Na uwięzi koszmaru - analiza fabuły i zakończenia Bloodborne


bigboy177 @ 18:34 10.04.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Bloodborne to zdecydowanie jedna z najlepszych gier action RPG w jakie grałem w ostatnich latach. Wydaje mi się, że od czasu pierwszego Dark Souls oraz Wiedźmina nic tak bardzo mnie nie wciągnęło.

Bloodborne to zdecydowanie jedna z najlepszych gier action RPG w jakie grałem w ostatnich latach. Wydaje mi się, że od czasu pierwszego Dark Souls oraz Wiedźmina nic tak bardzo mnie nie wciągnęło. Nawet Dragon Age: Inkwizycja, które uważam za genialne, miało swoje mocniejsze i słabsze momenty. Bloodborne pochłonęło mnie natomiast bez reszty. Aż do samego, mocno zakręconego finału. Jako że nie wszystko może być oczywiste po oglądnięciu napisów końcowych, postanowiłem przygotować krótką analizę tego, co ujrzałem. Ostrzegam, że poniżej są ogromne spoilery, jeśli więc nie dobrnęliście do końca gry, lepiej odpuścić dalszą lekturę. Pozostałych zapraszam do czytania, a następnie do dyskusji.



Bloodborne, jak na duchowego spadkobiercę Soulsów przystało, nie serwuje nam niczego na talerzu. Wszystkiego należy domyśleć się samemu, zbierając „do kupy” strzępki informacji rozrzucone w przeróżnych zakątkach wirtualnego świata. Czasem też natrafimy na kogoś, kto zdradzi nam jakiś szczegół, niemniej jednak nie ma tutaj niczego, co w prosty sposób przekazałoby całą fabułę. A na dodatek zakończenia są trzy, w zależności od tego, na co się zdecydujemy. Zacznijmy jednak od początku.

Zabawę rozpoczynamy na stole operacyjnym. Widzimy obok siebie dziwacznego starca, który mówi coś o transfuzji oraz o tym, że wszystko co się stanie, może być po prostu snem. Po chwili zamykamy oczy, a po przebudzeniu się dookoła zaczynają mieć miejsce dziwne wydarzenia. Najpierw dostrzegamy wyłaniającego się z kałuży krwi wilkołaka, a w chwilę później spacerują po nas jakieś małe pokraki, jak się okazuje, zwane Posłańcami. Od tego momentu jest tylko dziwniej.

Terenem naszych działań jest miasto Yharnam. Opanowane zostało ono przez jakąś dziwną chorobę (plagę bestii), która sprawia, że mieszkańcy oszaleli. Jakby tego było mało, zaczęły się też w okolicy pojawiać przeróżnej maści monstra, z którymi musimy sobie poradzić. Jednocześnie staramy się też rozwikłać całą sprawę i dojść do tego dlaczego Yharnam wygląda tak, jak wygląda. Zostajemy oficjalnie Tropicielem, a naszym zadaniem, jak wspomina nieco później Gehrman, Pierwszy Tropiciel, jest po prostu zabijanie.

Brnąc przez kolejne poziomy poznajemy szczątki fabuły, wielokrotnie ginąc. Co ciekawe, śmierć nie jest permanentna. Nadchodzi znienacka, ale nie zabiera nas na zawsze. Przenosimy się jedynie do dziwnego miejsca zwanego Snem Tropiciela, a stamtąd powracamy do „normalnego” świata, by kontynuować swoją misję. Nieśmiertelność daje nam najprawdopodobniej krew, którą na początku otrzymaliśmy. Być może została ona wcześniej przyprawiona jakimś dodatkowym składnikiem. Czymś o pozaziemskim pochodzeniu, wszak Posłańcy nie wyglądają na stwory z tego świata. Pewne wskazówki w temacie ewentualnej domieszki to Kule z Żywego Srebra. Możemy je bowiem skonstruować samodzielnie z własnej krwi. Żywe Srebro to w tym przypadku być może tiomersal, środek powstały na bazie rtęci, a dawno temu, w latach 30-tych wykorzystywany do produkcji szczepionek. Zresztą nadal jest czasem do tego celu użytkowany. Działa jako nośnik. Tutaj też mógł spełnić podobne zadanie w trakcie transfuzji.



Walczymy na ulicach miasta i gromadzimy Tętnienia Krwi. Zbieramy je po poległych, splugawionych postaciach. Następnie z pomocą Lalki rezydującej w Śnie Tropiciela zamieniamy splugawioną krew na dodatkowe umiejętności, być może oczyszczając się w ten sposób. Z godziny, na godzinę doświadczenia mamy coraz więcej. Jest to o tyle ciekawe, że cała fabuła rozgrywa się w ciągu zaledwie jednej nocy, nocy koszmarów, nocy polowania. Jeśli zaś chodzi o samą Lalkę, to można wysnuć wnioski, że jest ona reprezentacją żony Gehrmana, Pierwszego Tropiciela, który najprawdopodobniej sam ją zabił, a następnie, z poczucia winy i tęsknoty postanowił przygotować sobie towarzyszkę.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMarvero   @   00:51, 24.04.2015
a kwestie wypowiadane przez Diurę i Ellen? Diura z tego co pamiętam po zabiciu bohatera mówi coś takiego "czy jeszcze śnisz czasami, przemyśl to" ( nie jestem pewny czy tak to szło) nie mniej jednak świadczy to o tym, że Diura wie, że zaraz odrodzimy/przebudzimy się ( czy cokolwiek innego) i mamy przemyśleć swoje postępowanie wobec mieszkańców starego Yarnam. Druga sprawa to Ellen , która tez w momencie gdy nas zabija mówi do nas w dość nie jasny sposób( coś w stylu " pozdrów lalkę w śnie tropiciela (ponownie nie pamiętam dokładnie cytatu Smutny )) świadczyłoby to, że ona też wie co się z nami dzieje, jednak nie koniecznie się tym z nami dzieli. Nie wiem jak sytuacja ma się z Alfredem, bo go nie atakowałem, ojciec Gaskoni (nie chce mi sie szukać jego nazwy, nie mniej jednak wszyscy zaznajomieni z tytułem wiedzą o kogo chodzi) też mówi do nas interesujące kwestie. Gilbert, który w pewien sposób pomaga nam na początku rozgrywki, dość dobrze zna miasto, jednak jak sam twierdzi jest tylko przybyszem (czy również był tropicielem, w sumie daje nam miotacz płomieni ale również ostrzega nas przed tym, że wszystko co zdobędziemy w mieście przyniesie nam więcej szkody niż pożytku. Czy ma na myśli tętnienia, a może skarby katakumb?) Dziwny NPC z kaplicy Odeona, kim lub czym naprawdę jest? Naszym wyobrażeniem? a może dzieckiem samego Odeona i dlatego tak dziwnie wygląda? Czy Josefka była członkiem Chóru i próbowała znaleźć lekarstwo na plagę i używała kosmicznego pyłu, czy po prostu była zwykła psychopatką, która czerpała satysfakcję ze swojego dzieła? Bardzo zastanawiają mnie również kwestię wypowiadane na początku gry przez zabijane monstra(z tego co udało mi się wyłapać "jesteś przeklęty", " to wszystko jest w Twoim umyśle i inne które niezbyt zrozumiałem. Ciekawi mnie również fakt że większość NPC poznaje nas po zapachu i walające się za nami zwłoki przeciwników (błąd skryptu, a może celowy zabieg który ma na celu ukazanie nam, ze to co widzimy jest nie do końca prawdziwe oraz znikanie większych przeciwników zwyczajne rozmycie jakby nigdy nie istnieli to samo inni tropiciele( może również więźniowie koszmaru, którzy w końcu się budzą?)) Zmierzając do sedna, kim lub czym są tropiciele i NPC napotkani na naszej drodze? Czy bladakrew przed którą jesteśmy niejednokrotnie ostrzegani przez NPC i notatki to nasz bohater? ( na samym początku, ten dziwny koleś nas tak nazywa). Może jesteśmy tylko marionetką Chóru której wstrzyknięto krew zmieszaną z jakimś kosmicznym pyłem i chcąc nie chcąc dążymy do spotkania twarzą w twarz z księżycowym bytem, a Gerhman, który na początku nadzoruje nas w śnie na zlecenie Chóru w końcu się buntuje i nie chce do tego dopuścić ofiarując nam łaskę? Może jednak w drugiej opcji okazujemy się zbyt słabi aby równać się z Księżycowym bytem i zostajemy nadzorcą snu innych kandydatów lub też w trzeciej opcji możemy równać się z Księżycowym bytem i Chór w końcu zyskuje swojego łącznika z Wielkimi?
Na koniec jedyne co mogę dodać na temat fabuły to cytat Gerhmana z pierwszego spotkania "nie rozmyślaj o tym za wiele, bo oszalejesz, zamij się tropieniem i zabijaniem" Uśmiech pozdrawiam i gratuluje jeśli ktoś to wg przeczyta Uśmiech
0 kudosbigboy177   @   02:06, 24.04.2015
Co do Djury i Eileen zdaje się, że wiedzą co się z nami dzieje, bo sami byli Tropicielami, ale jakimś sposobem się wyrwali. Nie wiem jak Djura, ale Eileen przyznaje, że ona już nie sypia, aby nie trafić do koszmaru. Nie wiadomo jednak w jaki sposób się w ogóle wyrwali. Tzn. jakby zostali "zabici" przez Gehrmana, nie pamiętaliby co się z nimi działo.

Gilbert raczej przybył tylko do miasta, bo nigdzie nie wspomina o tym, że był tropicielem, nie wie też nic o bladejkrwi, a w związku z tym nie widział się z Gehrmanem, który nam o tym mówi. Mówi, że musimy poszukać bladejkrwi, aby przerwać koszmar. Wydaje mi się, że ostrzega nas on ogólnie przed tym miejscem, bo go pochłonęło.

Dziwna postać w Kaplicy Oedona nie wiem kim jest. W sumie nie znalazłem żadnych wskazówek na nic, to by mogło dać tutaj jakieś informacje. Pewne jest natomiast, że jest to istota nastawiona do nas pokojowo.

Iosefka to dość skomplikowana postać. Po pierwsze, wydaje się, że w pewnym momencie zostaje ona podmieniona na kogoś innego, poplecznika Kosmicznego Emisariusza? Zauważ, że przemienia ona później wszystkie osoby, które wysyłasz do jej kliniki w te kosmiczne stwory. Po drugie, finalnie sama ginie, będąc w ciąży (z Oedonem?).

Jeśli chodzi o to, że "jesteś przeklęty" itd. wydaje mi się, że tropiciel, przez to, że spożywa krew, w pewnym momencie sam może stać się bestią. Dlaczego się nie staje? Nie mam pojęcia. Może Lalka wyciąga z niego krew? Zamieniając ją w coś pozytywnego?

Co do tego, że jesteśmy marionetką Chóru, w sumie nie spotykamy na swojej drodze nikogo, kto by był jego przedstawicielem. Widzimy tylko w sumie Micolasha, który zajmuje się szkołą Mensisa, ale i on nie jest ubrany w odzienie Chóru. Takowe znajdujemy w Byrgenwerth, co też jest dziwne, bo przecież tam jeszcze Chóru nie było. Powstał dopiero po tym, jak nastąpił rozłam i założono Kościół Uzdrowienia oraz Szkołę Mensisa. Nie widziałem nigdzie przesłanek wskazujących na to, że Gehrman jest członkiem Chóru. Jakby nim był, to zakończenie, w którym przejmujemy jego rolę oznaczałoby, że sami zostajemy członkiem Chóru?

Wydaje mi się, że Gehrman jednak służył Obecności Księżyca. Nie mam natomiast pewności kim konkretnie owa Obecność jest. Czy to Wielki? Czy ktoś, kto chce walczyć z Wielkimi? My stajemy się taką Obecnością w jednym z zakończeń. Czy będziemy utrzymywać od tej pory Koszmar? TO my będziemy za niego odpowiedzialni i cykl się powtórzy?

Dobrze piszesz też na końcu, że analizowanie fabuły w Bloodborne, to nie lada wyzwanie Dumny Można niby tylko polować, ale część tego wszystkiego, to jednak szukanie sensu Uśmiech
0 kudosMarvero   @   13:48, 24.04.2015
co do Micolasha to przecież widzimy jego zwłoki przy lampie w ukrytej wiosce (a może to tylko jeden z uczniów szkoły Mensisa?) on sam nam mówi, że śni i nie chce się obudzić co jest nie do końca jasne, może umarł i żyje tylko we śnie? Co do Chóru, może faktycznie nie spotykamy nikogo, bo to oni nadzorują nasz sen, sami w nim nie uczestnicząc co w sumie wykluczało by Josefkę z grona ich współpracowników, może ona sama niezależnie dąży do poznania Księżycowego Bytu? Co do Gehrmana, może służy Chórowi pod przymusem (wg mnie możliwe jest, że Chór porwał jego żonę i on sam stworzył lalkę, zeby choć częściowo wypełnić brak jak obecności?) On sam nie daje nam zbyt wielu wskazówek co do naszego położenia, nawet można odczuć, że przed nami ukrywa pewne informacje.co do Ellen i reszty łowców, może są więźniami snu, umarli ? Lalka sama mówi, że nagrobki upamiętniają innych łowców, a Ellen sama potwierdza, że już nie śni. Warto zwrócić uwagę na fakt, że zabici łowcy się nie odradzają ( możliwe, że uwalniamy ich dusze z koszmaru, bo sami już nie żyją i dlatego znikają na stałe?) Kim są mieszkańcu snu, podejrzewam, że mogą oni być sługami Księżycowego Bytu. co do ciąży Josefki i Adrianny ( od razu przepraszam jeśli urażę czyjeś uczucia religijne) czy mamy do czynienia z tzw, świętym namaszczeniem? Obie są bardzo zdziwione (choć Adrianna jest prostytutką, Jednak Josefka jako domniemana członkini Chóru jest bardzo tym faktem zaskoczona i sama stwierdza że została oświecona, czyli wg nauk Chóru i Kościoła uzdrowienia którzy czcili Wielkich została wybrana? Sam Księżycowy byt może być władcą Wielkich pojawiają się oni dużo wcześniej niż on sam i z nimi walczymy) i oni wykonują jego rozkazy, może dlatego Wielcy w rewirze katedralnym nas nie atakują, bo Byt dostrzega w nas coś niezwykłego?

Ciężko stworzyć zarys fabuły który bardzo jasno i czytelnie objaśniał co się właściwie dzieje Uśmiech
0 kudosMarvero   @   13:54, 24.04.2015
wg wstyd się przyznać ale nie zbadałem jeszcze całkowicie Lochów Kielicha może tam znajdę jeszcze jakieś wskazówki, które pomogą mi bardziej zrozumieć fabułę
Dodaj Odpowiedź