Szósta generacja konsol - co zasługuje na wskrzeszenie? (część 1)
Ósma generacja konsol rozkwita w najlepsze, pozostawiając zasłużone dla branży PlayStation 3 i Xboksy 360 daleko za swoimi plecami. Na szczęście wielu z nas posiada jeszcze te maszyny, które mimo dość zaawansowanego, jak na sprzęt tego typu, wieku, nadal spełniają swoją nadrzędną funkcję – to jest zapewniają rozrywkę, i to w bardzo przyzwoitym stylu. Cofnijmy się jednak jeszcze o jedno „pokolenie”, do czasów choćby legendarnego PlayStation 2. Bez wątpienia wielu naszych czytelników nie miało okazji zaznajomić się z prawdziwymi perełkami tego okresu lub zwyczajnie pominęło mniej znane lub dostępne na rynku produkcje. W tym zestawieniu chcielibyśmy przedstawić kilka tytułów, które zasługują na remaki, sequele, prequele, rebooty i wszelkiej maści reedycje HD. Te gry, wydane na konsole szóstej generacji (Sony PlayStation 2, Microsoft XBOX, Sega DreamCast, Nintendo GameCube), albo zasługują na pamięć i niejako przypomnienie swojego istnienia, albo zwyczajnie były tak dobre, że z wypiekami na twarzy oczekujemy kolejnych ich odsłon.
AREA 51
Rok premiery: 2005
Platformy: PS2, XBOX, GC, PC
Jedna z mniej popularnych produkcji, w którą zagrać mieli okazję posiadacze ówczesnych konsol Sony i Microsoftu. Bazująca dość luźno na strzelance z 1995 roku o tym samym tytule i poprzedzająca zarazem kiepskie BlackSite: Area 51, gra studia Midway w dość interesujący sposób zaznajamia graczy z tematem militarnych baz we wspomnianej Strefie 51 i proponuje mocno fantastyczną historię, w której przeplatają się wątki śmiercionośnego wirusa, technologii obcych, a nawet iluminatów. Gdy zaś do tego wszystkiego dodamy Davida Duchovny'ego, popularnego przecież z kultowego Archiwum X, użyczającego głos głównemu bohaterowi, trudno się tym tytułem nie zainteresować. Jest to więc smakowity kąsek dla miłośników choćby science fiction czy zwolenników jakichś wymyślnych teorii spiskowych. Z drugiej strony, Area 51 to kompetentny pierwszoosobowy shooter, jeden z lepszych, z jakimi mieli do czynienia posiadacze PlayStation 2. Wyobraźcie sobie teraz możliwość odwiedzenia najpilniej strzeżonej bazy wojskowej na świecie w rozdzielczości HD. Dorzućmy do tego masakrowanie mutantów/obcych i wysoce abstrakcyjną opowieść, a otrzymamy murowany hit.
BLACK
Rok premiery: 2006
Platformy: PS2, XBOX
Mówiąc o hitach, trzeba wspomnieć o jednej z najlepszych pierwszoosobowych strzelanin, z jakimi mieli do czynienia posiadacze oryginalnych Xboksów i PlayStation 2, a zdecydowanie najładniejszej i najbardziej dopracowanej pod względem technicznym. Siłą Blacka była efektowność połączona z prostotą. Z jednej strony, świetne modele broni i ich odgłosy (w końcu grę określano mianem „gun porn”) oraz spora ilość wybuchów. Z drugiej, wysoki poziom trudności, wyjątkowo długie etapy i jeden nadrzędny cel – siać zniszczenie, spustoszenie i pożogę. Ci, którzy mieli przyjemność ogrywania najbardziej znanego dziecka Stuarta Blacka mogą pokusić się o tezę, że Black jest ojcem współczesnych odsłon Battlefieldów i Call of Duty, mimo że gra nie posiadała jakiegokolwiek modułu rozgrywki wieloosobowej. Pozostałe elementy jednak – począwszy od destrukcji środowiska, przez dużą dbałość o szczegóły i modele giwer, a skończywszy na sposobie przedstawienia fabuły – wyraźnie wskazują, na kim wzorowały się kolejne części najpopularniejszych militarnych FPS-ów. Przekonany jestem, że Black 2, potencjalnie przygotowywany na konsole ósmej generacji, kompletnie pozamiatałby całą konkurencję w gatunku, byle tylko został zachowany w znanej sobie konwencji. Moje osobiste TOP3, jeśli chodzi o pierwszoosobowe shootery.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler