Harvest Moon 3D: The Lost Valley (3DS)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Harvest Moon 3D: The Lost Valley (3DS) - recenzja gry


@ 30.07.2015, 12:27
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Ostatni kontakt z serią Harvest Moon miałem wieki temu, a dokładniej pisząc, jeszcze za czasów pierwszej konsoli PlayStation. W sumie to sam nie wiem czemu w przeszłości nie bawiłem się kolejnymi odsłonami marki, w końcu na „szaraku” zagrywałem się w Back to Nature na potęgę i była to jedna z moich ulubionych produkcji.

Ostatni kontakt z serią Harvest Moon miałem wieki temu, a dokładniej pisząc, jeszcze za czasów pierwszej konsoli PlayStation. W sumie to sam nie wiem czemu w przeszłości nie bawiłem się kolejnymi odsłonami marki, w końcu na „szaraku” zagrywałem się w Back to Nature na potęgę i była to jedna z moich ulubionych produkcji. Tak czy siak, nie dane mi było uczestniczyć w dalszym rozwoju tego IP, a po ograniu Harvest Moon 3D: The Lost Valley w sumie nawet się z tego cieszę, gdyż widzę, że seria znacznie straciła na swojej magii. Jednocześnie miejcie na uwadze, że ominęło mnie wiele odsłon, więc zagorzali fani serii mogą się nie zgadzać z niektórymi opiniami wyrażonymi w tym tekście. Tak czy siak, mogą one jednak okazać się dobrą wyrocznią dla osób, które nagle, po wielu latach przerwy, zapragnęły zagrać w nowe Harvest Moon.



Na wstępnie napiszę, że nie jestem do końca przekonany, czy warto w ogóle interesować się tym projektem. Być może się za bardzo zestarzałem, chociaż nie wydaje mi się, gdyż po dziś dzień bawią mnie kolorowe platformówki i inne gry „dla dzieci”. Do tego od czasu do czasu sięgam po Symulatora farmy (to bardziej z obowiązku, niż dla siebie, ale już się przyzwyczaiłem), więc najnowszy Harvest Moon wydawał mi się świetną propozycją, ale moje super przeczucie, jak zwykle, nie zawiodło i wyrażając chęć zrecenzowania tego tworu ponownie władowałem się na minę. Powiem krótko – ta gra jest cholernie nudna, obdarta z jakiegokolwiek klimatu i wygląda po prostu źle. Z drugiej strony, nie jest to też taka tragedia, jak mogłoby się wydawać po tych kilku słowach. W gruncie rzeczy, jest to bowiem taki Harvest Moon, jakiego pamiętam z czasów pierwszego PlayStation, z tym wyjątkiem, że nijaki.

Gracze wcielają się w chłopaka, który oczywiście musi stworzyć świetnie prosperujące gospodarstwo, a do tego naszym zadaniem jest pozbycie się zimy. Umówmy się, zima to najgorsza pora roku i narciarze głoszący bluźniercze postulaty, że śnieg jest super i inne bzdury powinni spłonąć na stosie stworzonym z sanek. Tak czy siak, deweloperzy doskonale zdają sobie sprawę, że zima jest zła (zwłaszcza taka wieczna, jak w tym przypadku), więc musimy się jej pozbyć, a żeby tego dokonać trzeba przywrócić pradawne moce. Tak, nie jest to najciekawsza historia pod słońcem, ale w grze rolniczej i tak nie ma to znaczenia.

Harvest Moon 3D: The Lost Valley (3DS)

Rozgrywka polega na sadzeniu roślin, zbieraniu plonów, opiekowaniu się zwierzątkami i takie tam. Nie przebiega jednak ona w taki sposób, jaki pamiętam z czasów „szaraka”. Przede wszystkim Harvest Moon 3D: The Lost Valley może się pochwalić zmienionym sterowaniem, w którym gra sama dopasowuje nam narzędzia do wykonywanej roboty (szkoda tylko, że ciężko trafić łopatą w wymarzone pole…), a poza tym da się dowolnie kształtować teren. Nie ma problemu by np. obniżyć poziom ziemi (ewentualnie podwyższyć), a wszystko to w ramach „edytowania” pól-bloków, budzących skojarzenia z Minecraftem. W praniu sprawdza się to wszystko tak, że musicie przyszykować się na monotonny i niezbyt dokładny proces kopanio-sadzenio-grzebania, aczkolwiek sam pomysł na sterowanie jest całkiem niezły.

Innym denerwującym elementem jest brak miasteczka. Niby jest gdzieś jakaś wiocha, bo od czasu do czasu do naszej chatki zaglądają rozmaite postacie, ale do samej „metropolii” nie trafiamy. Zamiast tego przybłędy osiedlają się pod naszymi drzwiami i kupujemy od nich różne gadżety przydające się podczas zabawy. Na moje oko, to deweloperom się chyba nie chciało zaprojektować specjalnej lokacji i poszli na łatwiznę. Ban! Na szczęście pozostawiono opcje podrywania lasek, żeniaczki i robienia dzieci… oczywiście wiadomo, że nie mamy do czynienia z grą XXX, ale i tak jest to jakieś urozmaicenie. Z drugiej strony, przez brak miasta możliwości zarywania są ograniczone i nie jest to tak rajcowne, jak kiedyś, co jest po prostu przykre.

Harvest Moon 3D: The Lost Valley (3DS)

Pisałem już wcześniej, że Harvest Moon 3D: The Lost Valley to brzydka gra. Trochę się zagalopowałem w tym stwierdzeniu, ale to wszystko przez traumę, jaką wywołało u mnie kilka pierwszych godzin zabawy. Wszystko rozbija się oczywiście o zimę, zresztą całe zło świata to wina tej pory roku, ale to temat na inna rozmowę. Tak czy siak, przez pierwszy długi „etap” rozgrywki oglądamy tylko śnieg. Co prawda później się to zmienia, ale wrażenie monotonności pozostaje już do końca. Poza tym w grze nie wykorzystano efektu 3D (nie licząc menu)… Ja rozumiem, że nie wszyscy korzystają z tego bajeru, że na rynku jest 2DS, ale żeby tak od razu w ogóle go nie implementować? Dziwna sprawa.

Harvest Moon 3D: The Lost Valley, pomimo wielu wad, to całkiem w porządku gra. Ma sporo elementów za które kiedyś pokochałem Back to Nature, założenia zabawy są w porządku, ale jak sobie przypomnę jak często zdarzało się, że mało co nie zasnąłem podczas zabawy, jak wkurzało mnie te cholerne celowanie w pole i obniżanie gruntu, jak sobie przypomnę ten śnieg… Szczerze? Nawet pomimo tego że tragedii nie ma, to i tak uważam, że na rynku znajduje się dużo lepiej wykonanych i bardziej atrakcyjnych produkcji, więc rzeczony tytuł można spokojnie zostawić na czarną godzinę (a może zimowe wieczory, hę - dop.red.nacz), o ile kiedyś takowa nadejdzie.


Długość gry wg redakcji:
20h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
W ogólnym rozrachunku niezły mangowy twór, ale gdzie się podział efekt 3D?
Przeciętny Dźwięk:
Takie tam wesołe brzędolenie bez polotu.
Przeciętna Grywalność:
Nudno, monotonnie, no i zima przez zbyt wiele godzin.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Harvest Moon jak to Harvest Moon - kopiemy ziemię, sadzimy roślinki itd.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Startowe pole można przerobić dość konkretnie.
Słowo na koniec:
Harvest Moon 3D: The Lost Valley to gra dla największych miłośników serii, ale i oni na pewno ponarzekają na niektóre elementy. Dla mnie był to powrót do marki po latach przerwy, niestety nie udał się on jakoś specjalnie.
Werdykt - Przeciętna gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMaterdea   @   12:41, 30.07.2015
Takiej gry było mi trzeba!
0 kudosLucas-AT   @   12:10, 02.08.2015
Polecam Harvest Moon: A Wonderful Life na Gamecube'a. Ta odsłona pod wieloma względami bije nawet Back to Nature, które przecież działało jak narkotyk. Potem już chyba nic tak dobrego nie wyszło.