Monument Valley (MOB)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Monument Valley (MOB) - recenzja gry


@ 27.08.2014, 12:27
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Rynek gier mobilnych, choć po brzegi wypełniony grywalnymi produkcjami, nie posiada wielu perełek, które można by pokazać komuś niespecjalnie zainteresowanemu grami jako przykład, że jednak warto przełamać barierę i czasami zagrać w coś na ekranie smartphona.

Rynek gier mobilnych, choć po brzegi wypełniony grywalnymi produkcjami, nie posiada wielu perełek, które można by pokazać komuś niespecjalnie zainteresowanemu grami jako przykład, że jednak warto przełamać barierę i czasami zagrać w coś na ekranie smartphona. Dzieło studia ustwo, zatytułowane Monument Valley jest jednym z tych nielicznych przykładów.

Monument Valley to gra logiczna w pełnym tego znaczeniu. Te z reguły kojarzą się z niekoniecznie ciekawymi wizualnie projektami, przeznaczonymi dla osób, które lubią łamać swój mózg i poświęcać czas na coś, co pozostałe 90% społeczeństwa woli omijać szerokim łukiem. Tutaj otrzymujemy jednak tytuł logiczny, który owszem, wymaga myślenia i kombinowania, ale za sprawą świetnej oprawy artystycznej jest w stanie przyciągnąć do ekranu niemal każdego, kto jest w stanie docenić artyzm wydobywający się z wyświetlacza.



W produkcji wcielamy się w księżniczkę Ide, a raczej w palec, który wskazuje jej drogę do celu. Ida porusza się po abstrakcyjnym świecie, przemierzając kolejne etapy dziwnie zaprojektowanych budowli. Twórcy czerpali inspirację z prac holenderskiego artysty M.C. Eschera, znanego z tworzenia form przestrzennych, które ukazywane były w sposób sprzeczny z doświadczeniem wzrokowym i jakąkolwiek logiką. Schody prowadzące jednocześnie w górę, jak i w dół, drogi nie mające końca czy wieże znajdujące się jednocześnie na pierwszym, jak i drugim planie obrazu.

Podobnie wygląda świat Monument Valley. Jest nieścisły, niejasny, niemożliwy; a naszym zadaniem jest poprowadzenie Idy do konkretnego punktu, manipulując jego elementami. Droga, zakończona ślepym zakamarkiem, po przesunięciu w górę staje się ścieżką do celu. Schody, których nie było, objawiają się po przekręceniu znajdującej się nie wiadomo po co wajchy. Ściana, stojąca prostopadle do ziemi, nagle okazuje się jedynym słusznym wariantem do kontynuacji wędrówki. Trzeba więc sporo kombinować, ale zagadki nigdy nie są frustrujące. Nawet gdy zdarzyło mi się utknąć na jakimś etapie, bo co rusz twórcy częstowali mnie czymś nowym, niespotykanym wcześniej, to po kilku chwilach wpadałem na rozwiązanie. Założeniem ustwo nie było stworzenie gry trudnej, o nie, ona miała dawać do myślenia, ale nie irytować. Wyszło doskonale.

Oprócz manipulowania otoczeniem, czasami na naszej drodze pojawiają się czarni "ludzie-wrony". Nie atakują oni jednak księżniczki, lecz zwyczajnie, bezczelnie tarasują drogę. I irytująco kraczą. Wówczas nie pozostaje nic innego, jak poszukać alternatywnej trasy. Sporadycznie pojawia się też dziwna postać, zadająca retoryczne pytania. Nie udzielamy jej odpowiedzi, ale mamy poczucie, że nie jesteśmy sami w tym tajemniczym, abstrakcyjnym świecie.

Monument Valley (MOB)

Wspominałem o warstwie artystycznej i w zasadzie to ona, a nie przygotowane zagadki, jest najmocniejszym punktem Monument Valley. Poziomy zaprojektowano w iście mistrzowski sposób, a piękne screenshoty (w grę wbudowano narzędzie do łatwego ich wykonywania) dobitnie to potwierdzają. Większość plansz częstuje nas śliczną, pastelową kolorystyką, która na smartphonach, wyposażonych w coraz lepszej jakości ekrany, prezentuje się olśniewająco. Każda kolejna budowla, a przez całą grę przewija się ich cała masa, przygotowana została szczegółowo, a moje oko cieszyły nawet tak drobne detale, jak finezyjna kopuła, osadzona na samym szczycie struktury. Warto dodać, że w zasadzie każdy kolejny etap częstuje nas odmienną kolorystyką, więc nie ma mowy o wkradającej się monotonii.

W dzieło studia ustwo koniecznie trzeba grać przy użyciu słuchawek. Towarzysząca podczas rozgrywki muzyka, równie tajemnicza, co wykreowany przez twórców świat, wiedzie nas przez kolejne etapy, jednocześnie wyciszając i relaksując. Oprócz mistycznych odgłosów, gdzieś tam w tle słyszymy szum wody, wrzask wron czy stukot drobnych, przebierających po planszy stóp Idy. Również same budowle wydają dziwne, często zaskakujące dźwięki. Całość, utrzymana w stylu zen, faktycznie pozwala uporządkować myśli i zregenerować umysł po ciężkim dniu.

Monument Valley to jedna z moich ulubionych gier na system Android (dostępna jest także na iOS). Będę ją polecał w ciemno każdemu. To takie małe dzieło sztuki, po prostu trzeba je sprawdzić. Rozgrywka na myśl przywodzi nieco znanego z "dużych" platform FEZ-a. Kto grał i mu się podobało, ten bez wątpienia odnajdzie się w dziele ustwo. To magiczne przeżycie, któremu warto poświęcić te 2 godziny ze swojego życia. Ich błyskawiczne upływanie jest największym i w zasadzie jedynym minusem gry.

Monument Valley w sklepie Google Play
Monument Valley w sklepie App Store


Długość gry wg redakcji:
2h
Długość gry wg czytelników:
2h 0min

oceny graczy
Genialna Grafika:
Przepiękne, bajecznie kolorowe poziomy przygotowane z dbałością o najmniejsze szczegóły.
Genialny Dźwięk:
Kojąca, relaksująca muzyka w stylu zen. Uczta dla melomanów.
Świetna Grywalność:
To taki logiczny samograj, który, choć zmusza do myślenia, nigdy nie frustruje poziomem trudności.
Genialne Pomysł i założenia:
Proste, lecz co rusz zaskakujące zagadki, no i rewelacyjnie zaprojektowane poziomy.
Genialna Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest intuicyjne i przyjemne, choć najwygodniej gra się na ekranach o przekątnej przynajmniej 5 cali.
Słowo na koniec:
Pozycja obowiązkowa dla wszystkich posiadaczy smartphonów.
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Monument Valley (MOB)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?