Producent Assassin's Creed: Unity opowiada o swojej grze oraz ''sieciowej'' przyszłości serii

Ubisoft ma kilka różnych ekip, które zajmują się opracowywaniem kolejnych odsłon serii Assassin’s Creed. Ale w jaki sposób nadawany jest ogólny kierunek rozwoju marki, skąd deweloperzy wiedzą co się graczom podobało, a co nie? Wszak podczas gdy jedna gra trafia na półki sklepowe, następna jest już od pewnego czasu tworzona, a jeszcze inna wchodzi w etap projektowania. W jaki sposób twórcy wiedzą, co robić, na co położyć większy nacisk, a co odpuścić? Dlaczego dopiero w najbliższej odsłonie dostaniemy tryb współpracy, czemu wcześniej nie otrzymaliśmy projektu przedstawiającego czasy francuskiej rewolucji, czasy bardzo bliskie Ubisoftowi?

Na to i kilka innych pytań odpowiedział starszy producent Assassin’s Creed: Unity, Vincent Pontbriand, podczas rozmowy z redakcją portalu CVG. Jako że rozmowa zdała mi się ciekawa, przedstawiam jej pełne tłumaczenie, poniżej. Oryginalny wywiad dostępny jest natomiast w tym miejscu.



Redakcja CVG: Assassin’s Creed wydawane jest rokrocznie, a Wasze gry są zapowiadane niedługo przed ich premierą. W jaki sposób jesteście reagować na opinie ludzi w trakcie tworzenia gry?

Vincent Pontbriand: To bardzo dobre pytanie. Bardzo wcześnie, zanim wydanym grę, rozsyłamy pytania, mamy specjalne grupy odbiorców, a kiedy gry są już w sklepach korzystamy ze specjalnego systemu śledzenia, który zbiera statystyki zachowań ludzi, to w jaki sposób grają oraz ile gry ukończyli. Dodatkowo mamy też specjalne testy, które pozwalają nam zebrać dużo informacji w krótkim czasie.


Redakcja: Przed oficjalną zapowiedzią?

Vincent Pontbriand: Tak, przed oficjalną zapowiedzią. Więc na podstawie tego, co chcemy zrobić w przyszłych grach oraz reakcji ludzi, staramy się poczynić odpowiednie kroki do tego, aby opracować rzeczy upragnione przez ludzi.


Redakcja: W jaki sposób informacje od ludzi wpływają na kierunek produkcyjny? Czy kiedykolwiek otrzymaliście informacje, które istotnie zmieniły kierunek tworzenia gry, czy najczęściej są to pomniejsze zmiany?

Vincent Pontbriand: Nie, to naprawdę ma miejsce. Dam Ci przykład. Kiedy wydaliśmy Assassin’s Creed 3, które oferowało bitwy morskiej na małą skalę, wpłynęło to później na Assassin’s Creed IV: Black Flag, ponieważ widzieliśmy reakcję ludzi na tą dodatkową funkcję w Assassin’s Creed 3, powiedzieliśmy sobie ‘okay, musimy spróbować stworzyć coś, co mocno z tego korzysta i wynieść to na nowy poziom’. To jeden, dość istotny przykład, że informacje od graczy mają na nas wpływ.

Podobnych jest więcej – mnóstwo drobnostek, które ludzie chcą zobaczyć. Dla przykładu, wiedzieliśmy, że jedną z najbardziej oczekiwanych funkcji w ‘następnym’ Assassin’s Creed była możliwość grania z przyjaciółmi, w misjach co-op oraz możliwość zmiany głównego bohatera. Obie te rzeczy są w AC: Unity.



Redakcja: Co-op jest rzeczywiście czymś, o co gracze proszą od dawna. Dlaczego wstrzymywaliście się z wprowadzeniem go aż do teraz?

Vincent Pontbriand: Ponieważ to bardzo skomplikowane do zrobienia. Assassin’s Creed od zawsze było grą dla jednego gracza. Potrzebne były trzy odsłony abyśmy wprowadzili PvP. Było to wciąż to samo uniwersum, ale grało jako templariusz w całkiem odmiennym trybie rozgrywki. W Unity chcieliśmy połączyć wszystkie te modele rozgrywki w jedno. Wtedy zdecydowaliśmy, że co-op będzie naszym celem, ale aby to zrobić musieliśmy przebudować wszystkie nasze systemy tak, aby dało się je przenieść do sieci i aby działały online. Potrzebne były lata pracy, aby zmienić wszystkie rozwiązania i dopasować je do zabawy wieloosobowej.