Logitech G413 Carbon - test minimalistycznej klawiatury dla graczy


bigboy177 @ 19:14 02.08.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Logitech G413 Carbon to klawiatura bez szaleństw i bez udziwnień. Czy zatem faktycznie nada się dla graczy?

Jakiś czas temu odezwał się do nas przedstawiciel firmy Logitech, oferując do testów klawiaturę G413 Carbon. Jako że na fotkach i "papierze" prezentowała się ona nad wyraz ciekawie, propozycję postanowiliśmy przyjąć i dokładniej przyjrzeć się ofercie Szwajcarów.

Samo pudełko nie zapowiada niczego wyjątkowego. Jest wykonane schludnie, a przy okazji bardzo minimalistycznie. Sporym zaskoczeniem było dla mnie to, że dwa nadmienione przed momentem epitety idealnie oddadzą także samą klawiaturę. G413 Carbon to powiew świeżości, bym rzekł... produkt nieprzekombinowany, genialny w swojej prostocie. Żeby nie było - idealnie nie jest, ale naprawdę bardzo, bardzo dobrze.

Specyfikacja techniczna:

  • Dane fizyczne:
    • Wysokość: 132 mm;
    • Szerokość: 445 mm;
    • Głębokość: 34 mm;
    • Waga (bez kabla): 1105 g;
    • Długość kabla: 1,8 m.
  • Przełączniki Romer-G:
    • Wytrzymałość: 70 milionów naciśnięć klawiszy;
    • Odległość aktywacji: 1,5 mm;
    • Siła aktywacji: 45 g;
    • Łączny zakres ruchu: 3,0 mm.
  • Dane techniczne:
    • Typ połączenia: USB 2.0;
    • Wskaźniki LED: tak;
    • Wyświetlacz LCD: nie;
    • Porty USB (wbudowane): tak, 2.0;
    • Podświetlenie: czerwone w wersji Carbon, białe w wersji Silver.

Po otwarciu pudełka moim oczom ukazała się bardzo estetyczna konstrukcja, wyposażona w zasadzie tylko w solidnej jakości kabel, dodatkowe nakładki na kilka kluczowych dla graczy klawiszy (Q, W, E, R, A, S, D oraz liczby od 1 do 5), a także specjalny gadżet służący do usuwania tych zamontowanych fabrycznie. Jako że w nazwie mamy zawarte słowo „Carbon”, czyli węgiel, a dokładniej nawiązanie do włókna węglowego, stylistycznie klawiatura została wykonana tak, aby owe włókno węglowe przypominać (jest też wersja srebrna) - chodzi m.in. o kolorystykę oraz karbowanie na spodzie.

G413 jest dość ciężka. Oczywiście nie na tyle, by nie dało się jej swobodnie przenosić, ale na tyle, że czuć, iż trzymamy w ręce solidnie wykonane urządzenie. Podstawa, w której schowano elektronikę jest niewysoka, ale bardzo sztywna. Próbowałem ją wygiąć i mimo iż dość mocno się starałem, nie byłem w stanie tego zrobić. Pozytywnie zaskoczył mnie też brak ramki opasającej klawisze.

Jak widać na załączonych fotkach, nowy produkt firmy Logitech jest niewielkich rozmiarów. Przyciski zajmują prawie cały korpus i, co ważne, mamy do czynienia z układem amerykańskim międzynarodowym. Bez żadnych wymysłów i kombinowania. Długie "shifty” i "backspace", duży "enter", normalna klawiatura numeryczna z prawej strony. Wszystko w zasadzie wykonane klasycznie. Jak dla mnie, fantastyczna sprawa, bo za "wynalazkami" nie przepadam.

Zastrzeżeń nie mam też do ogólnej jakości wykonania urządzenia. Górną część obudowy zrealizowano przy pomocy solidnego szczotkowanego stopu aluminium magnezowego 5052, czyli dokładnie takiego, jaki stosuje się w lotnictwie. Spód to zaś matowe tworzywo sztuczne, również bardzo dobrej jakości. Na spodzie znaleźć można też odpowiednio duże gumowe nóżki (5 sztuk) oraz dwie wysuwane stopki (niestety nie regulowane), ułatwiające uniesienie klawiatury do bardziej ergonomicznego (dla niektórych) położenia. Z tyłu obudowy jest jeszcze port USB 2.0, umożliwiający podpięcie dodatkowych peryferiów lub np. telefonu.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKawira   @   16:27, 03.08.2017
Stylowo trochę jak budżetowy mój Corsair K70 Szczęśliwy
0 kudosbigboy177   @   17:25, 03.08.2017
Ale na pewno nie ze stopem lotniczym, hehe Dumny