Man of Medan - przerażający statek-widmo tajemniczym tłem opowieści


Dirian @ 11:35 01.08.2019
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Tajemnicze losy statku widmo SS Ourang Medan.

Już pod koniec sierpnia do sprzedaży trafi gra The Dark Pictures: Man of Medan od studia Supermassive Games. Zanim zaczniemy rozgrywkę, warto jednak przyjrzeć się nieco bliżej historii, na bazie której Brytyjczycy przygotowali swoją produkcję. Jest ona bowiem tajemnicza i jednocześnie przerażająca.

Fabuła gry nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, powiązanych z holenderskim statkiem-widmo SS Ourang Medan. Jednostka ta, wedle różnych doniesień, płynęła między czerwcem 1947, a lutym 1948 roku na trasie pomiędzy Sumatrą, a Malezją - ściślej, w stosunkowo wąskiej cieśninie Malakka.

W pewnym momencie załoga statku nadała sygnał S.O.S. Przy pomocy kodu Morse'a, jeden z załogantów przekazał bardziej szczegółową wiadomość - "Wszyscy oficerowie, w tym kapitan, są martwi, leżą w pomieszczeniu z mapami i na mostku. Przypuszczalnie cała załoga nie żyje”. Po tym komunikacie nastąpiła chwila ciszy, a następnie okoliczne statki  i stacje odbiorcze odebrały jeszcze kilka innych, niemożliwych do odszyfrowania wiadomości. Ostatnim słowem, jakie zarejestrowano, było - „Umieram”.

Ustalono, że sygnały te najwyraźniej pochodzą ze statku Ourang Medan. Najbliżej niego znajdował się amerykański masowiec Silver Star, którego załoga, zgodnie z prawem morskim, czym prędzej wyruszyła na ratunek proszącej o pomoc jednostce. Radiooficer z Silver Star nadawał liczne komunikaty do załogi Ourang Medan, ale te pozostawały bez odpowiedzi.

Załoga Silver Star z pewnością nie spodziewała się masakry, jaką zastanie na miejscu. Kilku jej członków weszło na pokład SS Ourang Medan i zobaczyła tam przerażający widok - nienaturalnie ułożone ciała marynarzy, spoczywające w dziwnych pozycjach. Na ich martwych twarzach zastygł wyraźny grymas strachu i agonii jednocześnie - niemal wszyscy mieli szeroko otwarte oczy i przerażone miny. Część z nich jakby próbowała objąć niewidzialnego napastnika, inni trzymali ręce w górze - wzniesione ku niebu. Podobny los spotkał pokładowego psa, który także zastygł w nienaturalnej pozycji. Co ciekawe, same ciała nie nosiły najmniejszych śladów obrażeń w postaci ran, połamanych kończyn, itp.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospetrucci109   @   14:58, 01.08.2019
Całkiem sympatyczna historyjka 😉
1 kudosTheCerbis   @   15:15, 01.08.2019
Dzięki Dirian za przybliżenie tej historii. Niezwykle to ciekawe i, tak jak wspomniałeś, dość przerażające. Moje zainteresowanie grą wzrosło.