RetroStrefa - Star Wars: Shadows of the Empire


Zidan @ 14:50 08.05.2014

Dla wszystkich miłośników growych klasyków, uniwersum Gwiezdnych Wojen to istny wirtualny raj na Ziemi. Swego czasu LucasArts (nie tylko oni) wydało całą masę świetnych produkcji z szyldem opowieści wykreowanych przez George’a Lucasa, które po dziś dzień - bez cienia zażenowania - śmiało możemy zainstalować na naszych komputerach.

Dla wszystkich miłośników growych klasyków, uniwersum Gwiezdnych Wojen to istny wirtualny raj na Ziemi. Swego czasu LucasArts (nie tylko oni) wydało całą masę świetnych produkcji z szyldem opowieści wykreowanych przez George’a Lucasa, które po dziś dzień - bez cienia zażenowania - śmiało możemy zainstalować na naszych komputerach. I tak kolejną, bardzo lubianą przeze mnie retro-pozycją, jest wydane w 1997 roku Star Wars: Shadows of the Empire.



Oczywiście w pełni zdaję sobie sprawę, że niniejsza produkcja nie stanowi najbardziej kultowego, "Gwiezdnego" klasyka, ale zarazem mówimy tu o aplikacji na tyle ciekawej i ambitnej, że warto niej napisać kilka słów. Jednym z podstawowych elementów, którym może poszczycić się Shadows of the Empire, jest autentycznie dobry, inteligentny scenariusz, idealnie podtrzymujący klimat Oryginalnej Trylogii. Wcielamy się tu w postać niejakiego Dasha Rendara - najemnika, a zarazem przyjaciela Hana Solo. Dash nie ma łatwego życia. Zostaje wmieszany w grubą i poważną intrygę, która ostatecznie zagrozi życiu samego Luka Skywalkera. Akcję osadzono mniej więcej równolegle do wydarzeń z piątego i szóstego epizodu Sagi (tj. Imperium Kontratakuje i Powrót Jedi), zarówno ciekawie rozszerzając wątki znane z obydwu filmów, jak i dodając do nich unikalne motywy. Przygodę rozpoczniemy od ucieczki z mroźnej planety Hoth, by później wziąć udział w odbiciu zamrożonego w karbonicie Hana Solo, a nawet zaangażujemy się w kradzież planów budowy nowej Gwiazdy Śmierci. Jak wspominałem, silnym akcentem będzie ratowanie skóry Luka – na którego głowę polować będzie złowroga organizacja Black Sun. Generalnie, nie wdając się w szczegóły, mamy do czynienia z naprawdę porządną opowieścią, dobrą narracją i autentycznie wciągającą, ciężką atmosferą.



Mocna fabuła stanowiła oczywiście trzon całej produkcji, ale o jej finalnej jakości przesądzał bardzo ciekawy, unikalny wręcz gameplay. Mamy do czynienia z grą akcji TPP/FPP (możemy wybierać pomiędzy tymi dwoma widokami), co jednak ciekawe, LucasArts przygotowało dla graczy kilka różnorodnych typów rozgrywki. I tak, w pierwszej misji, siądziemy za sterami pamiętnych statków śnieżnych, próbując powstrzymać najazd rozwścieczonego imperium. W tym celu nie tylko ostrzelamy oponentów z naszych dział laserowych, ale również zarzucimy harpuny na wielkie machiny typu AT-AT. Potem, dla odmiany, przejmiemy już bezpośrednią kontrolę nad Dashem, przemierzymy kolejne poziomy bazy rebeliantów i ostrzelamy całą masę szturmowców. Na tym nie koniec, bo im dalej, tym lepiej. W przestrzeni kosmicznej zasiądziemy za sterami naszego statku, Outridera (podobnego do Sokoła Millenium), zarówno przejmując nad nim bezpośrednią kontrolę, jak i skupiając się tylko i wyłącznie na operowaniu samymi działkami. Finalnie, pośmigamy nawet na kojarzonych z Powrotem Jedi „motorkach”, co również gwarantuje ciekawą odskocznię od dotychczasowych misji. Shadows of the Empire to duża różnorodność, czego nie można nie docenić nawet dzisiaj.

Sprawdź także:

Star Wars: Shadows of the Empire

Premiera: 10 maja 1997
PC

Shadows of the Empire jest jedną z gier przenoszących nas do uniwersum Gwiezdnych Wojen. Akcja rozgrywa się tutaj równolegle do wydarzeń z V i VI epizodu filmowej sagi. N...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   20:33, 08.05.2014
Zróbcie materiał z Regue Squadron Szczęśliwy aaahhh pamiętam jak się w to grało. O tej gierce nie słyszałem niestety.

Dark Forces pamiętam 1 i 2
0 kudosHabakukix   @   19:43, 10.05.2014
grałem w to wieki temu jeszcze na Nintendo 64 Szczęśliwy wielkie dzięki za przypomnienie!
0 kudosroxa175   @   13:28, 14.05.2014
Nigdy nie byłam fanką Star Wars, grałam chyba tylko w jedną grę z tej serii i to nie jest ta opisana powyżej. Dumny