Wojna Epic Games Store ze Steam - nie o taką konkurencję... nic nie robiliśmy
Podobnie miało być w przypadku rywalizacji Steam vs Epic Games Store. Niestety, o ile jakaś tam konkurencja faktycznie zaczyna istnieć, tak póki co rywalizacja ta nijak nie jest korzystna dla graczy. Problemem jest fakt, że tutaj wyboru nie mamy - przynajmniej w przypadku Metro: Exodus. Albo kupimy grę studia 4A Games w Epic Games Store, albo w nią najzwyczajniej w świecie nie zagramy. Można poczekać do 2020 roku aż Metro wróci na Steam? W porządku, można. Ale kto chciałby czekać rok na grę, na którą się napalił, a której premiera była i tak kilka razy przekładana?
Kolejne problemy to fakt, że Epic Games Store na dziś oferuje jedynie ułamek funkcjonalności, do jakiej przyzwyczaił nas Steam. Brak zapisów w chmurze, brak forów dyskusyjnych, brak recenzji graczy... Mało tego, platforma nie pozwala nawet na wygodne robienie screenów, udostępnianie gier znajomym, streamowanie czy - tym bardziej - nie ułatwia dostępu do jakże lubianych przez graczy modyfikacji. Szczęście w nieszczęściu, że Epic wprowadziło chociaż możliwość zwrotów zakupionych projektów i refundacji, jeśli nie spełniają one naszych oczekiwań.
Niektórzy rzucają argument, że przecież Steam na rynku jest od 2003 roku, a Epic Games Store ledwo wystartował, więc funkcjonalność będzie rozbudowywana. Okej, ale Steam zdążył już przetrzeć szlaki, wiele elementów sprawdzono i w większości zostały te, które faktycznie są przydatne. Czemu więc Epic Games Store, sklep tworzony w czasach, gdy eksperymenty w kwestii cyfrowej dystrybucji zostały już przeprowadzone, zadebiutował jako pozbawiony podstawowej funkcjonalności "golas"? Nie trzeba było tu wynajdywać koła na nowo - wystarczyło poświęcić nieco więcej czasu i wprowadzić chociażby system recenzji czy coś na wzór Steam Workshop, albo nawet głupie forum, na którym gracze mogliby wymieniać swoje uwagi i wzajemnie się wspomagać. Póki co Epic Games Store daje zaledwie podstawowe rozwiązania - coś jak samochód z salonu kupiony w najbardziej podstawowym wydaniu. Niby jechać się da, ale szybko dociera do nas, że czegoś tu brakuje...
Nie ukrywam - nie podoba mi się obecny stan rywalizacji pomiędzy Steam, a Epic Games Store. Nie przeszkadza mi fakt, że Epic Tencent wypuściło swoją platformę. Zdążyłem ją już zainstalować, trochę przetestowałem i jeśli chodzi o samą stabilność i szybkość działania, to ciężko tutaj Chińczykom cokolwiek zarzucić. Nie przeklinam też nikogo za to, że muszę zainstalować kolejną aplikację na PC - żyjemy w czasach kilkurdzeniowych procesorów, minimum 8 GB RAM i dysków SSD - jeden program więcej w tle to nie powód do rwania włosów. Irytuje mnie jednak brak możliwości wyboru - zostałem postawiony pod ścianą - albo kupię grę u Epic, albo "bujaj się".
Liczyliśmy na to, że Epic Games Store będzie nas kusić cenami - gdyby były one choć trochę niższe, niż u konkurencji, to już byłby to solidny argument. Tymczasem Tencent faktycznie kusi pieniędzmi, ale wyłącznie wydawców. Chyba nie tego oczekiwaliśmy...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler