Heroes Over Europe (PC)

ObserwujMam (51)Gram (9)Ukończone (4)Kupię (3)

Heroes Over Europe (PC) - recenzja gry


@ 20.12.2009, 22:53



Ale, ale! Przecież powiedziałem wcześniej, że Ace Kill jest najważniejszym dla produkcji elementem. To prawda, bowiem potwierdza on swoją przydatność przede wszystkim w trakcie starć z Asami przestworzy, czyli pilotami mającymi na koncie niezliczoną ilość zestrzeleń nieprzyjacielskich samolotów. Faktycznie, walki z nimi są znacznie bardziej wymagające, aniżeli z szarymi przedstawicielami Luftwaffe – posiadają oni znacznie więcej życia, latają też mądrzej, przez co niekiedy najlepiej zaczekać na odpowiedni moment, aby pozbyć się ich jednym precyzyjnym strzałem za pośrednictwem Ace Kill właśnie. Zupełnie niepojęta w materii pojedynków powietrznych jest z kolei rola „pomocników”, to jest sprzymierzonych z nami pilotów, mających w założeniach regularnie dokładać swoje cegiełki do zwycięstw nad Nazistami. Nic bardziej mylnego – oni z natury bardzo dużo gadają, rzucają co jakiś czas wskazówkami odnośnie obecnego stadium misji, ale jeśli chodzi o samodzielne wykończenie przez nich rywala, to mamy tu do czynienia ze zjawiskiem nieprzeciętnie rzadkim. Nie wiem, nie chcę skłamać, ale osobiście byłem świadkiem trzech, może czterech wygranych sprzymierzeńców bez mojego udziału. Po prostu brawo.

Ciężko też wyzbyć się wrażenia, że tempo w grze nie jest zbyt wysokie, choć producenci bardzo chcieliby nas przekonać do tego, iż jest inaczej. Jasne, bezustannie widzimy, jak przemykają pod nami ze znaczną prędkością zabudowania, drzewa czy co tam jeszcze w dole umiejscowiono, ale kiedy całą swą uwagę skupić na ściganiu wrogich myśliwców, to nagle odkrywamy, że zwracamy uwagę jedynie na ślamazarnie przesuwający się celownik i podążamy jak po sznurku za czerwonym wskaźnikiem, sugerującym położenie przeciwnika właśnie. A dopaść takiego delikwenta to już nic trudnego, wystarczy kilka dobrych manewrów na niewielkiej szybkości i już mamy go w zasięgu rażenia. Niby uwarunkowane jest to gatunkiem i ogólnymi założeniami gry, zgoda. Mimo tego nie narzekałbym, gdyby tempo było nieco bardziej podkręcone, to wszystko.

Heroes Over Europe (PC)

Bardzo przypadła mi do gustu wizualizacja ujętych w produkcie sił powietrznych. Maszyny prezentują się nad podziw dobrze, zauważalne gołym okiem jest, że zrealizowano je z dbałością o większość detali. To samo dotyczy wszelkiego rodzaju efektów zniszczeń, powolnego odpadania wskazanych elementów od płatów podziurawionego samolotu – kiedy lecimy mocno poturbowani, nierzadko przyjdzie nam oglądać jak biedne cudeńko zapłonie czy w odruchu protestu zacznie gęsto dymić. Świetnie przedstawiono również wybuchy – nie przesadzę mówiąc, że robią naprawdę pozytywne wrażenie, co siłą rzeczy musi się przełożyć na nieco poważniejsze odbieranie tytułu. I jeśli powyżej opisane składowe są przysłowiowym niebem, to ziemię stanowi cała reszta aspektów graficznych. Ot, chociażby obszary naziemne. Co prawda miasta, gigantyczne metropolie pokroju Berlina i Londynu, jawią się jako niezwykle rozbudowane i odwzorowane w zgodzie z niegdysiejszym układem topograficznym, to już same modele budynków tak wspaniałego wrażenia nie robią. Nie chcę już nawet sarkać na bardziej dzikie tereny, jak choćby górzyste okolice Alp, gdzie o słowie „szczegółowość” chyba w latach 40-tych nie słyszał nikt. Albo po prostu twórcy zapomnieli, że takowe już przed 70 laty istniało. Jakiegoż zaskoczenia doświadczyłem jednak, po prawdzie to nawet pozytywnego, kiedy okazało się, że system kolizji uwzględnia kraksę przy bezpośrednim kontakcie z drzewem (a właściwie bliżej niezidentyfikowanym kikutem, nabierających jako takich kształtów dopiero w odległości 10 metrów od niego). Zresztą, Heroes Over Europe, jak na arcade i tak stawia przed odbiorcą poprzeczkę dość wysoko w tej materii – rozbijemy się też wtedy, gdy wpadniemy na jakikolwiek samolot (albo przynajmniej zgarniemy sporym zasobem obrażeń) lub wlecimy na umieszczony gdzieś w strefie miejskiej balon zaporowy. Że to śmieszne? To gra dla casuali, im wcale do śmiechu być nie musi.

