Valve wkracza na salony - przybliżamy temat SteamOS, Steam Machines i nowego kontrolera.
Ostatnim z zaprezentowanych przez Valve elementów układanki jest autorski pad - Steam Controller. Nad urządzeniem pracowano przez ponad rok, a podczas tego okresu przeszło wiele testów i rozmaitych eksperymentów, aż w końcu doprowadzono je do finalnej formy. Patrząc z daleka – klasyczny pad. Zerkając z bliska – coś zupełnie nowego. Największym zaskoczeniem jest rezygnacja z klasycznych analogów czy krzyżaka, na rzecz dwóch dotykowych paneli. Co ciekawe – mają one oferować precyzję zbliżoną do myszki komputerowej (!), dzięki czemu Steam Controller pozwoli bez problemu zagrać nawet w gry strategiczne. Gdy mocniej wciśniemy panele, zadziałają jak klasyczne przyciski. Na środku urządzenia znajdziemy zaś – również dotykowy i działający jako guzik – ekran o wysokiej rozdzielczości. Przy jego pomocy będziemy mogli poruszać się po menu danej gry, wybierać różne akcje, a nawet korzystać z elementów dodatkowych, np. wyświetlić sobie mapę terenu, po którym poruszamy się podczas rozgrywki.
Niebagatelny wpływ na odbiór tego, co zobaczymy na ekranie telewizora, ma zapewnić zaawansowany system wibracji. Dzięki zastosowaniu dwóch elektromagnesów, urządzenie jest w stanie kontrolować amplitudę, częstotliwość oraz kierunek wytwarzanych drgań. Dzięki temu pad potrafi przekazać graczowi – za pomocą wibracji – informację o fakturze terenu, w jakim porusza się sterowana przez niego postać, jej prędkości czy inne dane, które zechcą odwzorować twórcy gry. Jakkolwiek by to zabrzmiało, Valve przenosi wibracje na wyższy poziom, niedostępny w przypadku konkurencyjnych kontrolerów. Przynajmniej teoretycznie, bo jak to działa w praktyce, przekonamy się dopiero po premierze urządzenia.
Oprócz tych wszystkich bajerów, pad wyposażony zostanie w klasyczne, fizyczne przyciski, rozmieszczone w ergonomiczny sposób, w zależności od częstości ich użytkowania. Niemniej ważną informacją jest otwartość – Valve obiecuje udostępnić dokładne plany techniczne Steam Controller oraz system API dla twórców oprogramowania, tak, by majsterkowicze mogli go modyfikować według własnego widzimisię. Jednocześnie firma informuje, że pad wspierać będzie każdy z dostępnych w ofercie platformy Steam tytułów, wliczając w to gry, które domyślnie nie zostały zaprojektowane pod inną obsługę, niż przy pomocy myszki i klawiatury. Klasyczny tandem nie pójdzie jednak w zapomnienie po premierze nowego kontrolera – Valve jest świadome, że wiele osób nie przepada za padami, dlatego za nic w życiu nie zamierza porzucić wsparcia dla gryzonia i towarzyszącej mu klawiatury.
Z całej trójcy, jaką zademonstrowało Valve, nowy pad wypada moim zdaniem najciekawiej i ma największe szanse na odniesienie sukcesu. Zważywszy na fakt, że coraz więcej tytułów łączonych jest ze Steam, Controller może okazać się niezwykle przydatny w szerszej perspektywie. Jeżeli faktycznie sterowanie przy jego pomocy oferuje tyle precyzji, na ile twierdzi producent sprzętu, to kto wie, czy wkrótce nie zagramy z poziomu kanapy w serię Total War czy inne produkcje, do tej pory niegrywalne na padach.
Jednym z priorytetowych celów firmy, która zaczynała jako producent Half-Life'a i Counter-Strike'a by z czasem stać się właścicielem największej platformy cyfrowej dystrybucji na rynku PC, jest obecnie przeniesienie graczy sprzed 20-kilko calowych monitorów, ustawionych na wysłużonym biurku, przed znacznie większe telewizory, wiszące w przytulnym salonie. Valve wchodzi na salony, ale czy aby na pewno znajdzie tam dla siebie wystarczająco dużo miejsca? To z pewnością kolejne pytanie, na które odpowiedź przyniesie przyszłość. Tymczasem chcielibyśmy poznać Wasze opinie na ten temat - dajcie znać co myślicie o strategii firmy i sposobie jej realizacji.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler