Meandry Serii: Scenariusz Resident Evil!


juve @ 10:05 06.04.2013
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.



Projekt Veronica

Edward Ashword jest pod wielkim wrażeniem genetyki Progenitora. Rozpoczyna własne badania, które przynoszą mu jedynie zgubę – zainfekowany ponosi śmierć. Arystokracja i godność rodziny Ashword zostaje poddana próbie, kiedy na jej czele staje jego syn Alexander. Młodzieniec staje się narzędziem w rękach Marcusa i Spencera, ten pierwszy mianuje się szefem nowej placówki badawczej w górach Arklay. Alexander stara się odbudować renomę i zaufanie do rodziny Ashword, ostatnie pieniądze inwestuje w laboratorium na Antarktydzie, gdzie życie otrzymuje projekt CODE: Veronica. Polega on na połączeniu kodów genetycznych, jego samego i założycielki rodu Veroniki. Przybrana matka, surogatka, niespodziewanie umiera przy porodzie, ale na świat przychodzą bliźnięta – Alfred i Alexia.



Po tym okresie, do ośrodka szkoleniowego w górach Arklay trafia dwójka przyjaciół, obaj młodzieńcy odznaczają się inteligencją, mądrością i największymi umiejętnościami. W krótkim czasie zostają asystentami samego doktora Marcusa. W roku 1978 następuje przełom w badaniach nad wirusem. Doktorowi udaje się przeprowadzić fuzję wirusa z genetyką pijawki, w związku z czym, na świat przychodzi nowy szczep, ochrzczony jako Tyrant. Zainfekowane pijawki rosną do niespotykanych rozmiarów, po czym są wstanie łączyć się i przybierać formę człowieka. Ośrodek zostaje oficjalnie zamknięty, nie przeszkadza to jednak Marcusowi prowadzić badania na własną rękę. Po odejściu dwójki genialnych asystentów, doktor zawiązuje współpracę z nie mniej uzdolnioną Alexią Ashford, co nie podoba się Birkinowi. Wraz z Albertem Weskerem, młody naukowiec zostaje przeniesiony do posiadłości w Raccoon, gdzie z ambicją pracuje nad lepszą wersją wirusa T. Po niedługim czasie, ze wsparciem Weskera, odkrywa on, że, genetycznie, wirus T jest wstanie mutować z różnego rodzaju organizmami. Dalsze badania doprowadzają do stworzenia projektu Bio Organic Weapon (w skrócie B.O.W.), co określa mariaż ludzkich komórek z kodem genetycznym jaszczurki zainfekowanej Tyrantem. Jest to moment powstania pierwszego Huntera.


Albert Wesker, to główny antagonista serii, w przeszłości przyjaciel geniusza genetyki, Williama Brikina. Był podwójnym agentem korporacji, po latach wdrożono go w struktury S.T.A.R.S, gdzie był kapitanem. Żądza władzy posunęła go do straszliwych decyzji, które pchnęły świat na granicę destrukcji. Postać absolutnie kultowa dla całej marki, a na pewno rzeczywisty jej anty bohater.


Sprawdź także:

Resident Evil: Outbreak

Premiera: 17 września 2004
PS2

Resident Evil jest serią, która zwykła stawiać Gracza w mało konfortowej sytuacji: odddzielone od reszty świata miasteczko lub samotna wyspa. Szalejący wirus korporacji U...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosVerdungo   @   18:19, 06.04.2013
Przydatny artykuł, porządkuję trochę historię tego jak to wszystko się zaczęło. Szczególnie jeżeli ktoś nie grał w wersję "0".
0 kudosFox46   @   02:07, 07.04.2013
Bo Zero było przed wydarzeniami z RE1 tej z 1997 roku gry. Szkoda tylko że tak przesrali fabułę i zmienili zombie w jakieś Las Plagas co zupełnie pchnęło serię Resident Evil na całkowicie zupełnie inny tor, według mnie znacznie gorszy. RE 4 szło jeszcze ścierpieć, ale RE5 już nie a o RE6 już nie wspomnę.
To co według mnie cechowało RE to dobra fabuła, powiązane z nią wątki i dobre łamigłówki w postaci zagadek niektóre mniej bardziej wymagające. Dziś te wszystkie Elementy poszły na łeb na szyję, jednymi słowy w zapomnienie. Swoimi czasy CAPCOM tez jest sobie winien, wydał tez dużo średnich produkcji takich na siłę, związanych z zombie jak chociażby outbreak 1 i 2
Jak wypadnie Revelations przekonamy się w Maju
0 kudosSadzio   @   18:03, 11.04.2013
Drobna uwaga, Leon nie miał na nazwisko Claire tylko Kennedy Uśmiech Dla ludzi zapoznających się z serią brak ,,i" może być istotny.. A generalnie świetne wprowadzenie i kawał dobrej roboty, nie mogę się doczekać następnych części Uśmiech