RetroStrefa - Grand Theft Auto


Raaistlin @ 17:58 22.11.2012
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

Sporo się ostatnio mówi o serii Grand Theft Auto, dlatego też postanowiliśmy nie pozostawać obojętnym i także w RetroStrefie nawiązać do tematu. A że zajmujemy się tu starszymi produkcjami, to jest to idealna okazja do odświeżenia początku serii, który miał miejsce w 1997 roku.

Sporo się ostatnio mówi o serii Grand Theft Auto, dlatego też postanowiliśmy nie pozostawać obojętnym i także w RetroStrefie nawiązać do tematu. A że zajmujemy się tu starszymi produkcjami, to jest to idealna okazja do odświeżenia początku serii, który miał miejsce w 1997 roku.

GTA zostało stworzone przez studio DMA Design – tak, dobrze czytacie, wtedy jeszcze o powiązaniu serii GTA ze studiem Rockstar North nikt nie słyszał. DMA Design to natomiast chłopaki, które dały światu słynną serię gier logicznych z lemingami w roli głównej, ale o tym zjawisku pisaliśmy przy okazji innego artykułu. Jako ciekawostkę warto dodać, iż pierwsza część Grand Theft Auto powstała na komputery osobiste, a dopiero później została przeniesiona na PlayStation (a nawet na Game Boy Color, jakby kto pytał, ale to już zupełnie inna historia). W obliczu dzisiejszych dywagacji na temat, czy GTA V w ogóle pojawi się na blaszakach, fakt ten wymaga nagłośnienia.



Założenia gry były z pozoru bardzo proste i czysto relaksujące. Ot gracze wcielają się w gangstera, rzezimieszka, który chce zapewnić sobie dobry byt, uczestnicząc w różnego rodzaju przekrętach, kradzieżach i morderstwach. Za wykonywane zlecenia otrzymywaliśmy mamonę, którą można było wydać na przeprowadzkę do innego miasta (o czym za chwilę). Głębszej fabuły tutaj brak. Co prawda zleceniodawcy byli określonymi personami, z życiorysem oraz poglądami, ale mimo wszystko w dobie tandetnej pikselozy nikt na ten fakt nie zwracał uwagi. Serio, przejmowaliście się ludzikami, którzy coś do was gadali podczas wykonywania misji? No właśnie.

GTA było rewolucją z jednego, prostego powodu. Tytuł nie ograniczał gracza w żaden sposób (no dobra, ograniczał, ale swoboda i tak była ogromna). Wrzucał go do ogromnego miasta, z nieźle odwzorowaną architekturą i nawiązaniami do prawdziwych metropolii i mówił – rób co chcesz. A zadań było od groma. Kradzieże samochodów, morderstwa, porachunki z mafią, strzelaniny… wymieniać można jeszcze bardzo długo. Punkty, tudzież pieniądze, bo waluta była ta sama, zdobywało się również poprzez robienie demolki na mieście. Gra nie była zatem ambitnym tworem, a po prostu chwytliwym odmóżdżaczem po ciężkim dniu w pracy. Dopiero przy okazji kolejnych części seria wyewoluowała i zaczęła stawiać na rozbudowaną fabułę i nagłe zwroty akcji.



Pierwsze GTA posiadało aż trzy miasta, które fanom serii będą mówić bardzo dużo – Liberty City, San Andreas oraz Vice City. Jak nie trudno się domyślić, fikcyjne metropolie powracały w kolejnych częściach GTA w dużo bardziej rozbudowanej formie. Choć i tutaj nie mogliśmy narzekać na klaustrofobiczne miejscówki.

Liberty City było wirtualnym przeniesieniem Nowego Jorku. Znaleźć możemy tu wiele nawiązań do tego miasta – osobna wyspa jako Manhattan z Central Parkiem, w którym zresztą rozpoczynała się gra, dzielnice Bronxu, Queens czy Kings to tylko nieliczne przykłady na to, jak mocno deweloperzy przykładali się do wirtualnej architektury.

San Andreas stanowił przeniesienie zachodniego megalopolis Stanów Zjednoczonych – głównie San Francisco oraz Los Angeles. Charakterystyczne miejscówki obfitowały między innymi w sławną dzielnicę Chinatown czy Beverly Hills, gdzie zamieszkują sami bogacze. Nie zabrakło także rozpoznawalnej strefy portowej San Francisco, czy też czerwonego mostu Golden Gate. Vice City to natomiast wakacyjny klimat nawiązujący do Miami. Miasto palm i piaszczystych plaż oferowało między innymi ogromną promenadę na Vice Beach.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   18:55, 22.11.2012
Gra była i nadal jest dobra Uśmiech
0 kudoskufel1914   @   21:43, 22.11.2012
Świetna klasyka! Ta gra jak na tamte czasy była zajebiaszcza. Do dziś lubię sobie w nią pograć Uśmiech
0 kudosSzymono111   @   17:46, 23.11.2012
Ciągle mam to na kompie i od święta zagram (:
Miłe wspomnienia,gra przypomina Gangstar na komórki,ale i tak swoim fenomenem przyciąga do monitora.
0 kudosFox46   @   21:01, 23.11.2012
Klasyka sama w sobie co tu dużo pisać, wykreowali dobrą markę
0 kudosguy_fawkes   @   21:31, 23.11.2012
Dobry tekst, zachęcił mnie, by po raz kolejny spróbować ugryźć pierwsze GTA. Miałem już kilka podejść, ale za każdym razem odbijałem się od kamery, moim zdaniem najbardziej wnerwiającego elementu w całej grze. Może ktoś wie, jak wyłączyć to nieustanne zoomowanie?
0 kudosRaaistlin   @   23:51, 23.11.2012
Bez zoomowania znowuż żadnym samochodem nie ujedziesz 10 metrów :]
0 kudosguy_fawkes   @   23:53, 23.11.2012
No dobra, to rozwiązanie pośrednie - przełączenie zbliżenia na życzenie. Da się to jakoś wymusić?
0 kudosLucas-AT   @   00:06, 24.11.2012
Bardzo ciekawie skonstruowane misje były w GTA 2D, to muszę przyznać. Gra miała swój specyficzny klimat i to coś, co przyciągało to TV. Ale ten system save'ów strasznie irytował.
0 kudosroxa175   @   11:01, 24.11.2012
Moja przygoda z tą serią tak na prawdę zaczęła się od 3 części, ale miło poczytać o tym jak to się wszystko zaczęło. Uśmiech
0 kudosmateusz_kd   @   12:03, 24.11.2012
Pamiętam ile to czasu przegrałem z kumplem na PSX w GTA ale drugą cześć Dumny Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z GTA Dumny
0 kudosgregory16mix   @   16:09, 24.11.2012
Pamiętam czasy podstawówki i gimnazjum. Nie wiem dlaczego, ale na każdym kompie w szkole GTA było. Sam w domu nie miałem wtedy PC, więc nie grałem. Gdy PC już miałem powstało GTA VC i do poprzednich części człowiek wracać nie chciał. Szkoda tylko, że VC urzekło mnie do tego stopnia, że żadne inne GTA mi się już nie podobało,
0 kudosDirian   @   12:18, 25.11.2012
Cytat: gregory16mix
Szkoda tylko, że VC urzekło mnie do tego stopnia, że żadne inne GTA mi się już nie podobało,


Mam tak samo Greg. Mam nadzieję, że piątka to zmieni.

Edit: No może jeszcze TBoGT całkiem mi się podobało, ale głównie ze względu na fabułę, bo gameplay z czwórki mi się za nic nie podoba.
0 kudosdenilson   @   12:51, 26.11.2012
W tą konkretną część nie grałem bo swoją przygodę z GTA rozpocząłem od następnej części, a na poważnie od "trójki". Fajnie poczytać sobie z czego powstała obecnie już legendarna seria GTA.
0 kudosmateusz_kd   @   23:51, 30.03.2013
Greg piszesz o tym, że urzekło Cię VIce City, ja tak samo miałem z San Andreas. Ta gra ma coś takiego w sobie, że po prostu trzeba do niej wrócić co jakiś czas Dumny
0 kudosmikhail01   @   00:03, 31.03.2013
Ja miałem to szczęście, że udało mi się grać w kolejne części po kolei. Pierwsze 3 na psx-a nadal mam.
Dodaj Odpowiedź