RetroStrefa - Dungeon Keeper


Zidan @ 19:00 10.10.2013

Gry studia Bullfrog prezentowałem już w RetroStrefie i niejednokrotnie podkreślałem, że jest to bodaj moja ulubiona firma działająca na przestrzeni lat 90’. Tym razem przypomnimy więc kolejnego genialnego klasyka spod ich szyldu, jakim jest owiany już kultem Dungeon Keeper! Bullfrog faktycznie składał się z jak najbardziej zdolnych pracowników (w tym oczywiście z Petera Molyneuxa), którzy jeszcze pod koniec XX wieku doszli do wniosku, że bycie tym „dobrym” w grach komputerowych robi się powoli nudne.

Gry studia Bullfrog prezentowałem już w RetroStrefie i niejednokrotnie podkreślałem, że jest to bodaj moja ulubiona firma działająca na przestrzeni lat 90’. Tym razem przypomnimy więc kolejnego genialnego klasyka spod ich szyldu, jakim jest owiany już kultem Dungeon Keeper!

Bullfrog faktycznie składał się z jak najbardziej zdolnych pracowników (w tym oczywiście z Petera Molyneuxa), którzy jeszcze pod koniec XX wieku doszli do wniosku, że bycie tym „dobrym” w grach komputerowych robi się powoli nudne. W końcu ile razy można walczyć po zamulającej stronie „światłości” i ile razy można zostać ultra-fajnym zbawcą świata? Bleee…. Obrzydliwość. Dlatego właśnie moja ulubiona grupa wpadła na pomysł Dungeon Keepera – specyficznej strategii czasu rzeczywistego, w której na bok odłożyliśmy wszelkie szlachetne pobudki, a wcieliliśmy się w jedynego w swoim rodzaju, aspirującego do miana prawdziwego diabła, Pana Podziemi (nie wiem, czy powinienem pisać go wielką literą, ale w końcu ma być poważnie i złowrogo, prawda?). Tym razem w nosie mamy dzielnych rycerzy i zacnych poszukiwaczy przygód: gdy tylko któryś z nich zjawi w naszych przepięknych lochach, z miejsca go ukatrupimy, obrazimy i zjemy (no dobra, może nie zjemy, ale byłoby cool!). Czyż nie jest to przecudowna koncepcja na spędzenie wolno mijającego, przyjemnego wieczoru?



Ależ oczywiście, że jest. A co lepsze, Dungeon Keeper oferuje znacznie więcej atrakcji, niż tylko możliwość ubijania bohaterów o złotym sercu. Przede wszystkim, mamy tu do czynienia z bardzo ciekawym, niebanalnym i oryginalnym gameplayem. Generalnie, podstawą każdej z naszych misji będzie rozbudowa lochów, stanowiących zarówno naszą bazę, centrum rozwojowe, a przy tym twierdzę, chroniącą tzw. Serce Podziemi. Rzecz jasna winniśmy poświęcić nieco uwagi na ochronę tegoż serca, ale na ogół to my będziemy tymi „agresywnymi” i to my uprzykrzymy życie albo upierdliwym bohaterom, bądź ewentualnie innym Dungeon Keeperom.

Co więcej: jak wiadomo, wszelkie podziemia zabudowane będą licznymi zwałami ziemi, toteż jednym z naszych podstawowych obowiązków będzie wysyłanie ekip kopaczy, którzy przekopią się przez te kondygnacje skał. W tym celu, za pomocą kwadratowych pól, osobiście oznakujemy właśnie te miejsca, które zażyczymy sobie rozkopać, a nasi robotnicy, w naszym imieniu (tj. Wielmożnego, Miłosiernego Pana Podziemi) przebiją się przez wszystkie przeszkody i poszerzą strefy wpływów. Rzecz jasna, takie górnicze poczynania mogą mieć podwójne zastosowanie: albo bowiem wywalimy spory prostokąt ścian po to, by przygotować jakąś halę pod naszą nową konstrukcję, albo stworzymy wąski korytarz do interesującej nas, niedostępnej lokacji. Na ogół będą to naprzemiennie występujące obydwa zastosowania. Ewentualnie, część ścian może skrywać w sobie złoża złota, dzięki którym w przyszłości nabędziemy nowe jednostki czy budowle. Wtedy kopanie będzie miało charakter czysto zarobkowy.



Jak się można domyślić, żadne diabelskie podziemie nie będzie miało racji bytu bez swojej stosownej infrastruktury. Podwaliny pod nią podłożą oczywiście wspomniane chochliki, które to najpierw wykopią teren pod budowę, a następnie przeinaczą go w interesujące nas konstrukcje. I tak jednym z podstawowych miejsc w naszym królestwie będzie skarbiec, w którym to przechowamy odnalezione przez nas złoto i kamienie szlachetne. Ale kogo tam obchodzi złoto? Monety podziemi nie podbiją. I tak, jeśli chcemy przywołać jakieś inne bestie, skonstruujemy np. leże, z którego to wypełzną walczące dla nas maszkary. Te, jak każde normalne stworzenia, muszą się odżywiać, toteż dobrym pomysłem będzie zagospodarowanie przestrzeni na kurnik (potwory uwielbiają drób!). Przyda się też sala treningowa, w której nasi podopieczni podszkolą swoje bitewne zdolności – w końcu bezsensem jest wysyłać na wojnę lewusów.

Sprawdź także:

Dungeon Keeper

Premiera: 26 czerwca 1997
PC

Dungeon Keeper to innowacyjna gra strategiczna, w której wcielasz się w rolę złego "strażnika lochu". Za zadanie masz rozbudowywać swoje podziemne włości tak, aby przycią...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosSZYMEZ   @   19:22, 10.10.2013
Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł zrobienia remake 1:1 tylko z grafiką dostosowaną do współczesnych standardów. Kupiłbym produkt finalny w ciemno.
0 kudosFox46   @   01:11, 11.10.2013
Świetna gra !! a Dubbing Polski cudowny !! czemu teraz tak dobrych dubbingów nie robią.
0 kudospetrucci109   @   11:00, 11.10.2013
Paiętam jak zagrywałem się w tą grę. Na prawdę rewelacja. Pomysł na bycie po ciemnej stronie genialny. No i ten czarny humor. A dubbing rzeczywiście i w polskiej i w angielskiej wersji rewelacja. Rzeczywiście też chętnie zagrałbym w remake Uśmiech
0 kudosAndziorka   @   00:05, 13.10.2013
Jedna z moich ulubionych gier z dawnych czasów. Ma świetny klimat, grywalność rewelacja. Wciąga i miażdży system! Uśmiech
0 kudosmktiger   @   09:41, 13.10.2013
Ta gra była dziwna ;) Nawet jak na tamte czasy, gdy wychodziły co rusz nowe rodzaje gier, to i tak była dziwna.
0 kudosAndziorka   @   12:39, 13.10.2013
Była inna, ale przyciągała (przynajmniej mnie) taką innością. Miała klimat i duszę, och Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   18:09, 13.10.2013
Nie moje czasy Dumny Po latach okazuje dorwałem i zagrałem. Przyznam, że mimo archaicznego wyglądu przyjemnie się w to grało.
Dodaj Odpowiedź