Final Fantasy XV: Windows Edition - czy warto ograć wersję PC?


Dirian @ 11:04 15.03.2018
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Jak zatem radzą sobie z Final Fantasy XV: Windows Edition w praktyce? Okazuje się, że nieźle. Testy przeprowadziłem w nominalnych rozdzielczościach laptopowych matryc - Full HD. Oba laptopy posiadają dobre i wydajne chłodzenie, więc w trakcie testów nie występował tzw. throttling na CPU i GPU, mogący negatywnie wpłynąć na otrzymane wyniki.


Wyniki prezentują się następująco:

Laptop nr 1 (i7 7700HO, GTX 1060 6 GB, 16 GB RAM):

  • detale średnie: ~75 fps
  • detale wysokie: ~57 fps
  • detale ultra:  ~42 fps

Laptop nr 2 (i7 6820HK, GTX 1070 8 GB, 16 GB RAM):

  • detale średnie: ~82 fps
  • detale wysokie: ~69 fps
  • detale ultra: ~58 fps

Jak widać, jedno i drugie urządzenie bez większych problemów radzi sobie z grą. W przypadku konfiguracji z GTX 1070 ograniczeniem zdaje się być procesor - patrząc na testy karty GTX 1070 w zestawieniu z mocniejszymi 6-rdzeniowymi konstrukcjami, widać, że wyniki mogłyby być jeszcze lepsze. Jak to wypada w przypadku słabszych konfiguracji? Tutaj muszę posiłkować się testami ze specjalistycznych portali, bo nie mam dostępu do mniej wydajnej maszyny. W każdym razie wynika z nich, że do w miarę komfortowej gry na średnio-wysokich detalach w 1080p wystarczy karta pokroju GTX 1050 Ti 4 GB, na której osiągniemy około 40 fps. Na low pogramy nawet na GTX 1050 2 GB, choć już średnie zaczynają być dla niej kłopotem, najpewniej z uwagi na małą ilość VRAM.

Gra ma też sporawe wymagania względem procesorów i potrafi sprawnie wykorzystać jednostki 6-rdzeniowe. Żeby pograć na wysokich detalach przy 60 klatkach, najlepiej dysponować przynajmniej Core i7 6700k - słabsze jednostki mogą powodować spadki poniżej tej magicznej bariery. Oczywiście rozgrywka na 4-rdzeniowych Core i5 także będzie możliwa i płynna, ale trzeba liczyć się z nieco mniejszą ilością klatek. Gorzej wygląda to w przypadku procesorów 2-rdzeniowych i 4-wątkowych, jak Core i3 czy popularne Pentiumy G4560, które odstają już znacznie mocniej.

Final Fantasy XV: Windows Edition lubi także spore ilości RAM-u. Na ustawieniach ultra w 1080p, gra pożera około 11 GB pamięci, więc twórcy dość słusznie rekomendują posiadanie przynajmniej 16 GB na pokładzie.

Sprawdź także:

Final Fantasy XV

Premiera: 29 listopada 2016
PS4, XBOX ONE, PC

Final Fantasy XV to piętnasta odsłona głównego cyklu niezwykle popularnego jRPG. Niezmiennie od powstania pierwszej części w 1987 roku dewelopingiem zajmuje się firma Squ...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   08:16, 23.03.2018
Ładnie to wygląda, choć wymagania co do sprzętu nie są małe (ale co się dziwić - otwarte przestrzenie, animowana trawa wysokiej jakości itp). Mimo wszystko obawiam się, że japońskie klimaty w żaden sposób do mnie nie trafią. Lubię wczuć się w postać, którą steruję, ale w przypadku tych wyżelowanych kolesi byłoby to trudne Uśmiech

Do tego te karykaturalnie wielgachne deski do krojenia w roli broni Puszcza oko
0 kudosfebra1976   @   18:22, 24.08.2020
Hmm. Gra leżała na wirtualnej półce prawie rok, jakoś nie mogłem się zmusić do rozpoczęcia rozgrywki. To zabawne jak wiele czasu musi minąć od zakupu bym zabrał się do gry. Ostatnio bez "leżakowania" ograłem tylko Residenta 2 remake. Cóż takie czasy 😁.
Jak na razie wdrażam się w rozgrywkę, mam nadzieję że mnie nie odrzuci i będę się świetnie bawił.
0 kudosGuilder   @   12:08, 25.08.2020
Cytat: febra1976
To zabawne kak wiele czasu musi minąć od zakupu bym zabrał się do gry.
Mam to samo. Najgorsze, że gra w międzyczasie potrafi sporo stanieć. Zawstydzony Taki Wiedźmin 3: kupiłem dwa lata po premierze, zagrałem jeszcze kolejne 3 lata później.
0 kudosgajda1000   @   13:44, 25.08.2020
Ograłem na konsoli. Zmęczyły mnie porty na PC w wydaniu oprawowym 1:1.
0 kudosfebra1976   @   15:12, 25.08.2020
Cytat: gajda1000
Ograłem na konsoli. Zmęczyły mnie porty na PC w wydaniu oprawowym 1:1.

Ja wybrałem formę najwygodniejszą dla mnie, oczywiście doszło jeszcze spolszczenie 😊. Dzięki ludzom z Balamb, robią dobrą robotę. Wiem inglisz to w dzisiejszych czasach must hawe dla graczy, jednak moja znajomość języka Shakespeare jest słabiutka.
0 kudosgajda1000   @   16:29, 25.08.2020
I szanuję twoją decyzję ;)
Ja ograłem to dopiero miesiąc temu. A przegrałem w tym prawie 50 h. Także gra spoko, ale na kompie tyle bym nie wysiedział Uśmiech aczkolwiek znam i takich co cisną więcej w tego typu jPRGi. Pozdro
0 kudosfebra1976   @   18:02, 25.08.2020
Oj wycisnę, wycisnę! U mnie wchodzi w grę jeszcze syndrom kolejnego znacznika na mapie, następnej misji pobocznej itd. Prawie nigdy nie gonię za fabułą, no chyba że jest to korytażówka. Taka przywara niejednokrotnie przedłużająca rozgrywkę 2-3 razy, czasami do takiego stopnia że porzucam tytuł mając już niewiele do końca vide wiesiek trzeci 🙂.
Ale kiedyś go...
Dodaj Odpowiedź