Miasto na Topie - najlepsze otwarte światy w grach wideo
Dziki Zachód - Red Dead Redemption
W stawce nie mogło zabraknąć westernu od Rockstar, ku lamentowi graczy PC, wydanego jedynie na konsolach. Tytuł określany mianem "GTA na koniach" okazał się strzałem w dziesiątkę, a dla wielu najlepszą propozycją 7 generacji konsol. Jest tu wszystko – świetne widoki, cięte dialogi, pomysłowo zaprojektowane, westernowe miasteczka.
Pustkowie – Mad Max
Choć sam Mad Max okazał się grą tylko dobrą, to otwarty świat wykreowany przez Avalanche Studios ma do zaoferowania sporo aktywności dla fanów sandboksów. Od rozbrajania min, poprzez zbieranie złomu, po zajmowanie twierdz, loty balonem i walki z konwojami. Nie brakuje tu też znajdziek czy piekielnie efektownych dynamicznych warunków pogodowych, z potężnymi burzami piaskowymi na czele. Jeśli jesteście fanami klimatów post-apo, a jednocześnie nie straszna wam typowa dla gier-piaskownic powtarzalność, to warto wskoczyć w buty Maksa.
Mordor - Śródziemie: Cień Mordoru
Jedną z niespodzianek roku 2014 okazało się Śródziemie: Cień Mordoru. Powstająca bez większego rozgłosu produkcja okazała się strzałem w dziesiątkę, oferując grywalny system walki, niezły klimat, ale przede wszystkim pomysłowo zaprojektowany, otwarty świat. Mordor nie był może ogromny czy zdumiewający różnorodnością, ale gameplay oparty na systemie Nemesis i likwidowaniu kolejnych orkowych dowódców dawał sporo frajdy. Do tego dorzućmy całą masę misji pobocznych czy rozmaitych wyzwań, a także brudną, ale szczegółową i cieszącą oko oprawę wizualną. Nic jednak nie sprawiało tyle frajdy, co rozszarpywanie orków na strzępy z grzbietu wściekłego karagora.
Harran - Dying Light
Stworzone na potrzeby Dying Light lokacje to kolejny wirtualny świat, do którego warto wybrać się na wycieczkę. Choć zniszczony i opanowany przez zombie, to zarazem pełen ciekawych znajdziek, nawiązań do popkultury, a przede wszystkim świetnych terenów do parkouru. Widoki, jakich doświadcza gracz w trakcie wspinaczki na wielkie maszty radiowe czy potężny most na długo pozostają w pamięci, podobnie jak nocne ucieczki przed goniącymi nas poczwarami. Strzałem w dziesiątkę okazało się także przeniesienie, mniej więcej, drugiej połowy gry do Starego Miasta, odmiennego od dotychczas zwiedzanych terenów. Co ciekawe, lokacja ta była wzorowana, przynajmniej częściowo, na... Wrocławiu.
W grudniu zaś zagramy w dodatek The Following, którego akcja toczy się na przedmieściach Harran. To zupełnie nowa lokacja, rozmiarem podobno większa od podstawki. Nie dziwota więc, że twórcy zdecydowali się na wprowadzenie pojazdów. Jest na co czekać!
Afryka i Afganistan - Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - najnowsze przedsięwzięcie Hideo Kojimy - to sandbox pełną gębą. Choć wirtualny świat nie jest największym, jaki widzieliśmy, trzeba przyznać, że oferuje rzadko spotykaną swobodę działania. Deweloper przygotował dla gracza zestaw klocków, z których może samodzielnie budować swoją historię. Prawie nic nie jest wcześniej zdefiniowane, wszystkie chwyty są dozwolone i jedynie kreatywność stoi na przeszkodzie grającym.
Choć The Phantom Pain to także mnóstwo znajdziek, zadań pobocznych oraz w miarę ciekawy wątek fabularny, to pierwsze skrzypce gra wyśmienicie przygotowany świat. W trakcie zabawy zwiedzimy liczne lasy, pustynie, ruiny oraz bazy. Każda wykonana pieczołowicie i z dbałością o detale.
Klockownia - Minecraft
Minecrafta można lubić bądź nie, ale nie można odmówić grze studia Mojang małej rewolucji w branży. Banalna i na pierwszy rzut oka - wydawałoby się - nieciekawa produkcja znalazła miliony sympatyków na całym świecie, urastając do rangi tytułu wręcz przełomowego.
Główną zaletą Minecrafta okazała się różnorodność rozgrywki. Mogliśmy postawić sobie chatkę i następnie ją rozbudowywać, ale nic - prócz wyobraźni - nie stało na przeszkodzie, by następnie przekształcić ją w Minas Tirith czy Królewską Przystań. Gdy jedni budowali, inny walczyli ku chwale swojej gildii lub pokonywali na czas skomplikowane labirynty. Można tu robić niemal wszystko i choć okres największej popularności tytułu już raczej przeminął, to wciąż, dzień w dzień, przyciąga on do ekranów tłumy fanów.
Altis - ArmA 3
Wojenny symulator dający ogrom możliwości, skierowany głównie do fanów realizmu. Akcja toczy się na fikcyjnej greckiej wyspie Altis, która jest jednak wyraźnie wzorowana na istniejącej w realu Lemnos. Mocno punktuje tu piękna oprawa wizualna, a śródziemnomorski klimat podkreśla charakterystyczny filtr.
Poza tym to ogromna piaskownica, wspierana przez wiele różnorodnych modów. Dzięki nim możemy zapolować na dinozaura, wziąć udział w szalonym wyścigu przy użyciu czołgów albo przenieść się w czasie i spróbować przetrwać w trudnych warunkach pogodowych, wznosząc w tym celu prowizoryczne budynki. Sporą popularnością cieszy się tu tryb sieciowy, pozwalający zmierzyć się z innymi graczami na oficjalnych serwerach. Grę, według serwisu SteamSpy, nabyło przeszło 1.9 mln użytkowników. To sporo, gdy weźmiemy pod uwagę dostępność jedynie na PeCetach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler