Lords of the Fallen (MOB)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Lords of the Fallen (MOB) - recenzja gry


@ 07.03.2017, 16:15
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Droga, monotonna i mało wymagająca produkcja.

Wydana w 2014 roku pod szyldem CI Games gra Lords of the Fallen okazała się całkiem udaną produkcją, czerpiącą wiele z cyklu Dark Souls, ale jednocześnie dorzucającą coś od siebie. Choć gdzieś tam powstaje niby jej kontynuacja, to w międzyczasie postanowiono wydać wersję na smartfony i tablety pracujące pod kontrolą systemu Android i iOS. 

Jest ona bohaterką dzisiejszej recenzji, choć jeżeli zdążyliście już przewinąć stronę na sam dół, to pewnie zauważyliście ocenę końcową, która niespecjalnie zachęca do zakupu. Mobilne Lords of the Fallen cierpi bowiem na kilka problemów, o których poniżej.

Zacznijmy od tego, że sama gra jest klonem serii Infinity Blade i to mniej udanym. Wbrew temu, co mamy w wersji przeznaczonej na komputery i konsole, mobilne wydanie nie oferuje zbyt wielu atrakcji. Rozgrywka polega na starciach 1 vs 1 z kolejnymi przeciwnikami, przerywanymi niekiedy krótkimi fabularyzowanymi filmikami. Nie ma tutaj jednak otwartego świata, ani możliwości spacerowania po wirtualnym środowisku. Zamiast tego trafiamy do zamkniętych aren, stylizowanych dość mocno na lokacje znane z oryginalnego Lords of the Fallen (tyczy się to także przeciwników).

Starcia toczą się na małych obszarach, a naszym jedynym zadaniem jest parowanie lub unikanie ciosów przeciwników, a następnie wyprowadzanie kilku szybkich ciosów. Gdy powiedzie nam się seria uników / bloków, wróg jest na moment ogłuszony i możemy wyprowadzić skuteczniejsze cięcia. Czynności te powtarzamy w kółko, aż pasek życia oponenta zmaleje do zera. Nie ma w tym większej finezji czy wyzwania, bo kolejne walki są schematyczne i nie stanowią większego problemu o ile tylko postępujemy zgodnie z filozofią rozgrywki.

Drobnym urozmaiceniem są magiczne zdolności naszych bohaterów, pozwalające zadać dodatkowe obrażenia. Całość szybko okazuje się jednak powtarzalna i monotonna, więc już po ubiciu kilku pokrak nie miałem zbytniej ochoty grać dalej. Tym bardziej, że tytuł potrafi irytować opóźnionym reagowaniem na nasze polecenia, przez co dość często zdarzało mi się obrywać, bo bohater za późno wykonał unik albo zbyt ślamazarnie uniósł tarczę do bloku.

Pomiędzy kolejnymi walkami możemy zajrzeć na arenę treningową, by pobić się z manekinem, albo do zbrojowni, by wykupić nową broń lub zbroję. Ceny są niekiedy na tyle zawrotne, że ciężko zgromadzić kasę za same zwycięstwa w pojedynkach. Twórcy próbują skusić nas do zakupu dodatkowych monet (najdroższa skrzynka to aż 260 zł!), co przy grze mobilnej, która i tak kosztuje prawie 50 zł jest wręcz skandalicznym posunięciem!

W mobilnym Lords of the Fallen mamy 3 postacie, choć na początku możemy grać tylko jedną - pancernym wojownikiem - ale z czasem odblokowujemy dostęp do kobiety wyposażonej w dwa szybkie ostrza i mnicha z młotem, który potrafi się leczyć za pomocą specjalnego skilla. Będąc jednak szczerym, wątpię by komuś chciało się przechodzić grę więcej, niż jeden raz - ja sam musiałem się wręcz zmuszać by zaliczyć chociaż jedno.

Lords of the Fallen w wersji na smartfony i tablety jest projektem mocno przeciętnym, niebudzącym większych emocji. Walki nie stanowią większego wyzwania, rozgrywka jest powtarzalna i sklepana na jedno kopyto, a jego cena woła wręcz o pomstę do nieba. Ciężko mi znaleźć argument przemawiający za inwestycją w mobilną odsłonę cyklu i chyba nawet nie muszę Was specjalnie przekonywać, że nie warto tego robić. Zrobili to sami twórcy ustalając niebywale wysoką kwotę, jaką musimy uiścić na niezbyt rozbudowany mobilny tytuł.


Długość gry wg redakcji:
4h
Długość gry wg czytelników:
23h 57min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Jak na mobilne standardy, jest przyzwoicie, ale nie ma się czym zachwycać.
Przeciętny Dźwięk:
Coś tam leci z głośnika.
Słaba Grywalność:
Powtarzalne animacje, monotonny system walki i nieciekawa - na dłuższą metę - rozgrywka.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Jakiś tam pomysł twórcy mieli, ale finalnie nie wyszło z tego nic specjalnie ciekawego.
Słaba Interakcja i fizyka:
Opóźniona reakcja bohatera na nasze polecenia potrafi irytować.
Słowo na koniec:
Mobilne Lords of the Fallen jest drogie, a już po kilku walkach dociera do nas, że rozgrywka jest prosta i powtarzalna. Nie pomagają też horrendalne mikrotransakcje.
Werdykt - Słaba gra!
Screeny z Lords of the Fallen (MOB)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   16:37, 20.03.2017
I po takiej produkcji oni chcą jeszcze wypuścić mobilnego snajpera Dumny