Magiczne światy w grach, czyli miłość od pierwszego zajrzenia
Silent Hill 2, bo o nim mowa, to prawdziwe arcydzieło. Nie boję się w tym przypadku użyć tego słowa, albowiem niewiele jest gier, które są w stanie choćby zbliżyć się do poziomu emocji, jakie towarzyszą przemierzaniu opracowanych przez deweloperów miejscówek. Co ważne, od samego początku czujemy, że coś jest nie tak. Towarzyszy nam niepokój, który często nie znajduje uzasadnienia w tym, co dzieje się na ekranie. Nawet prosta przechadzka leśną ścieżką jeży włos na plecach. Chcemy uciekać, ale nie bardzo jest gdzie. Motorem napędowym do tego, aby jednak nie obracać się na pięcie jest historia. Musimy przecież dowiedzieć się co spotkało żonę bohatera. Przy okazji poznajemy też co wydarzyło się w Silent Hill – miasteczko skrywa bowiem mnóstwo sekretów, których jeszcze nikomu nie udało się do tej pory odkryć.
Pozostając w klimatach survival horrorów, są jeszcze dwie gry, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci, głównie za sprawą tego, jak świetnie opracowano wirtualny świat, po którym się poruszamy. W obu przypadkach mamy do czynienia ze stacją kosmiczną.
W pierwszym ze statkiem zwanym USG Ishimura, którego zadaniem jest pozyskiwanie surowców z najbardziej odległych zakątków świata. Jak nie trudno się domyślić, jedna z akcji skończyła się odkryciem czegoś, czego nikt nie powinien widzieć. Cała załoga stacji zostaje wymordowana, a główny bohater, Isaac Clarke, musi spróbować znaleźć przyczynę zaistniałej sytuacji. Ruszamy więc w przestrzeń kosmiczną i docieramy do celu, tylko po to, aby trafić w sam środek piekła.
Chodzi mi w tym przypadku o Dead Space - genialnie opracowany projekt, w którym natychmiast czuć, że jesteśmy odcięci od świata zewnętrznego. Ishimura to zaawansowana jednostka, pełna elektroniki oraz niebywałych rozwiązań, a jedno z nich nosimy na plecach – specjalny kombinezon, pozwalający nam skuteczniej rozczłonkowywać napotkane nekromorfy. Dzięki niemu możemy też poruszać się nie tylko we wnętrzu stacji, ale także na zewnątrz, w przestrzeni kosmicznej. Niezależnie od tego gdzie jesteśmy i na którym pokładzie, cały czas wiemy, że jedynym sposobem na przetrwanie jest ucieczka.
Ucieczka przyświeca też bohaterce drugiego survival horroru, w którym także przebywamy na stacji kosmicznej Sevastopol, Obcy: Izolacja. Wcielamy się tu w rolę Amandy Ripley, córki słynnej Ellen Ripley, bohaterki serii Obcy, opracowanej przez Ridley’a Scotta. Jako Amanda staramy się dowiedzieć co stało się z naszą matką, ale kiedy w okolicy pojawia się potężny i niebywale groźny ksenomorf jesteśmy zmuszeni do ucieczki.
Przyznam się, że przed wskoczeniem na wirtualny pokład Sevastopolu nie byłem do końca przekonany co do tego, czy studio Creative Assembly podoła zadaniu jego odwzorowania. Po kilkudziesięciu minutach byłem nastawiony bardziej optymistycznie, a po ukończeniu Obcy: Izolacja wręcz oczarowany. Tego się spodziewałem. Wąskie korytarze, mnóstwo elektroniki, androidy, wózki, przełączniki, wyciekające płyny, a w oddali bezustannie śledząca nas mroczna bestia. Grałem w wiele horrorów, przeszedłem obie Amnesie, Outlast i inny podobne projekty, ale w żadnym tak wyśmienicie nie odwzorowano bycia zwierzyną łowną, jak w Izolacji. Odpowiada za to głównie struktura miejscówki, po której się poruszamy. Nigdy bowiem nie wiemy, kiedy zostaniemy zaatakowani. Trzeba poruszać się cicho i rozważnie, ale nawet wówczas nie możemy się czuć w pełni bezpieczni.
Odchodząc od zamkniętych przestrzeni i klaustrofobicznych pomieszczeń, docieramy do jednej z moich ulubionych strzelanek – Far Cry. Chodzi mi w tym przypadku o pierwszą część serii, opracowaną przez niemieckie studio Crytek. Mimo że produkcja ta nie powalała jakością fabuły, to oferowała naprawdę wyjątkową lokację. Twórcy na potrzeby gry przygotowali tropikalną wyspę, po której całkowicie swobodnie mogliśmy się poruszać. Dało się wskoczyć do jakiegoś dżipa, podjechać do wskazanego punktu nawigacyjnego, a tam zdecydować jak wyeliminować napotkanych przeciwników. Ewentualnie zakraść się, wykonać zlecenie, a potem zniknąć.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler