Project Scorpio - konsola, która zmieni podział sił na rynku?
W przypadku poprzedniej generacji konsol, lepiej radził sobie Microsoft. Konsola giganta z Redmond, Xbox 360, była tańsza, oferowała łatwiejszy dostęp do drzemiącej w niej mocy obliczeniowej, a ponadto nietrudno było znaleźć tytuły ekskluzywne, zachęcającego do tego, by zainwestować w platformę - same Gears of War i Halo zrobiły niemałe zamieszanie na rynku. Po premierze Xboksa One, a w sumie to nawet przed nią, Amerykanie mocno się pogubili.
Najpierw były doniesienia o tym, że Xbox One nie będzie korzystał z fizycznych nośników, że całą zawartość będziemy pobierać z sieci. Później, że ma to być kombajn do wszystkiego, a nie tylko do gier. Na koniec, ciągle słyszeliśmy o drugiej wersji sensora Kinect, mającego zapewniać niesamowite doznania, przypominające te z filmów science-fiction.
Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak plany korporacji. Praktycznie wszystkie szumnie zapowiadane „rewolucyjne” rozwiązania odeszły w zapomnienie. Został sam, "ogołocony" Xbox One, dysponujący mniejszą wydajnością niż PlayStation 4 i nieposiadający prawie w ogóle ekskluziwów. Rezultat jest taki, że PlayStation 4 sprzedaje się kilkakrotnie lepiej niż platforma Microsoftu. Sony chwali się 60 milionami egzemplarzy PS4 w sklepach, Amerykanie zaś nie dzielą się już żądnymi liczbami, ponieważ ewidentnie nie mają czym.
Sytuacja jest niewesoła, ale Microsoft wierzy w to, że jest w stanie się odbić i co najmniej nadgonić Japończyków. Odpowiedzią na dominację Sony będzie Project Scorpio, o którym wszystkiego mamy dowiedzieć się dzisiaj. Konsola ma być potężna, albowiem o około 400% sprawniejsza od zwykłego Xboksa One oraz o 50% bardziej wydajna niż PlayStation 4 Pro. Moc może jednak okazać się niewystarczająca, a pewne obawy budzi fakt, że przedstawiciele giganta z Redmond uparcie podkreślają, że „wszystkie gry” działać będą na Project Scorpio lepiej. Nic nie mówią o "eksach", tylko ciągle o wszystkich grach.
W obecnej generacja konsol prym wiedzie PlayStation 4. Nie jest to jednak spowodowane wyłącznie tym, że platforma Japończyków jest odrobinę szybsza (o jakieś 20%) od Xboksa One. Odpowiada za to głównie obecność wyśmienitych tytułów ekskluzywnych, niedostępnych na żadnej innej platformie. W samym tylko roku 2017 do tej pory otrzymaliśmy Horizon: Zero Dawn, NieR, NiOh, Gravity Rush 2 i kilka innych mniejszych produkcji. Co w tym czasie otrzymał Xbox One? W zasadzie wyłącznie Halo Wars 2 i jakieś indyki. Nie oszukujmy się, żadna z premier nie była na tyle szumna, aby gracze przygotowali zmasowany atak na pudełka z platformą Amerykanów.
Xbox One faktycznie najczęściej generuje odrobinę niższą rozdzielczość, najczęściej płynność jest nieco niższa aniżeli na PlayStation 4, nie sądzę jednak, aby to był element decyzyjny, jeśli chodzi o zakup konsoli. Jestem przekonany, że gdyby na Xboksie było więcej projektów ekskluzywnych, w które ludzie faktycznie chcieliby zagrać, nie przejmowaliby się, że zamiast 1080p będą mieć 900p. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że produkcje ekskluzywne są najczęściej lepiej zoptymalizowane pod platformę, której są dedykowane, co przekłada się w znaczący sposób na ich finalną jakość.
W ten sposób dochodzimy do Project Scorpio. Jak wspomniałem, Microsoft na razie nie chwali się żadnymi wyjątkowymi ekskluziwami. Zamiast tego już kilkakrotnie (ostatnio kiedy ujawniono uwolnienie dodatkowego gigabajta pamięci, a wcześniej np. w tym miejscu) podkreślono, że „wszystkie gry” będą działać lepiej. Ewidentnie widać, że gigant z Redmond chciałby podebrać graczy PlayStation 4 oraz PlayStation 4 Pro. Liczy na to, że ludzie, idąc do sklepu z zamiarem zakupu nowej platformy, będą kierować się przede wszystkim wydajnością.
Parametry Project Scorpio | |
---|---|
Procesor | Osiem rdzeni x86, takowanych częstotliwością 2,3 GHz |
Grafika | 40 jednostek obliczeniowych, taktowanych częstotliwością 1172 MHz |
Pamięć | 12 GB GDDR5 |
Przepustowość pamięci | 326 GB/s |
Hard Drive | 1TB 2.5 cala |
Optical Drive | 4K UHD Blu-ray |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler