Z łezką w oku: Intellivision!


juve @ 13:38 16.10.2012
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.

Terminologia typu ''Wojna konsol'' stosowana w naszej branży jest od lat. Zazwyczaj tyczy się ona boju pomiędzy produktami Sony i Microsoftu.

Terminologia typu ''Wojna konsol'' stosowana w naszej branży jest od lat. Zazwyczaj tyczy się ona boju pomiędzy produktami Sony i Microsoftu. Rywalizacja napędza cały otaczający nasze podwórko system. Jej efektami są świetne, ekskluzywne gry i gadżety sprzętowe, typu PS Move czy Kinect, których celem jest przedłużenie cyklu życia maszynek. W zamierzchłych czasach – wczesne lata osiemdziesiąte – podobną batalię prowadziły dwa inne giganty. Wówczas to Mattel Electronics musiało zmierzyć się z rosnącym w siłę weteranem rynku, czyli Atari.

Tym razem, chciałbym Wam odkurzyć i naświetlić sprzęt, który nosi nazwę Intellivision. Jego producentem był Mattel Electronics. Żeńskiej grupie odbiorców firma z pewnością się skojarzy. Otóż Mattel odpowiada również za jedną z ikon popkultury, lalki Barbie, które do dziś nie mają sobie równych. Zanim jednak firma zajęła się projektem stacjonarnych konsol, na rynek wypuściła przenośną gierkę Missle Attack - gdzie broniliśmy miasta (na dole obudowy) przed bombardowaniem. Celem głównym zabawkowego potentata było stworzenie systemu mogącego nie tylko konkurować z Atari 2600, ale i przewyższającego go technologicznie. Takie decyzje Harolda Mattsona i Elliota Handlera - prezesów firmy - poskutkowały pierwszym konfliktem interesów, tzw. wojną konsol.



Konsola oparta została o szesnastobitowy procesor ze stajni General Instruments. Sprzęt zaliczano do rodziny ośmiobitowców, a jego serce mogło wykonywać instrukcje o długości 10 bitów oraz zapisywać informacje o długości 16 bitów. Porównując oba sprzęty, Intellivision kreowano na ambitny projekt. W skład zestawu, jak na tamte czasy, wchodziły naprawdę ciekawe i wyjątkowe akcesoria. Intellivoice – swoisty syntezator mowy. Podłączany do slotu na kartridże, pozwalał na zabawę dźwiękiem (głosem) i podkładanie go, choć mocno skomputeryzowanego, do rozgrywki. Urządzenie wykorzystywano w kilku tytułach. Sam kontroler nieźle się prezentował, posiadał numeryczne przyciski. Do pudełka z konsolą trafiał również, tak zwany, Playcable – pozwalał na ściąganie gier prosto z łączy telewizji kablowej!

16-bitowy mikroprocesor General Instrument CP1610 (894.886kHz), Układ dźwiękowy AY-3-8910 audio chip (3 kanały), Rozdzielczość: 159x192, Liczba sprite'ów: 8 (8x8 lub 8x16), 16 kolorów, 7168 bajtów ROM, 1456 bajtów RAM, kartridź, dwa pady





Intellivison mogło poszczycić się naprawdę sporą ilością urządzeń peryferyjnych. To, co dzisiaj oferują giganci, czyli Kinect i PS Move, to przy ilości jakie oferowało Mattel raczej blednie. Mamy np. Entertainment Computer System, który ostatecznie zastąpił tradycyjny keyboard. Przystawka pozwalała uczynić z konsoli domowe centrum rozrywki. Poszerzała ona też ilość graczy (do 4 padów), oferowała klawiaturę, wtyk dla drukarki czy magnetofonu. Harold Mattson i Elliot Handler wiedzieli, że muszą zasypać klientów pomysłami, aby, w efekcie, przysłonić nimi konkurencję w postaci Atari 2600.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   19:58, 16.10.2012
Hehehe ta reklama najlepsza , ale nie słyszałem nigdy o tej konsolce niby konsolce Szczęśliwy
0 kudosdenilson   @   19:08, 17.10.2012
Fajny artykuł o zapomnianej przez większość graczy, ale pokazującej że innowacyjne pomysły i bardzo dobra baza startowych gier daje spory sukces. Tylko, że tamte czasy były bardziej pionierskie, niż obecne.