Transfery na eSportowej scenie Counter-Strike'a niczym w piłce nożnej?


Dirian @ 23:34 05.05.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


W Counter-Strike póki co jeszcze nie jest to aż tak widoczne, ale być może niedługo się to zmieni. Team Kinguin poczyniło ku temu pierwszy krok, ściągając za niemałą kwotę raina w swoje szeregi i oferując mu z pewnością większą pensję, niż ta, na jaką mógł liczyć w LGB. Ciężko stwierdzić jak będzie to wyglądało w niedalekiej przyszłości - czy jest to pojedynczy transfer, czy jednak początek lawiny podobnych transakcji?



Większość najlepszych graczy skupiona jest w kilku mocnych ekipach, stale rywalizujących ze sobą o najwyższe cele. Stworzenie nowego zespołu od podstaw jest dość trudne - jeżeli któryś zawodowiec strzela już dla danego zespołu, to raczej ciężko będzie mu ot tak zmienić organizacje i od nowa zgrywać się z innymi współzawodnikami. Team Kinguin miało o tyle łatwą sytuację, że wspomniany wcześniej Maikelele (były zawodnik Ninjas in Pyjamas), SKYTTEN (były gracz Team Orbit) i ScreaM (były gracz Epsilon eSports) pozostawali od jakiegoś czasu bez zespołu, więc propozycja stworzenia wspólnej drużyny była dla nich wręcz zbawieniem. Do tej trójki wystarczyło ściągnąć jeszcze foxa, doświadczonego Portugalczyka i całość uzupełnić utalentowanym rainem. Tak oto powstał skład, który, przynajmniej na papierze, może bić się z najlepszymi. Kluczem do wszystkiego były jednak pieniądze.

Nie da się ukryć, że powyższy przypadek, czyli zlepienie drużyny z nieaktywnych przez jakiś czas na profesjonalnej scenie zawodników prezentujących światowy poziom to rzadkość. Częstsze są przejęcia całej "piątki" (tylu zawodników gra w zespole). Tak było m.in. w przypadku Team Dignitas i Team SoloMid. Druga organizacja, znana głównie z League of Legends, postanowiła posiadać także dywizję w CS'a. Złożono więc propozycję graczom Dignitas, aby, na lepszych warunkach finansowych, prezentowali barwy SoloMid. Młodzi Duńczycy bez wahania się na to zgodzili i chwilę później ogłosili zmianę pracodawcy. Jednocześnie chłopaki stały się najlepiej zarabiającym zespołem na scenie. Konkretnych kwot nie podano, ale podobno średnia pensja profesjonalnego gracza zespołu liczącego się na światowej scenie, ale niekoniecznie ze ścisłej czołówki, to około 2500$ (~9 tysięcy złotych) miesięcznie + rozmaite dodatki, m.in. za wygrane turnieje czy wpływ z dystrybuowanych w grze naklejek. Wyższa pensja i lepsze warunki, zapewnione przez TSM bardzo zmotywowały duński team do działania - godziny treningów i obmyślania taktyk pozwoliły im w ciągu kilku miesięcy stać się jednym z najmocniejszych zespołów w stawce, czego potwierdzeniem jest pierwsze miejsce w zakończonych dosłownie kilka dni temu finałach ligi FACEIT czy kwietniowych PGL Championship.



Scena eSportowa Counter-Strike przeżywa obecnie istny renesans i chyba nigdy, nawet za czasów słynnego CS 1.6, nie cieszyła się ona tak dużym zainteresowaniem; zarówno ze strony sponsorów, jak i - przede wszystkim - oglądających transmisje graczy. Tam gdzie tłumy, tam i pieniądze. Na razie nie są to aż tak ogromne kwoty, jak w nadmienionej wcześniej piłce nożnej czy innym widowiskowym sporcie, ale kto wie, co przyniesie przyszłość. Może w kiedyś będziemy ekscytować się transferami na scenie Counter-Strike'a równie powszechnie, co w przypadku futbolu?

Sprawdź także:

Counter-Strike: Global Offensive

Premiera: 21 sierpnia 2012
PC, PS3, XBOX 360

Counter-Strike: Global Offensive jest kolejną częścią kultowej strzelanki FPP, która w zamierzchłych czasach swojej genezy była modem do gry Half-Life. Dzieło firmy Valve...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?