No i jakby tu całość podsumować? Heroes Over Europe miewa swoje momenty, ale w ogólnym rozrachunku to jedynie średniak, do którego raczej nie mam ochoty już więcej wracać. Ot, powielone schematy z innych przedstawicieli gatunku, dodany ciekawy system Ace Kill plus kilka mikroskopijnych nowalijek i… to właściwie tyle. Przyjemna w miarę kampania końca dobiegła szybko, takoż krótki jest też żywot produkcji na moim dysku twardym. Niech chłopaki z Transmission zgłoszą się do nas w momencie, kiedy wysępią od Ubisoftu nieco większy budżet. Do tego czasu polecamy szlifowanie obecnych, całkiem pewnie sporych, umiejętności.


Długość gry wg redakcji:
6h
Długość gry wg czytelników:
10h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Bardzo dobrze zrealizowana wizualizacja samych samolotów oraz wszelkich wybuchów i efektów zniszczeń. Kontrast w stosunku do nich stanowi właściwie cała reszta - graficzne przedstawienie otoczenia naziemnego woła o pomstę do nieba.
Dobry Dźwięk:
Szczerze mówiąc, przez większość zabawy w ogóle nie zwracałem uwagi na to, ze w tle sączy się tam jakaś muzyka, co samo w sobie zbyt pozytywnie o niej nie świadczy. Prowadzone maszyny brzmią nieźle, uszy nie bolą też od wysłuchiwania dialogów pomiędzy poszczególnymi pilotami.
Dobra Grywalność:
Z produktem obcuje się właściwie beznamiętnie - ot, gramy, bo gramy, nie ma w tym głębszej filozofii. Było kilka momentów, kiedy tytuł wciągnął, jednakże bardzo szybko okazywało się, że czynił to na krótki okres czasu.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Czy jest w tej grze cokolwiek oryginalnego? Ace Kill, który stanowi tak naprawdę wariację podobnych rozwiązań z innych gier, legitymujących się przy tym jedynie inną nazwą, to zdecydowanie za mało, żeby o jakiejkolwiek innowacyjności mówić.
Dobra Interakcja i fizyka:
Nie jest źle - strzelam do przeciwników, to takowi wybuchają. Wlecę przypadkiem w balon zaporowy lub zderzę się z innym samolotem - zadziała system kolizji i najpewniej trzasnę o ziemię. Bez rewelacji, ale i bez tragedii.
Słowo na koniec:
Gra jest zrealizowana jak najbardziej poprawnie...i właściwie nic poza tym powiedzieć o niej nie można. Widać, że nie był to jakiś szczególnie wspierany produkt Ubisoftu, a jedynie mało znaczący wyciągacz kasy od casuali.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Heroes Over Europe (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKtobadz   @   14:06, 21.12.2009
a z checia bym sobie polatal Smutny
0 kudosszczur5115   @   19:25, 28.12.2009
Jak dla mnie ta gra to kicz,choć to tylko moje zdanie