Battlefield 4 na PC, czyli niegrywalna gra na półkach sklepowych!
Dirian @ 22:08 01.11.2013
Chwalmy Słońce!
Adam "Dirian" Weber
Spodziewałem się, że Battlefield 4 w momencie premiery nie będzie grą idealną. Nie wiedziałem jednak, że otrzymamy produkt niegrywalny.
Spodziewałem się, że Battlefield 4 w momencie premiery nie będzie grą idealną. Nie wiedziałem jednak, że otrzymamy produkt niegrywalny. W łapska dorwałem teoretycznie tę najlepszą, pecetową wersję i z uśmiechem na twarzy ruszyłem, po pobraniu przeszło 24 GB, na pole walki. Wspomniana radość szybko jednak zniknęła z mojej facjaty, gdy tylko uświadomiłem sobie, jak bardzo zabugowany produkt Electronic Arts udostępniło na sklepowych półkach.
W Battlefield 4 bug goni buga. Multiplayer, na chwilę obecną, jest dosłownie niegrywalny. Wszystko przez fatalne lagi, pojawiające się niezależnie od serwera, na którym przebywamy. Lagi, bowiem opóźnienia nie mają nic wspólnego z konfiguracją sprzętową peceta. Sprawdzałem grę na dwóch blaszakach. Pierwszy wyposażony był w czterordzeniowego Phenoma II X4 960T wykręconego do 4.0 GHz, w połączeniu z 4 GB RAM oraz Radeonem HD 6850. Pecet wciąż przyzwoity, pozwalający na grę w okolicach 50 klatek na średnich ustawieniach graficznych. Animacja nigdy nie zleciała mi poniżej 35 fpsów, więc nie powinno być problemów z płynnością. Druga, znacznie mocniejsza konfiguracja, wyposażona została w Core i5 4570, 8 GB RAM oraz najnowszego Radeona R9 280X. Tutaj spokojnie można było grać na wysokich detalach, a nawet zahaczyć o ultra przy zachowaniu odpowiedniej płynności wyświetlanego obrazu. Oba pecety posiadały najnowsze sterowniki.
Wnioski? Nawet na znacznie mocniejszej, niedawno złożonej maszynie, multiplayer po prostu się zwiesza. Biegniemy wesoło przez piękne, bogate w szczegóły otoczenie, by za chwilę zostać cofniętym do miejsca, w którym postać znajdowała się 2-3 sekundy temu. Próbowałem różnych serwerów, map, trybów rozgrywki. Nic! Nadal te same, cholernie irytujące lagi. Nie wynika to ponadto ze zbyt słabego łącza internetowego czy jakichkolwiek problemów z nim związanych - testy przeprowadzałem w dwóch różnych miejscach, u dwóch niezależnych od siebie operatorów. Również gracze z innych krajów borykają się ze wspomnianymi opóźnieniami - wystarczy tylko przejrzeć chat na którymkolwiek serwerze czy wejść na którekolwiek forum poświęcone grze - "lag" to obecnie jeden z najczęściej wymienianych tam terminów.
Nie da się rozgrywać meczy i osiągać korzystnych wyników, gdy przeciwnik, w którego władowaliśmy pół magazynka, nagle przesuwa się kilka metrów w którąś ze stron, a my uświadamiamy sobie, że cała nasza amunicja została wystrzelana w powietrze, tudzież pobliską ścianę. Jak to mówi Szpakowski w FIFIE - "masakracja".
To może chociaż pogramy w tryb fabularny? Zawsze to jakieś wyjście, gdy nie działa multi. Okazuje się jednak, że kampania wcale nie wypada lepiej. Tak, tu również pełno bugów! Niezaskakujące skrypty, nienadążający za graczem kompani czy fatalne problemy z dźwiękiem (występujące także w multi). Bo jak inaczej określić sytuację, gdy znajduję się przy helikopterze i nie słychać trzepotu jego śmigieł, a gdy ten odleci, po około 2 minutach załącza się odpowiedni sampel? Mimo tego, że śmigłowca już dawno nie ma w pobliżu. Mało tego - chwilę później wsiadłem do windy i zacząłem zjeżdżać w dół budynku, a moi kompani rozpoczęli zaciekłą dyskusję. Do dziś nie znam jej przebiegu - gra wciąż serwowała mi przerażająco głośny odgłos startującego helikoptera.
Tryb sieciowy miewa podobne niedociągnięcia. Na niektórych mapach Battlefield 4 autentycznie się wycisza i nie słychać nic. Do moich uszu nie dotarł pogłos wybuchającego tuż za mną granatu, nie usłyszałem rozjeżdżającego mnie z boku czołgu. Głucha, trwająca kilka sekund cisza. Wcale nie lepiej wypada fizyka, tym razem w trybie fabularnym (w multi może też, ale póki co zbyt mało z nim obcowałem, by dostrzec więcej szczegółów). Rozwaliłem kawałek ściany, a w powietrzu nadal wisiały kamienie ją tworzące. Wysadziłem podłogę, na której leżały zwłoki przeciwnika, pod spodem zobaczyłem wody oceanu, do których zgodnie z zasadą grawitacji powinien spaść wspomniany trup. DICE ma jednak inne zdanie na ten temat - w najnowszym Battlefieldzie martwe ciała po prostu wiszą w powietrzu, by po chwili całkowicie zniknąć.
Szczytem wszystkiego są crashe do pulpitu. W kampanię pograłem około trzech godzin i w tym czasie dwa razy podziwiałem systemową tapetę. Znajomy, zanim ukończył główny wątek, odwiedził pulpit łącznie 4 razy. Jak wyczytałem na oficjalnym forum gry - inni gracze masowo zgłaszają identyczne problemy, również w trybie wieloosobowym, wyzywając DICE wniebogłosy. Nie dziwię się - pecetowy Battlefield 4 w obecnej formie jest kpiną z osób, które go nabyły. Przerażający jest fakt, że żyjemy w czasach, gdy wydawcy nie boją się wystawiać na sklepowe półki niedokończonych produktów, wciskając w ręce odbiorcy ładnie opakowane, niegrywalne fekalia (było tu coś innego, ale naczelny zmienił, co by zachować poprawność polityczną). Ekskrementy (tutaj też było coś innego, a fekalia nie pasowały, bo mielibyśmy powtórzenie - również sprawka naczelnego), które i tak doskonale się sprzedadzą.
Recenzję Battlefield 4 na łamach MiastaGier przeczytacie za jakiś czas. Póki co postanowiłem wstrzymać się jeszcze chwilę z finalną oceną, bowiem liczę, iż DICE na dniach opublikuje patch, eliminujący przynajmniej opóźnienia w trybie sieciowym, tym samym nadając mu status grywalnego.
AKTUALIZACJA:
Dzisiaj, tj. 3.11.2014, problem z opóźnieniami na serwerach został praktycznie wyeliminowany. Oznacza to, że można w miarę swobodnie grać, bez użerania się z lagami. Niemniej nadal niewiele zmieniło się w kwestiach technicznych – gra wciąż lubi niespodziewanie wyrzucać gracza do pulpitu, zwalniać w dziwnych momentach, czy po prostu zawieszać się i odmawiać dalszej współpracy. Co więcej, nie działa nawet tak prosty element, jak dołączanie do kolejek w przypadku pełnego serwera. DICE obiecało, że pracuje nad odpowiednią poprawką. Pozostaje czekać...
Dzisiaj, tj. 3.11.2014, problem z opóźnieniami na serwerach został praktycznie wyeliminowany. Oznacza to, że można w miarę swobodnie grać, bez użerania się z lagami. Niemniej nadal niewiele zmieniło się w kwestiach technicznych – gra wciąż lubi niespodziewanie wyrzucać gracza do pulpitu, zwalniać w dziwnych momentach, czy po prostu zawieszać się i odmawiać dalszej współpracy. Co więcej, nie działa nawet tak prosty element, jak dołączanie do kolejek w przypadku pełnego serwera. DICE obiecało, że pracuje nad odpowiednią poprawką. Pozostaje czekać...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler