, drugiej części sagi i taka też jest jej najnowsza edycja, zatytułowana Narodziny Kultur.

The Settlers: Narodziny kultur (PC)

Przygoda ze świeżymi Settlersami w zasadzie nie odbiega od swojej pierwotnej formy. Standardowo – każdą misję rozpoczniemy jako właściciele zamku zaopatrzonego w różnorakie dobra, potrzebne do funkcjonowania małego państewka, nad jakim przejmiemy kontrolę. Jesteśmy też ściśle ograniczeni granicami, poza którymi nie możemy podjąć żadnych działań. Nasze podstawowe cele pozostają niezmienione – tereny zagospodarowujemy poprzez stawianie budowli niezbędnych do istnienia nacji. Włości zapewnią nam wydobycie niezbędnych surowców, zaopatrzą w pożywienie, broń, itp. Budynki podzielone zostały na trzy kategorie, posegregowane wedle ich wielkości i potrzebnego na budowę miejsca. Łącznie jest ich nawet spora ilość i jak to oczywiście zawsze bywało w Settlersach - ich funkcje są ze sobą ściśle powiązane. Wyprodukowanie jakiegoś dobra wymaga całego szeregu zakładów, które muszą ze sobą współpracować celem uzyskania końcowego efektu. Wszystkie zależności zostały nam przedstawione w drzewkach produkcyjnych, w związku z czym gracz może zorientować się, o co musi zadbać, jeśli chce np. rozpocząć produkcję żywności czy broni. W końcu też, będziemy zmuszeni zaopatrzyć nasze ziemie w obiekty militarne, pozwalające na rekrutację wojów, czy też poszerzanie granic. Sam proces stawiania infrastruktury jest w zasadzie taki sam, jak w pierwowzorze. Wskazujemy miejsce gdzie dana konstrukcja ma się pojawić, zapewniamy do niej dostęp poprzez wykopanie dróg i... to wszystko – nasi robotnicy sami dotrą do celu i rozpoczną budowę. Jak więc widzicie, wszystko to, co było charakterystyczne dla całej serii – jest zawarte i tutaj, w związku z czym miłośnicy Osadników poczują się jak w domu. By jednak urozmaicić nam zabawę, twórcy nieco odmienili charakter produkcji i wprowadzili garść nowości, co wyszło nawet nieźle – ale, nie jest pozbawione swoich wad.

Przede wszystkim, w stosunku do swoich poprzednich odsłon, Narodziny Kultur są produktem bardziej skomplikowanym i trudniejszym. Nie ma w tym nic a nic złego, ale – w związku z takim stanem rzeczy - przydałby się samouczek wdrażający gracza we wszystkie niuanse gry. Niestety zabrakło takowego dobrodziejstwa i dysponujemy jedynie drobnymi podpowiedziami, które nie zawsze odpowiedzą na wszystkie dręczące nas pytania. Choć nowi Settlersi nadal nie są jakąś szczególnie trudną do ogarnięcia grą, to pewne mechanizmy i zależności mogą nie wydawać się na samym początku jasne, a ich nieznajomość już od pierwszej misji może okazać się zgubna.

The Settlers: Narodziny kultur (PC)

Po pierwsze, nieco bardziej skomplikowane zrobiły się drzewka produkcyjne. Teraz, wyprodukowanie jednego produktu wymaga czasem naprawdę sporej sieci funkcjonujących budynków, a ich postawienie nie zawsze jest czynnością prostą. Dajmy na to wypiek chleba. Wiadomo – podstawą jest gospodarstwo rolne, które wyhoduje zboże. Następnie, zostanie ono przeniesione do młyna, który przerobi je na mąkę. Ta musi trafić do piekarni, ale dodatkowo niezbędny do wypieków jest inny składnik. Konieczna jest jeszcze sól, którą wydobędziemy dzięki kopalni. Skąd tylko wiedzieć, gdzie dana kopalnia powinna powstać? Na to pytanie odpowie nam geolog – pod warunkiem, że skonstruujemy mu stosowny zakład... Takie wymogi to częsta sprawa i – chociaż całkiem podobało mi się to dodatkowe skomplikowanie gry - pojawia się drobny problem. Do wybudowania mamy dużo budynków, a miejsca na nie czasem jest po prostu mało i ciężko je rozsądnie spożytkować. Do tego, każda konstrukcja musi być połączona z naszym zamkiem drogą i jak się można domyślić – ich sieć zajmie znaczną część terenów, które z chęcią przeznaczylibyśmy na zabudowę. Można to oczywiście uznać za kolejny aspekt wymagający od nas bardziej strategicznego myślenia, ale mówiąc szczerze – trochę mnie to irytowało.


Screeny z The Settlers: Narodziny kultur (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKoksownik   @   11:41, 08.01.2010
Mam tą grę i spełniła ona moje oczekiwania jako fan Settlersów,
Jest ona o wiele lepsza od poprzedniej części tej gry.
Gorąco polecam każdemu kto zaznajomił się już z Settlersami.
0 kudosjaneczek25   @   16:09, 09.01.2010
Ja też uważam ze ta gra jest fajna! Ma ona dobrą grafike! Ja słyszałem plotke ze to jest ulepszenie 1 części gry!! Puszcza oko
0 kudosAssassin-Creed   @   17:54, 10.01.2010
Nigdy nie gralem w setlers ale gra dosyc ciekawa
0 kudosadzik221993   @   23:05, 10.01.2010
co można więcej mówić na temat tej gry jest ok. tak jak jedna z osłon tej serii w którą grałem mi sie podoba
0 kudosrimmon69   @   01:23, 11.01.2010
raczej zaryzykowal bym stwierdzenie ze 2 czesci Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   22:33, 19.01.2010
ja próbowałem grać w setllersów ale mi nie szło ale gra i tak jest ok
0 kudosillindur   @   23:23, 09.02.2010
Cóż... Gra nawet - nawet. Opracowana na podstawie "The 10th Anniversary". Mnie osobiście średnio przypada do gustu ten rodzaj Settlersów, zdecydowanie bardziej wole Settlersów VI.
0 kudosmart97   @   16:07, 28.09.2010
dobra dra ale nie dopracowana ja wole inne części Uśmiech
0 kudosElianne   @   13:59, 30.09.2010
Każda produkcja Blue Bytes (mam na myśli konkretnie serię The Settlers) odniosła sukces na rynku gier komputerowych. Także i ta, moim zdaniem zasługuje na miano "tej lepszej" z kręgu strategicznych gier. Mając na uwadze ciekawą oprawę graficzną i wkręcający, jak zawsze, system budowy i rozwoju własnych osad, jestem skłonna dać grze 9/10 punktów. Dlaczego odejmuję 1 punkt? Za brak świeżości. Każda kolejna produkcja jest niemalże identyczna mechanicznie z poprzednią. Jednak cóż znaczy brak świeżości dla prawdziwego fana Osadników? Przecież chodzi nam tylko o nowe, wciągające misje :-)
Dodaj Odpowiedź