Doić krowę czy stawiać na nowe marki?
Kolejny tego przykład to nam znakomita seria Resident Evil. Shinji Mikami (ojciec marki i pionier segmentu survival horror) dał życie wspaniałej grze, która z biegiem czasu rozmieniała się na drobne. Nie mówię tu oczywiście o odsłonach cyklu sygnowanych numerkami (1-5), to klasowe tytuły. Mowa tu o Resident Evil: Operation Raccoon City , spin-off'ie serii wydanym nie tak dawno, którego recenzje nie zapowiadały mu sukcesu. Ten jednak przyszedł i to spory, gra sprzedaje się naprawdę dobrze i zdobywa nowych fanów. Niech posłuży nam to, za jaskrawy przykład odcinania kuponów od czegoś, co ludzie znają i kochają. Ale nie tylko Operacja: Racoon City ośmieliła się doić od klienteli kasę. Marka Resident Evil działa na wyobraźnię, można rzec, że jest to niewyczerpane źródło. Tak też uważali twórcy ekranizacji serii - Resident Evil: Domena Zła. Film o stosunkowo niskim budżecie, jedną (jakże uroczą) gwiazdą i sztampowym scenariuszu odnosi spory sukces, dając początek nowej serii obrazów akcji.
Milla Jovovich jest dzisiaj twarzą tej (jakże oderwanej od pierwowzoru) filmowej sagi. Urodziwa amerykanka ukraińskiego pochodzenia, jest kolejnym subtelnym przykładem na lenistwo twórców. Intencjonalnie odbiegłem od temat, tylko po to, by udowodnić wam, że w Hollywood również odcinają kupony. Szósta część filmowej serii jest w produkcji, podskórnie czuję, że film oskarowy to to nie będzie.
Pozytywny efekty psychologiczny jest podstawą. Tworząc coś nowego, twórcy muszą opierać się o jakiś pomysł, który trafić ma w odbiorcę. Musi mieć coś, co wyróżnia go z tłumu, coś co sprawi, że będzie bardziej wyrazisty. Odmienność jest niejednokrotnie kluczem do sukcesu. Branża jest jednak nieprzyjazna dla tych, którzy nie tańczą w rytm jej muzyki. Porównajmy sobie sprzedaż takiego Modern Warfare 2 ze sprzedażą wyżej wymienionego Bulletstorm . Rodzima produkcja sprzedała się (aktualnie) w liczbie 1.5 mln egzemplarzy, gdzie druga część Nowoczesnych Działań Wojennych dobiła do dwudziestu milionów. Czary? Nie, marketing. Technicznie oba tytuły nie odstawały od siebie, MW2 wybitny nie był, jego marka zawyżyła. Polska produkcja obroniła się, i może być przykładem tego, że warto inwestować w nowe IP.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler