Produkcje dla najmłodszych graczy - Aidem Media


zvarownik & Daniel @ 20:08 23.07.2013

Jakiś czas temu postanowiłem poświęcić swoje dziecko i przetestować na nim gry przeznaczone dla najmłodszych. Jest to pierwsza część cyklu podzielonego na poszczególne firmy zajmujące się tworzeniem i dystrybuowaniem tego typu produkcji.

Jakiś czas temu postanowiłem poświęcić swoje dziecko i przetestować na nim gry przeznaczone dla najmłodszych. Jest to pierwsza część cyklu podzielonego na poszczególne firmy zajmujące się tworzeniem i dystrybuowaniem tego typu produkcji. Na pierwszy ogień idzie Aidem Media, mająca na swoim koncie różne tytuły, wykorzystujące takich bohaterów jak Reksio, Bolek i Lolek czy Calineczka.



Na wstępie jestem zmuszony wypisać „dane” obiektu badań. Jest to o tyle ważne, że młode „ludziki” zmieniają się właściwie z dnia na dzień. W poniedziałek nie umieją liczyć do 10, a w piątek nie mają problemów z dobiciem do setki. W jednym tygodniu niemożliwym wydaje się jazda na rowerze, by po dwóch dniach być gotowym do startu w Tour de France. Niestety jest z nimi też tak, że będąc ciekawym świata i chłonąc wszystko jak gąbka, ciężko przykuć uwagę takiego szkraba do czegokolwiek. Tak więc Daniel ma 5 lat i 6 miesięcy. Dużo bardziej od komputerów woli aktywność ruchową, niemniej nie pogardzi dobrymi wyścigami czy Raymanem. W chwili pisania tego tekstu (tak jak dałem znać wcześniej – dzieci rozwijają się niesamowicie szybko) potrafi mówić, śpiewać, uczy się wierszyków, zna cyfry, alfabet, wykonuje bardzo proste obliczenia i ma bardzo dobrą pamięć.

Wnioski do jakich doszedłem po spędzeniu kilkunastu dni z poniższymi produkcjami są następujące:

- niesamowicie ciężko jest wybrać coś, co faktycznie odpowiada możliwościom dzieciaka. Kategorie wiekowe zazwyczaj się nie sprawdzają;
- żadna z gier nie zdołała przykuć jego uwagi na dłużej, niż około 3 godziny (licząc łączny czas spędzony przy danym tytule. Na jednym posiedzeniu nie wytrzymał z niczym dłużej niż 40 min.);
- najbardziej cieszyły go gry, w których są zadania związane z ćwiczeniem pamięci, np. znajdywanie par;
- właściwie nie miało dla niego znaczenia czy bohaterem gry był Reksio, Bolek, Lolek czy inna, znana ludziom wcześniejszego pokolenia, postać. On ich nie kojarzy. Teraz dzieciaki lubią Boba Budwoniczego, Zygzaka McQueena, Minionki czy Misia z Niebieskiego Domku. Niemniej nie wykazywał pogardy dla żadnego z oldskulowych „herosów”, a Reksia chyba nawet polubił, bo wieczorami prosi, żeby mu na YouTubie puścić któryś odcinek przed snem;
- pewnie jak każde inne dziecko, uwielbia być chwalony, więc strasznie cieszył się, gdy po wykonaniu zadania był nagradzany przez lektora jakiś wyrażeniem typu „Niesamowicie ci poszło!”;
- przygodówki, nawet te najprostsze, to nie jest gatunek dla małych dzieci. Fajna, bajkowa oprawa graficzna, mini gierki i zagadki to jednak nie wszystko, gdyż po każdym niepowodzeniu lub nieumiejętności odnalezienia rozwiązania, Daniel bardzo szybko rezygnował i nie chciał dalej się w to bawić;
- niektóre produkcje mają nierówny poziom trudności. Przykładowo w grze Łamigłówki Reksia - Wielki Odkrywca jest kilka konkurencji łatwiejszych (np. zapamiętywanie odsłanianych kart) i kilka trudniejszych. Część z nich jest, w mojej opinii, całkowicie nietrafiona. Przykładowo z takim segregowaniem śmieci sam miałem problemy, a co dopiero dziecko w wieku 5, 6 czy nawet 7 lat.



Nie jestem w stanie odpowiedzieć, po tak krótkim czasie, czy tego typu gry rzeczywiście potrafią czegokolwiek nauczyć, chociaż podejrzewam, że tak. W przedszkolu dzieciaki mają program nauczania, jadący na tym samym patencie, czyli w głównej mierze na ćwiczeniu pamięci. Tą z pewnością da się jeszcze bardziej „wytrenować” przy takich produkcjach. Więc wniosek jest prosty. Jeżeli dziecko ma już w co grać, to lepiej żeby bawiło się takimi tytułami. Przemoc w nich nie występuje, a i trochę pożytku mały człowieczek z tego otrzyma. Dla starszej osoby jest to swoista katorga. Sam już wychodzę z siebie, gdy widzę Reksia na ekranie monitora, niemniej Daniel jest zadowolony, a o to w tym wszystkim chodzi.

Sprawdź także:

Bolek i Lolek - Moje pierwsze literki

Premiera: 21 marca 2008
PC

„Moje pierwsze Literki” to program skierowany do najmłodszych dzieci. Łączy w sobie fascynującą zabawę z nauką liter i poznawaniem alfabetu. W kilkudziesięciu...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?