Dragon Age: Początek (PC)

ObserwujMam (675)Gram (312)Ukończone (371)Kupię (87)

Dragon Age: Początek (PC) - recenzja gry


@ 16.11.2009, 11:32



Przechodząc do zagadnień czysto technicznych, począć chciałbym od tego, co silnik napędzający produkcję umożliwia w samej rozgrywce. Po pierwsze, nie spodziewajcie się zbyt otwartego, niczym nie skrępowanego świata – niewidzialne ściany i pewne ustalone ramy zwiedzania lokacji to wszak coś typowego dla BioWare i ich narzędzi, nie ma tu więc żadnego zaskoczenia. Ogólnie nie zawodzi praca kamery, ale momentami, przy maksymalnym oddaleniu jej od drużyny, chciałoby się zobaczyć nieco większą część terenu – to tylko jedno ale w tej kwestii. Generalnie świat pocięto na szereg podobszarów, przemieszczanie pomiędzy nimi wymaga naturalnie dłuższego bądź krótszego oglądania ekranu wczytywania – zwykle nie trwa to długo, choć moja nieco leciwa już maszynka czasami zmuszała mnie do zaczerpnięcia niewielkiego z rezerw cierpliwości. Tragedii mimo wszystko nie ma, ponadto cieszy też fakt, że gra się właściwie przez cały czas płynnie, nawet posiadana przeze mnie blasza zazwyczaj całkiem nieźle sobie radziła. Owszem, miejscami doświadczałem pewnych spadków szybkości wyświetlania, nielogicznych w dodatku, bowiem gdy wczytałem zapisany stan w tym samym miejscu, o ścinach żadnych mowy już nie było. Na plus zapisać trzeba to, że właściwie niezauważalne są jakiekolwiek błędy czy inne niedoróbki w sferze funkcjonalności, odwalono tu więc kawał dobrej roboty. Zresztą, łaski nikt nie robił, nie po to przez tyle lat dłubie się przy programie, aby później gniot wydać.

Ach, właśnie – o latkach już coś wspomnieliśmy, no, śmiało, im starszy, tym przecież lepszy. Nie do końca. Jeśli mówimy o grafice i wszelkich innych aspektach wizualizacji, to przebłysku geniuszu już nie doświadczamy. Rzecz nie w tym, że otacza nas odstręczająca brzydota i na każdym kroku powtarzać sobie trzeba, że nie o grafę tu przecież się całość rozbija. Nic z tych rzeczy. Boli mnie tylko to, że często zauważalne są kontrasty w wykonaniu wskazanych miejsc. Orzammar, wnętrze Wieży Kręgu, zapomniana świątynia boginii Andrasty – to przykłady znakomicie przedstawionych dzieł architektonicznych, niekiedy monumentalnych, zrealizowanych z dbałością o szczegóły najmniejsze, a przynajmniej te choć troszkę małe. Kiedy przyrównać je choćby do tego, co widzieliśmy w Głuszy Korcari lub Lesie Brecilian, to różnice chwilami wręcz biją po oczach. Diabeł tkwi w nieumiejętnym podejściu do wykonania przestrzeni otwartych, czasem straszących wręcz pustką i małą ilością elementów tam zawartych. Nie podoba mi się też cały ten pomysł z zabryzgiwaniem nas krwią od stóp do głów po zadaniu najmniejszego nawet cięcia przeciwnikowi – bardzo fajnie, że przemoc jest eksponowana, wszak potęguje to realizm, ale po co robić to w tak nienaturalny sposób? Najlepsze jest to, że kiedy ściągnąć zbroję i przywdziać coś nowego, umorusany bohater ponownie błyszczy czystością, zaś po posoce pozostało ledwie wspomnienie. Dla równowagi, nieźle prezentuje się tutaj motyw z wykańczaniem co silniejszych wrogów, przypominający nieco to, co znamy z rodzimego Wiedźmina. Nie eksponuje się tego tak często jak w dziele CD Projektu, jednakże jakąś tam obecność subtelnie zaznaczono. Do gustu przypadły mi animacje podczas starć, a także w trakcie swobodnego poruszania się. Są dosyć naturalne, zadbano nawet o takie szczególiki, jak wolniejsze wbieganie po schodach pod górę, aniżeli ma to miejsce przy schodzeniu bądź dreptaniu po płaskim podłożu. Niby takie nic, a cieszy. Rzecz jasna nie można nie wspomnieć o tym, co od jakiegoś czasu BioWare udoskonala i z czym powoli zaczyna się graczom kojarzyć – przerywnikami filmowymi i w takim tonie zrealizowanymi konwersacjami. Te, podobnie jak w Mass Effect, wypadają po prostu rewelacyjnie, umacniają klimat i sprawiają, że w istocie czujemy się częścią tego interaktywnego środowiska. Brawa za to dla twórców.

Dragon Age: Początek (PC)

Co zaś się sfery dźwiękowej tyczy, to o nierównościach jakichkolwiek ciężko mówić. Ścieżka muzyczna przygotowana przez Inon Zura składa się z 18 porządnych kawałków, odpowiednio dopasowanych do wynikających sytuacji. Słuchanie tego to po prostu przyjemność, nie mam co do tego wątpliwości. Nie inaczej ma się sprawa z dźwiękami jako takimi – uderzenia oręża o oręż czy zbroję, kroki, odgłosy natury – nie przyczepię się, bo nie mam czego. Jeśli zaś o resztę chodzi, to mogę mówić tylko i wyłącznie w oparciu o polską wersję językową, bowiem w taką wyposażony zostałem. Nie miałem okazji wysłuchać angielskich aktorów w rolach wskazanych postaci, ale szczerze mówiąc, wcale tego nie żałuję. Rodzimy oddział Electronic Arts spisał się przyzwoicie, zatrudniając całkiem sporą liczbę aktorów, na czele ze wszechobecnym Jarosławem Boberkiem, znanym z roli Geralta Jackiem Rozenkiem czy też moim osobistym faworytem, Piotrem Fronczewskim – Sten w jego wykonaniu brzmi tak przekonująco, że nie wyobrażam sobie rozmawiania z nim po angielsku :P. Ogólnie polonizacja stoi na poziomie nad podziw wysokim, da się ją ze spokojem zapisać na jeden z plusów produktu.

No to co – wsio? Chyba tak, tych kilka stron powinno w zupełności wystarczyć, abyście przesłanie przyjęli, przetrawili i zrozumieli - Dragon Age jest jedną z najlepszych gier tego roku, urzekającą wykonaniem, rozmachem, ścieżką fabularną i zbiorem wielu innych elementów, o których mowa była wcześniej. Jeżeli trzymaliście pieniądze na naprawdę dobre, ba – znakomite – RPG, to nie macie się już prawa wahać. Najnowsze dzieło od BioWare wystarczy Wam na kilkadziesiąt długich i miło spędzonych godzin, a nieliniowość scenariusza, wszelkie jego zawiłości oraz czekające na odkrycie smaczki sprawią, że z chęcią powrócicie jeszcze do Fereldenu. Co zresztą ja mam zamiar uczynić niedługo, nie mówcie tylko naczelnemu!


Długość gry wg redakcji:
100h
Długość gry wg czytelników:
53h 35min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Choć poziom uznać za miejscami nierówny, to w ogólnym rozrachunku sfera wizualna broni się zaciekle i zasługuje na przyznaną liczbę oczek - nawet kiepska realizacja otwartych przestrzeni w tym nie przeszkadza, równoważą to ze spokojem inne pozytywy.
Genialny Dźwięk:
Jest po prostu bardzo dobrze - zarówno ścieżka muzyczna, jak i dźwięki ogółem są bardzo miłe dla ucha i odpowiednio do wskazanych sytuacji przypasowane. Pozytywnie zaskakuje też polska wersja językowa, co stanowi swego rodzaju dopełnienie sukcesu w tej kwestii.
Genialna Grywalność:
Gra pochłania odbiorcę bez reszty, zabierając go na długie godziny do jednego z najwspanialszych światów fantasy, jaki kiedykolwiek stworzono. Uważajcie - uzależnia!
Genialne Pomysł i założenia:
Ocena nie za sam pomysł, który momentami wydawać się może oklepany, ale za jego realizację. Tutaj twórcy raz jeszcze udowodnili, że są prawdziwymi mistrzami przemycania do świata gier utartych schematów w takiej formie, aby wszyscy nadal się nimi zachwycali.
Świetna Interakcja i fizyka:
Z większością postaci da się sensownie porozmawiać, do wielu domostw wejść, całkiem sporą ilość przedmiotów podnieść czy zbadać - szału jakiegoś przesadnie wielkiego nie ma, ale też oczekiwać więcej niczego się nie dało, bo i z jakiej racji?
Słowo na koniec:
Mamy do czynienia z produkcją, której w istocie ciężko zarzucić cokolwiek - to zwyczajnie kawał znakomitego rzemiosła, podany przez fachowców w swej dziedzinie. Prosimy o więcej, BioWare!
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Dragon Age: Początek (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmichalo126   @   13:18, 01.01.2010
Moim zdaniem zaletą tej gry jest jej długość oraz fabuła która oczarowuje gracza i wciąga niesamowicie.
0 kudosHans92   @   16:56, 01.01.2010
Na tą grę czekałem dość długo, ogólne wrażenie jest genialne, jest wystarczająco długa, nie męczy, zdziwiła mnie jedna rzecz: próbowałem robić wszystkie misje poboczne a i tak grę ukończyłem przy 49%.
0 kudosmichalo126   @   12:27, 02.01.2010
Hans:
Masz powod aby zagrać jeszcze raz.
0 kudosJanul   @   15:53, 03.01.2010
Gra jest genialna, na codzień nie grywam w tego rodzaju tytuły bo jestem maniakiem CS'a Dumny a Dragon Age wciągnął mnie niesamowicie już od pierwszych minut grania Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   16:24, 23.01.2010
ja Dragon Age przeszedłem nie raz nie dwa i dalej gram gra jest świetna dobrze są też zrobione osiągnięcia tylko gra miał zapewnić zabawę na chyba około 100 godzin ja przeszedłem w 42 godziny czyli dla mnie to jest tydzień zabawy ale gra jest dobra i szybko się nie znudzi bo niedługo pojawią się DLC nowe
0 kudosdavid31121   @   20:18, 18.03.2010
Przeszedłem grę w tydzień a codziennie 5 godz. więc 100 godzin dla mnie na pewno nie mam jakiś dar że szybko przechodzę gry a raczej przekleństwo ale gra fajna polecam
0 kudosseth   @   22:40, 18.03.2010
Przestaw na poziom D&D... a uwierz 100 godzin to poświęcisz na zbieranie samych pomocników...

Przestawiłem na najwyższy poziom i przyznam... około 100 godzin mi zajęło przejście tej gry. Na normalnym zaledwie 26
0 kudosRaaistlin   @   23:10, 18.03.2010
Yyy serio 100 godzin? Całość się robi, ze wszystkimi sub-questami, w jakies 65-70 godzin max, trzeba wiedziec tylko jak grac.
Pamietam, ze za drugim razem jak przechodzilem, to zrobilem druzynke 3x rogue z infą i backstabami podrasowanymi, plus do tego mag od leczenia - nie było mocnych na takie kombo. Goście znikali szybciej, niż zdążyli się zorientowac, ze w ogole ktos ich atakowal.
A Arcydemona mozna solowac, jesli wczesniej naexpiles sie na otwieraniu zamkow Uśmiech
0 kudosseth   @   01:42, 19.03.2010
Widać ja grając tradycyjną drużyna mag, łotrzyk, dwóch wojów na najwyższym poziomie trudności grę ukończyłem po około 100 godzinach. Nie wspomniałeś na jakim poziomie trudności waliłeś tymi 3x łotrzyk i jeden mag ;]
0 kudosdt12345   @   22:17, 20.08.2010
A ja już mam zamówioną i chyba odpalę na poziomie łatwym. Jedyny RPG, który przeszedłem wcześniej to Wiedźmin i nie jestem wielkim fanem tego gatunku (a słyszałem, że gra do najłatwiejszych nie należy)... Już się nie mogę doczekać, aż zagram xD
0 kudosCpt.Miler   @   15:47, 12.08.2012
Ja ją właśnie przeszedłem, wiem trochę późno ale warto w nią zagrać.
0 kudossparrow1990   @   23:16, 27.11.2013
Naprawdę świetna gra, chociaż nie da się ukryć, że czasami monotonna. Wg. mnie największe zalety tej produkcji to szeroko pojęty powrót do klasyki cRPG, długość rozgrywki oraz bardzo fajne rozmowy z towarzyszami. Świat gry jest bardzo rozbudowany, ma bogatą historię, którą naprawdę warto poznać. Już dawno żadna gra nie wciągnęła mnie tak bardzo jak Dragon Age.
0 kudosshuwar   @   07:02, 28.11.2013
To teraz polecam zagrać w DA Przebudzenie - to niezła kontynuacja, dająca z kilkanaście godzin rozgrywki i wyjaśniająca skąd ta plaga...
Dodaj Odpowiedź