Co chciałbym zobaczyć w Assassin's Creed: Victory
Żyjące, reagujące na nas miasto.
Assassin’s Creed: Unity to ogromne miasto, ale co z tego, skoro stanowi ono wyłącznie tło dla naszych działań. Ludzie biegają, zajmują się swoimi czynnościami, praktycznie nie reagując na to, co my robimy. Zabijemy kogoś pośrodku dziedzińca, ktoś krzyknie, może odbiegnie, ale nic ponad to. Fajnie byłoby jakby mieszkańcy wzywali stróżów prawa, albo czasem sami się do nas postawili. Myślę, że idealnie sprawdziłyby się też tutaj jakieś wybory moralne. Jeśli byśmy ludzi wspierali, oni by nam również pomagali. Kiedy natomiast byśmy ich gnębili, wcześniej, czy później zaczęliby nam utrudniać życie. Przydałaby się tutaj jakaś dynamika pomiędzy asasynem, a mieszkańcami. Obecnie jest ona znikoma. Można nawet wejść komuś do domu, wykraść kosztowności ze skrzyni i wyjść, a gospodarz nie zareaguje na to, co się stało. Z realizmem nie ma to niestety nic wspólnego, a już w pierwszym, prehistorycznym Gothicu ludziom nie podobało się kiedy nawiedzaliśmy ich bez zaproszenia.
Większy nacisk na optymalizację kodu.
Do tej pory na optymalizację w Assassin’s Creed narzekali głównie właściciele komputerów. To oni dostawali niedopracowane konwersje, które do działania wymagały potężnych blaszaków. W dniu premiery Assassin’s Creed: Unity optymalizacja skopana była na każdej z platform. Dzięki kilku aktualizacjom trochę ją poprawiono, niemniej jednak nadal występują spowolnienia płynności animacji. Wygląda to po prostu bardzo słabo, a w dodatku utrudnia nawigację po pełnym detali Paryżu. Łatwo jest się spóźnić z zakrętem, albo inną ewolucją, co wzbudza frustrację. Myślę, że mała liczba klatek wpływa też na walkę. Czasem zabraknie bowiem dosłownie ułamka sekundy, aby wyprowadzić kontrę. Opóźnienie może wynikać z tego, że gra nie generuje płynnych 30 klatek na sekundę, ale ledwo 20. Liczę na to, że w kolejnej odsłonie deweloperzy poczynią odpowiednie kroki ku temu, aby Victory nie działało tak kulawo, jak Unity.
Kolejna odsłona Assassin’s Creed pojawi się na rynku w okresie jesiennym tego roku. Już teraz wiemy, że jej akcja przeniesie nas do Anglii, w okresie wiktoriańskim. Czy dostanę taką grę, jak sobie tego zażyczyłem powyżej? Byłoby miło. Assassin’s Creed od jakiegoś czasu jest ciągle na krawędzi. Raz dostajemy część dopracowaną, przywracającą nam wiarę w markę, a raz jakiegoś niedopracowanego przeciętniaka. Unity był gdzieś pomiędzy tymi dwoma, niech więc następna część będzie bliżej świetnego, odświeżającego i w miarę dopracowanego Assassin’s Creed IV: Black Flag.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler