RetroStrefa - Baldur's Gate 2: Cienie Amn


Zidan @ 17:46 20.06.2013


Wspominałem też o znacznym rozbudowaniu możliwości dialogowych, czy w ogóle o możliwościach interakcji ze światem gry. Baldur’s Gate 2 pozwala na prowadzenie naprawdę bogatych rozmów, a co ważniejsze – na dokonywanie faktycznych wyborów moralnych. O ile w jedynce granie postacią „złą” było praktycznie niemożliwe, tak w Cieniach Amn wcale nie musimy być już herosem o złotym sercu.



Ponadto warto zwrócić uwagę, że zrezygnowano z możliwości tak swobodnego podróżowania, jak to miało miejsce we Wrotach Baldura. Tutaj BioWare kolejno dozuje dostępne dla nas lokacje, troszkę bardziej prowadząc nas za rączkę. Mnie to rozwiązanie przypadło do gustu, choć pojawiały się także pewne głosy krytyki wśród graczy. Widocznie to naprawdę kwestia upodobań. Nieco okrojono również liczbę postaci, które możemy przyłączyć do naszej drużyny – natomiast zdecydowanie zwiększono możliwości wchodzenia z nimi w interakcje, np. w formie romansu z jakimiś towarzyszami. Z jednej strony może więc się wydawać, że gra została ograniczona w pewnych kwestiach, ale gwarantuję, że uzupełniono to z nawiązką w innych dziedzinach.

Oczywiście nadal nieodłączną częścią zabaw było wykonywanie rozlicznych questów. Jest ich naprawdę ogrom, choć raczej zrezygnowano z pomniejszych zadanek, na rzecz misji bardziej wyszukanych i złożonych. Faktycznie więc zostaniemy rzuceni w poważniejsze wyzwania, w związku z czym np. obronimy twierdzę jednej z naszych towarzyszek, uratujemy gaj druidów, ocalimy jakieś miasteczko, itp. Poza tym, produkcja oferuje niemało różnorakich smaczków, np. związanych z klasą naszego bohatera. I tak, dla przykładu, różne klasy mają przewidziane konkretne dla siebie zadania, a co więcej - w zależności od profesji – będziemy mogli przejąć kontrolę nad jakimś obiektem, przynoszącym nam pewne dochody i korzyści (mag zawładnie kulą sfer, wojownik przejmie twierdzę, złodziej obejmie władzę nad gildią złodziei, a druid zostanie „szefem” druidzkiego gaju). Kolejne, świetne „smakołyki”!

Imponujące były też krainy i scenerie, które przyszło nam przemierzyć. Przede wszystkim więc była to Athkatla, stolica Amn – miasto pięknie rozrysowane, żywe i absolutnie nie do zapomnienia. Zwiedziliśmy poza tym różne zamki, pomniejsze miasta, wzgórza, wspomniany gaj druidów, a w końcu mroczną krainę Podmroku, czy nawet podwodną metropolię zamieszkałą przez humanoidalne ryby. Jest tego naprawdę sporo i nie sposób wymienić choćby małą część tego, co przygotowało BioWare. Ważne też, że lokacje „namalowano” naprawdę w przepięknym stylu, z wielką finezją i niesamowitym rozmachem. Po prostu miód dla oczu! Nie można też nie powiedzieć, że Cienie Amn to ponownie genialna, klimatyczna ścieżka dźwiękowa - dodatkowo opatrzona niezapomnianym dubbingiem (mowa tu o wersji polskiej oczywiście).



Jeśli więc nie mieliście okazji grać w drugą część Wrót Baldura, zdecydowanie czas nadrobić zaległości. Jedynka jest fantastyczna, ale dwójka to „przymus”, jeśli chcecie uznawać się za prawdziwych erpegowców. Absolutny majstersztyk i mistrzostwo świata, którego nie sposób ani zapomnieć, ani którym nie sposób się znudzić. Jest to jeden z tych leciwych już tytułów, po który nadal sięgam z wielkim zaangażowaniem i który nadal, mimo upływu aż 13 lat, wciąż mnie zaskakuje i dostarcza ogromnej przyjemności. Pewnie mówiłem już to ze sto razy, ale z chęcią powiem po raz kolejny: takich gier już się nie robi!

Sprawdź także:

Baldur's Gate II: Cienie Amn

Premiera: 22 września 2000
PC

Baldur's Gate II: Shadows of Amn. Przenieś się w miejsce, gdzie czekają Cię niesamowite przygody, heroiczne walki z przerażającymi bestiami oraz niezliczone wyprawy poprz...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosUxon   @   18:47, 20.06.2013
Prawdziwa perła wśród cRPG. Gra kompletna pod każdym względem. Polecam wszystkim bo naprawdę wstyd nie znać. Świetna, wielowątkowa i przebogata historia, momentami zabawna, momentami wzruszająca, arcydzieło do którego BioWare już nigdy nawet się nie zbliży. Ma tylko jedną wadę, zasysa cholernie i nie mając do dyspozycji wiele wolnego czasu lepiej nie zasiadać;)
0 kudosdenilson   @   20:01, 20.06.2013
Aż wstyd się przyznać, że w ogóle, nigdy nie grałem w BG ale to było spowodowane tym, że miałem za młody i nie miałem jeszcze takiego bzika jak teraz na punkcie RPG.
0 kudosdenilson   @   20:09, 20.06.2013
Wiem jest w paczce Legendy RPG i ciągle się tak na mnie uśmiecha, żebym kupił. Tylko najpierw chcę skończyć to co zacząłem.
0 kudossebogothic   @   21:11, 20.06.2013
U mnie na półce też stoją: Planescape: Torment, Saga Icewind Dale i Saga Baldur's Gate, ale od wszystkich tych gier się jakoś odbiłem Poirytowany Może spróbuję za jakiś czas...
0 kudosUxon   @   21:18, 20.06.2013
Jeśli się nie przestraszycie archaicznej grafiki i pozwolicie tym klasykom się porwać to przepadliście Uśmiech Parę lat temu kupiłem Legendy RPG za niecałe 20 zł i są to najlepiej wydane pieniądze na gry u mnie jak do tej pory. Dwa Baldury, dwa Icewindy, Torment i Lionheart. Setki godzin z życia wyjęte.
0 kudosRaaistlin   @   21:43, 20.06.2013
Ależ Baldury nie mają archaicznej grafiki. Dwójeczka wygląda całkiem znośnie nawet teraz. Cudowna gra.
0 kudosroxa175   @   22:00, 20.06.2013
Cytat: denilson
Aż wstyd się przyznać, że w ogóle, nigdy nie grałem w BG ale to było spowodowane tym, że miałem za młody i nie miałem jeszcze takiego bzika jak teraz na punkcie RPG.
Ja szczerze mówiąc grałam tylko w pierwszą część i to tylko gdzieś do czasu wyjścia z miasta, bo potem jakoś mi się odechciało w to grać, ale możliwe, że to nadrobię, bo płytę gdzieś jeszcze mam. Uśmiech
Dodaj Odpowiedź