Resident Evil VII: Biohazard - analiza fabuły, zakończenia i nawiązań do uniwersum


bigboy177 @ 01:16 02.02.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Nie wiesz o co chodzi w Resident Evil VII? Nie wiesz kim jest Eveline i dlatego Bakerowie Cię nie lubią? Poniżej znajdziesz odpowiedzi.

Resident Evil VII: Biohazard dostępne jest na rynku mniej więcej od tygodnia czasu. Mimo że deweloperzy mocno zmienili sposób prezentacji przedsięwzięcia w stosunku do poprzednich odsłon i zamiast kamery trzecioosobowej mamy pierwszoosobową, wcale nie odcięto się od dotychczasowego dorobku cyklu. Jest wręcz przeciwnie. Zdecydowano się do niego powrócić lub choćby nawiązać.

Rozgrywka nastawiona na elementy horroru i survivalu to oczko puszczone w kierunku fanów kilku pierwszych, prawilnych części sagi. Twórcy zrezygnowali z akcji, na rzecz mroczniejszego, lekko psychodelicznego klimatu. Wyszło wyśmienicie, o czym przeczytacie w naszej recenzji - ja jednak nie o tym, nie chcę się bowiem powtarzać. W niniejszym artykule chciałbym przeanalizować fabułę oraz to, jak Resident Evil VII wpisuje się w całe opracowane przez firmę Capcom uniwersum. Nie do końca oczywiste są bowiem nawiązania, jakie „siódemka” robi wobec swoich poprzedników, a fabułę podano w formie rozlicznych dzienników i notek, co oznacza, że niełatwo wyłapać wszystkie jej niuanse.

Jeśli chodzi o nawiązania, niektóre widoczne są od razu i to nie tylko we wspomnianym klimacie horroru, ale także w samym tytule. Jeśli deweloperzy chcieliby zrobić reboot cyklu, nie decydowaliby się przecież w nazwie gry umieszczać siódemki. Już samo to podpowiada nam, że mamy do czynienia z kontynuacją. I w rzeczy samej faktycznie tak jest. Akcja Resident Evil VII toczy się bowiem kilka lat po wydarzeniach, ukazanych w Resident Evil 6. Capcom nie ujawnił jednak jak mocno wątki fabularne obu projektów są powiązane, zostawiając sobie najpewniej furtkę oraz pole do manewru w przyszłości. Postaramy się więc co nieco pofantazjować i przeanalizować to, co dzieje się w grze.

Uwaga: Poniżej niniejszej ramki, z oczywistych względów, znajdują się spoilery. Czytajcie wyłącznie po ukończeniu historii przygotowanej na potrzeby Resident Evil VII.

Zacząć wypada od nakreślenia wydarzeń, z jakimi mamy do czynienia. Głównym bohaterem Resident Evil VII: Biohazard jest mężczyzna o imieniu Ethan. Dociera on do niewielkiej miejscowości Dulvey w stanie Luizjana w poszukiwaniu zaginionej żony. Przez kilka ostatnich lat myślał, że małżonka nie żyje, a tu nagle otrzymuje od niej maila, w którym przeprasza go ona za wszystko co się stało, jednocześnie prosząc, aby ją odnalazł. Ethan postanawia skorzystać z zaproszenia i wyrusza na pomoc ukochanej.

Na miejscu wkracza na teren posiadłości należącej do rodziny Bakerów. Tam sytuacja się oczywiście mocno komplikuje. Wygląda na to, że Bakerowie nie są do końca normalni. Niby próbują „ugościć” Ethana, przyjąć jak członka rodziny, ale jednocześnie chcą się go pozbyć. Mia, żona protagonisty, też nie jest szczególnie zadowolona ze spotkania z ukochanym – bo do takowego dość szybko dochodzi. Przy pierwszej możliwej okazji próbuje go skrócić o głowę. Jest bardzo agresywna, wygląda wręcz na opętaną i początkowo mamy wrażenie obcowania z duchem lub demonem.

Jakby samo obłąkanie gospodarzy nie było wystarczającym problemem, okazuje się, że rodzinka Bakerów oraz nasza Mia, posiadają nadzwyczajne umiejętności regeneracji swojego ciała. Nieważne co im zrobimy, wcześniej czy później powrócą ze zdwojoną siłą. Utrudnia to oczywiście walkę z nimi, a więc Ethan woli jej unikać.

Poradnik:
Szukasz znajdziek? Nie wiesz gdzie są wszystkie akta? Zerknij do naszego poradnika.

Mniej więcej około połowy gry sprawy zaczynają się robić nadzwyczaj ciekawe. Okazuje się bowiem, że w centrum całej tej zawieruchy znajduje się Mia. Początkowo uważamy, że jest ona jedynie ofiarą, i choć po części rzeczywiście tak jest, to dziewczyna jest po części odpowiedzialna za to, co przydarzyło się rodzinie Bakerów. To oni są tutaj bowiem prawdziwymi przegranymi.

Mia jest agentką tudzież pracownicą firmy Tentsu, zajmującej się nie do końca legalnymi badaniami, przypominającymi działania Umbrella Corporation. Wraz ze swoim partnerem, niejakim Alanem Douglasem, w 2014 roku Mia transportowała na pokładzie potężnego statku niebezpieczną broń biologiczną – małą, genetycznie zmodyfikowaną dziewczynkę, w której DNA we wczesnym fazie rozwoju zarodka zaaplikowano fragmenty niebywale rozwiniętego grzyba zwanego Mutamycete. Dziewczynkę (a w zasadzie broń typu E, jak zwie ją Tentsu) próbowano przemycić do Ameryki Środkowej, aby nie dopuścić do przejęcia jej przez wrogie jednostki. Te, rzekomo, dowiedziały się o istnieniu Eveline (imię broni), chcąc pozyskać ją dla siebie. Mię wybrano natomiast dlatego, że Evie traktowała ją jak matkę.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosVerdyct   @   06:28, 02.02.2017
Świetne streszczenie gry. Dzięki MG.
Grę przeszedłem trzy razy, na każdym dostępnym poziomie trudności. I chyba nie jestem zbyt rozgarnięty, bo wielu rzeczy dowiedziałem się dopiero czytając ten artykuł. A może winę za brak zrozumienia ponosi doskonale zaprojektowana rozgrywka, która tak mnie zaabsorbowała, że sama fabuła gry została zepchnięta na dalszy plan? Uśmiech
0 kudosAndy10   @   21:31, 09.02.2017
Ja to właśnie zastanawiałem się, czy zabierać się za to, czy nie, ale opis brzmi całkiem zachęcająco. Uśmiech