Relacja z prezentacji Call of Juarez: Więzy Krwi we Wrocławiu


Ganymede @ 20:38 06.07.2009

W minioną sobotę ekipa MiastaGier, reprezentowana przez osoby naszego szanownego redaktora naczelnego, słynnego na cały powiat bielski Ogiego, jak również – z braku innych opcji i chęci zaoszczędzenia na transporcie – Gany’ego, wybrała się na imprezę zorganizowaną w salonie Empik, umiejscowionym we wrocławskim Domu Handlowym Renoma, przez studio Techland.

W minioną sobotę ekipa MiastaGier, reprezentowana przez osoby naszego szanownego redaktora naczelnego, słynnego na cały powiat bielski Ogiego, jak również – z braku innych opcji i chęci zaoszczędzenia na transporcie – Gany’ego, wybrała się na imprezę zorganizowaną w salonie Empik, umiejscowionym we wrocławskim Domu Handlowym Renoma, przez studio Techland. Jak łatwo się domyślić, całe wydarzenie miało miejsce głównie ze względu na niedawną premierę rodzimej superprodukcji, czyli Call of Juarez: Więzy Krwi. Choć połowa naszej dwuosobowej ekipy dotarła na miejsce nieco spóźniona, to nie przeszkodziło to w żadnym wypadku w pełnym uczestnictwie we wszystkich punktach programu, czego podłoża należy doszukiwać się w opóźnieniu zafundowanym przez samych organizatorów. Jak jednak raczył zauważyć Tomek Gawlikowski z Techlandu, było ono naprawdę „mikroskopijne”, podobnie zresztą jak i nasz poślizg, w związku z czym zsynchronizowaliśmy się wręcz idealnie. Po chwili już z uwagą przysłuchiwaliśmy się temu, co do powiedzenia mieli twórcy, cykając rzecz jasna zdjęcia z częstotliwością Japończyka na wakacjach w Europie. Po krótkim wprowadzeniu, kiedy to dowiedzieliśmy się dla przykładu, że MiastoGier ma system procentowego oceniania poszczególnych produkcji w swoich recenzjach (nieeee, nie ma), rozpoczęła się konferencja prasowa, w trakcie trwania której przedstawiciele mediów zaczęli zadawać mniej lub bardziej wygodne dla twórców i wydawców pytania, o treści jakich poinformujemy pobieżnie w akapicie poniżej. Szczegółowe informacje, dostarczone bezpośrednio przez deweloperów, opublikujemy niedługo w przeprowadzonym przez nas wywiadzie.


Zgromadzone tłumnie media


Na pierwszy ogień poszły wyjaśnienia odnośnie tego, dlaczego w grze nie uwzględniono trybu kooperacji, z punktu widzenia gracza wszak idealnego dopełnienia rozgrywki. Z ogólnego przesłania wyciągnęliśmy właściwie tylko dość dziwne stwierdzenie, traktujące o zbyt zaawansowanym stadium tworzenia gry w momencie, kiedy uświadomiono sobie, jak bardzo przydałby się jej właśnie co-op. Zapytano także niejednokrotnie o kwestie lokalizacji, zwłaszcza tych związanych z konsolowymi edycjami, sprzedawanymi u nas w angielskiej wersji językowej. Przedstawiciel Ubisoftu wytłumaczył, że, jak każda firma, tak też ta reprezentowana przez jego osobę, musi przede wszystkim zadbać o to, aby rozprowadzany produkt przyniósł zyski większe od poczynionych w związku z procesem twórczym rozchodów. Nawiązując do tego przypomniał, że w Polsce PC nadal pozostaje platformą wiodącą, przez co to właśnie na tej odsłonie tytułu skupiono się w największej mierze, a w obliczu konieczności przeprowadzenia pewnych cięć zdecydowano się właśnie na X360 i PS3. Zapowiedziano również trzy DLC dla tytułu, spośród jakich dwa pierwsze skupią się na wzbogaceniu rozgrywki wieloosobowej następnymi mapami, zaś trzecie rozszerzy tryb single player o kolejne zadania, przedstawione jednakże w nieco odmiennej formie od tej, z jaką spotkaliśmy się przechodząc kampanię. Cokolwiek miałoby to znaczyć. Wspomniano też o zestawie narzędzi, umożliwiającym graczom tworzenie własnych map, który to zadebiutuje jeszcze przed premierą wspomnianych płatnych rozszerzeń. Z innej beczki, stojąc nieco na uboczu z Maćkiem Żmudą – Adamskim podpytaliśmy też o resztę projektów Techlandu. O ile Warhound oraz Chrome 2 to nadal bardzo odległa perspektywa, o tyle już Dead Island, o jakim to nie słyszeliśmy praktycznie nic na przestrzeni ostatnich miesięcy, zdaje się trzymać całkiem nieźle. I choć przedstawiciela firmy obowiązuje nadal zasłona milczenia, to zdradził on, że graczy czeka niesamowita niespodzianka w momencie, kiedy produkcja zostanie wreszcie ujawniona. Wiąże się to między innymi z szeregiem zmian, poczynionych przy dalszych etapach jej kreacji, w związku z czym obecna prezencja gry odbiega w pewnym stopniu od tego, co widzieliśmy dotychczas. Nie zabrakło też pytań o inspiracje muzyczne, stanowiące podstawę dla kompozytora, Pawła Błaszczaka (który, notabene, zagrał nam próbkę swoich możliwości) przy nagrywaniu ścieżki dźwiękowej. Przyznał otwarcie, że w rzeczy samej natchnieniem okazały się kultowe westerny oraz znane z nich nuty i to między innymi dlatego muzyka w grze jest tak klimatyczna.


Tomek Gawlikowski opowiada o Call of Juarez


Następnie przenieśliśmy się już na całego w klimat Dzikiego Zachodu, a to za pośrednictwem indiańskiego konkursu, przeprowadzonego przez Tymona Smektałę z CD Action. Zadaniem uczestników było wydanie odpowiednio przekonującego okrzyku wojennego oraz wykonanie stosownego tańca, charakterystycznych rzecz jasna dla plemion rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Śmiechu bez mała, ale przecież o dobrą zabawę chodziło, a zgromadzeni uczestnicy udowodnili, że za koszulkę czy grę są w stanie zrobić naprawdę wiele. Później znów przenieśliśmy się do strefy konferencyjnej, gdzie pan scenarzysta - Paweł Selinger -, wymieniony wcześniej Paweł Błaszczak oraz reszta szefostwa zespołu deweloperskiego, wraz z Grzegorzem Szablą z Ubisoft Poland, odpowiadali na grad pytań zainteresowanych fanów. Później jeszcze jeden przerywnik rozrywkowy („najlepszy odgłos konia paszczą” – przednie!) i już zawędrowaliśmy do strefy graczy, gdzie zażarty pojedynek toczyły ekipy Techlandu oraz CD Action. Zaraz po jego zakończeniu swoich sił z nimi spróbować mogli zgromadzeni gracze, którzy, rzecz jasna, wyzwaniu chętnie się podjęli. Wszyscy inni albo się przyglądali, albo polowali na twórców, by uszczknąć jeszcze nieco z ich czasu, porozmawiać czy zrobić pamiątkowe zdjęcie – Ogi również nie oparł się pokusie.


Z lewej Jerzy Kościelny (Ogidogi), po jego prawicy twórca oprawy muzycznej z CoJ: WK - Paweł Błaszczak


Podsumowując - jak najbardziej warto było znaleźć się 4 lipca we Wrocławiu, aby uczestniczyć w zorganizowanym przez Techland wydarzeniu. Działo się sporo, całość przeprowadzono sprawnie i umiejętnie, dopisała też frekwencja. Niedługo na łamach MiastaGier opublikujemy nieco więcej szczegółów, ujętych w formie wywiadu z producentami. Odwiedzajcie nas w związku z tym często.


Zastanawiacie się, gdzie panowie patrzą?



O, tutaj



Było tłumnie...



...ludzie chętnie brali udział w konkursach...



...a pojedynkiem multiplayerowym ekscytowali się wszyscy!



Te cudeńka nie mają żadnych problemów z płynnością w grze



Paweł Zawodny - Dyrektor Departamentu gier komputerowych w Techlandzie, jeden z ojców Call of Juarez: Więzy Krwi



Zapraszamy także do przeglądnięcia zdjęć z imprezy, które znajdują się pod tym adresem.

Sprawdź także:

Call of Juarez: Więzy Krwi

Premiera: 30 czerwca 2009
PC, PS3, XBOX 360

Call of Juarez: Więzy Krwi to druga część pierwszoosobowego shootera, którego akcja rozgrywa się na dzikim zachodzie. W stosunku do pierwowzoru, omawiany tytuł jest jego ...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosszewczu   @   17:20, 19.10.2009
Czytam tak czytam i przeglądam fotki. Patrzę właśnie na fotę naszego pana naczelnego razem z Pawłem Błaszczem i naraz siostra do pokoju wlatuje, patrzy się co przeglądam i mówi - "Ale ten z lewej przystojny". Japa na ziem normalnie Szczęśliwy