Funky Smugglers (MOB)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Funky Smugglers (MOB) - recenzja gry


@ 22.01.2013, 12:44
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Rodzime 11 bit studios coraz śmielej tworzy kolejne gry na platformy mobilne. Na swoim koncie mają m.

Rodzime 11 bit studios coraz śmielej tworzy kolejne gry na platformy mobilne. Na swoim koncie mają m.in. bardzo udaną serię Anomaly czy przyjemne Sleepwalker's Journey, a nie tak dawno wypuścili kolejną produkcję – Funky Smugglers. Warto przyjrzeć się jej z bliska szczególnie, że kosztuje tyle, co średniej klasy piwo czy też przeciętna paczka chipsów, a w zamian oferuje sporo niekrępującej zabawy.



W Funky Smugglers wcielamy się w rolę lotniskowego celnika. Facet ma niełatwe życie, sprowadzające się do operowania wielkim rentgenem, prześwietlającym pasażerów. Nie było by w tym nic wyjątkowego, gdyby nie to, że każdy z nich to tytułowy przemytnik, a naszym zadaniem jest powstrzymanie ich niecnych zamiarów. Prześwietlane osoby przenoszą rozmaite dziwne przedmioty, takie jak haki, kombinerki, urządzenia do udrożniania rur czy bomby. Słowem – wszystko to, czego na lotnisko wnosić nie można.

Rozgrywka jest prosta. Pasażerowie wchodzą we wspomniany skaner, a my pociągając palcem po ekranie zbieramy zakazane, podświetlone na czerwono elementy i wyrzucamy je w dowolnym kierunku, za co na nasze konto płyną punkty. Żeby było ciekawiej i gra nabrała sensu, jednym ruchem palca możemy zebrać przedmioty od kilku przemytników, łącząc je w kombinację zwiększającą ilość otrzymanych punkciorów. Trzeba jednak uważać, bo trzymanie wszystkich gratów w kupie jest ograniczone czasowo, ale możemy zresetować licznik, podrzucając szmelc w powietrze i łapiąc go w locie. Jeżeli mamy dziurawe ręce i wszystko poleci na ziemię, to trudno... na nasze konto i tak poleci odpowiednia ilość cyferek.

Ponadto twórcy przyszykowali kilka innych utrudnień. Przemytnicy oprócz zakazanych rzeczy przenoszą też elementy całkiem normalne, jak jabłka, telefony czy gumowe kaczki. Tych z kolei nie możemy zabierać i trzeba sprawnie manewrować po ekranie, aby przypadkowo o nie nie zahaczyć – inaczej zostaniemy pozbawieni kolejnej szansy. A gdy popełnimy określoną z góry ilość błędów na każdej z plansz, wówczas rozgrywka dobiega końca i trzeba zaczynać od nowa. Prócz tego wraz z postępem i kolejnymi etapami, postaci na ekranie zaczynają poruszać się szybciej i w większym natłoku, co już w ogóle maksymalnie utrudnia zabawę i skuteczne odbieranie czerwonych rzeczy, nie wspominając o trzaskaniu kombosów. Refleks i opanowanie to podstawa do sukcesu.

Funky Smugglers (MOB)

Co jakiś czas na ekranie pojawiają się wspomagacze. Jednym z nich jest wielki magnes, przyciągający wszystkie zakazane elementy, innym spowolnienie czasu, przydatne głównie przy kolekcjonowaniu przedmiotów w pokaźne sterty, a ponadto możemy złapać m.in. dodatkowe życie. Aby nieco zmotywować nas do zabawy twórcy przygotowali liczne zadania, takie jak zebranie określonej ilości elementów, kilkukrotne ich podrzucenie, itp. Misji jest sporo i są dość różnorodne, a w zamian za ich wykonywanie zgarniamy kasiorę. Dodatkowo, będąc podłączonym do sieci, możemy brać udział w zmieniających się co jakiś czas, tzw. "walkach zespołów", gdzie opowiadamy się po jednej ze stron i w zamian łapiemy rozmaite bonusy. Nie brakuje też osiągnięć, a jednym z nich jest możliwość pobicia rekordu nabitego przez programistę czy grafika z 11 bit studios. Fani wyzwań powinni poczuć się jak w domu.

Do wydawania pieniędzy przygotowano specjalny sklep, podzielony na dwie kategorie. Pierwsza to upiększacze, pozwalające dokupić nowych pasażerów do kontrolowania, dodatkowe przedmioty czy kawałek muzyczny, lecący podczas rozgrywki. W drugiej z kolumn czekają na nas rozmaite wspomagacze – nabędziemy tu dodatkowe życie, mnożniki punktów czy możliwość rozpoczęcia zabawy od konkretnego etapu. Autorzy pokusili się o mikropłatności – za odpowiednią opłatą możemy dokupić garść monet, ale od razu zaznaczam, że jest to typowo opcjonalna sprawa.

Funky Smugglers (MOB)

Oprócz przyjemnej rozgrywki Funky Smugglers może tez pochwalić się niezłą oprawą audiowizualną. W tle przygrywa nam luzacki motyw, charakterystyczny dla stylu funky. Nieźle zaprojektowano modele postaci, a sama oprawa, choć nie zwala z nóg, to wywołuje przyjemne odczucia.

W teorii wszystko to brzmi bardzo fajnie, ale tytuł ma jednak pewną wadę, a mianowicie wtórność. 11 bit studios przygotowało zaledwie jeden tryb zabawy, co przekłada się na stopniowo rosnącą monotonię. To dobra gra na krótkie, nieangażujące sesje, ale nie wyobrażam sobie by siedzieć przy niej dłużej i młócić w ekran przez kilka dni non-stop. Niemniej, jeżeli chcecie pograć na przerwie czy w drodze do szkoły/pracy, to możecie śmiało sięgać po dzieło Polaków.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Specyficzna animowana oprawa wizualna plus niezłe modele postaci.
Dobry Dźwięk:
Luzackie, przyjemne dla ucha kawałki towarzyszące nam podczas zabawy.
Dobra Grywalność:
Na krótkie sesje sprawdza się idealnie, na dłuższe polecam poszukać czegoś innego.
Świetne Pomysł i założenia:
Pomysłowo opracowany gameplay i solidna realizacja.
Świetna Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest proste jak drut.
Słowo na koniec:
11 bit studios po raz kolejny udowadnia, że gry mobilne to ich segment, a z pozoru proste produkcje potrafią zapewnić sporo przyjemności.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Funky Smugglers (MOB)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDam777   @   18:49, 22.01.2013
Wygląda ciekawie, aż ja wypróbuje Dumny
0 kudosDankoPL   @   20:24, 22.01.2013
Hmmm, gierka fajnie wygląda ale to nie dla mnie. Mimo, że gameplay ciekawy, to ja wolę dłuższe sesje.