Retrospekcja Infernal!

Jako, że całkiem niedawno miały miejsce drugie urodziny serii Kolekcja Klasyki, redakcja Miasta Gier zdecydowała się przetestować część gier wchodzących w skład ostatniego rzutu. Są wśród nich projekty, których recenzje zamieściliśmy pewien czas temu, powracamy jednak do nich by sprawdzić czy z perspektywy czasu ich ocena uległa zmianie. Na pierwszy ogień w naszej retrospekcji idzie dzieło polskiego studia Metropolis Software, zatytułowane Infernal!

Od premiery Infernal minęło już dosyć sporo czasu, a nasi rodzimi deweloperzy wcale nie próżnowali. Jedną z największych premier ostatnich miesięcy była gra Wiedźmin. Tytuł iście niezwykły, dorównujący, a pod wieloma względami przewyższający, tytuły zachodnie. Sukces Wiedźmina oczywiście w żaden sposób nie wpłynął na Infernal i program studia Metropolis wciąż jest jedną z ciekawszych produkcji, należących do gatunku gier akcji. Teraz, kiedy gra pojawiła się w Kolekcji Klasyki na plus można także zaliczyć jego niską cenę. To właśnie ona w połączeniu ze sporą grywalnością sprawiają, że w Infernal wciąż warto zagrać!

Głównym bohaterem gry jest młody człowiek o imieniu Ryan Lennox. Niegdyś mężczyzna był wśród aniołów i stanowił elitę niebiańskich oddziałów specjalnych. Należało do niego wypełnianie brudnej roboty, pozbywanie się niewygodnych osób i dbanie o szeroko pojęty porządek na ziemi. Niestety w pewnym momencie jego kariera kończy się w bardzo dramatyczny sposób. Anielska moc zostaje mu odebrana i staje się zwykłym człowiekiem. Wyrzucony z boskiej agencji EtherLight otrzymuje propozycję od konkurencyjnej organizacji, której pochodzenia nie muszę chyba nikomu wyjaśniać. Piekielny przeciwnik EtherLight – agencja Abyss pragnie, by Lennox pomógł im wyjść z dołka i przywrócił równowagę pomiędzy siłami dobra i zła.



Jak widać, fabuła nie jest w sumie niczym szczególnym. Ogólnie rzecz biorąc należy do standardu gatunku akcji. Nie oznacza to jednak, że nie trzyma w napięciu i nie napędza rozgrywki. Co to, to nie! Historia opowiedziana w grze jest całkiem intrygująca i oferuje przynajmniej kilka godzin dobrej zabawy. Okazyjne zwroty akcji i ciekawe misje powinny zadowolić każdego gracza.

Infernal należy do gatunku strzelanek TPP, a co za tym idzie głównego bohatera obserwujemy z kamery umieszczonej za jego plecami. Biegamy po przygotowanych przez deweloperów poziomach, tłuczemy wyskakujących bandytów i staramy się realizować zlecone zdania. Niestety w przypadku ostatniego z wymienionych elementów trzeba przyznać, że autorzy nie wysilili się zbytnio. Infernal ma ogromny potencjał i mógłby bez problemu korzystać z elementów definiujących takie gry jak Splinter Cell czy też Hitman. Mam tutaj na myśli ciekawie zaprojektowane misje, w których naszym zadaniem jest wykradanie ważnych informacji, ciche eliminowanie przeciwników, skradanie się bez włączania alarmu i od czasu do czasu totalna jatka z wykorzystaniem specjalnych umiejętności i znalezionych giwer. Nie twierdzę, że obecna mechanika zabawy, skupiająca się głównie na szybkiej akcji i mnóstwie strzelania się nie sprawdza, aczkolwiek szkoda, że stanowi ona trzon rozgrywki od początku do końca gry. Nieco zróżnicowania by się przydało! Drobną odskocznią od ciągłego prucia ołowiem są okazyjne zagadki logiczne. Nie oczekujcie jednak łamigłówek na miarę Prince of Persia.