Dlaczego ta growa nowoczesność jest taka nienowoczesna

Cyberpunk zakorzenił się w wyobraźni dzięki swojej chwilowej aktualności, ale sam w sobie się zestarzał. W swojej ortodoksyjnej formie wyczerpał się też treściowo na początku lat dziewięćdziesiątych, że nawet sam Gibson musił zmienić założenia.
Dlaczego więc wciąż tkwimy w tych dawnych marzeniach i obawach? Czemu gry nie czerpią z dorobku współczesnej fantastyki literackiej, która poszła naprzód? Moim zdaniem, wynika to z traktowania fantastyki w grach. To tylko otoczka. Estetyka ma tworzyć tło, skłonić do sięgnięcia po produkt nie zaś przewidywać prawdopodobny rozwój czegokolwiek. Gier, nawet przygodowych nie obchodzi naukowa fantastyka, bo jest wbrew pozorom trudna do zawarcia w grze, a poza tym mogłaby zwyczajnie odstraszać. Może i da się mówić w grze o fizyce kwantowej, ale to byłoby trudne do zrealizowania, zapewne kosztem gamepleayu. Znacznie mądrzej i wygodniej jest trzymać się starych schematów. Jeżeli coś jest w grupowej wyobraźni, to jest więc w wyobraźni każdej jednostki, a to, co mamy w umyśle, uważamy za swoje i bliskie. Tworzenie czegoś nowego jest zaburzeniem tej bliskości, a więc finansowo niebezpieczne.
Na nieprzystawalność rzeczywistość growej, już tak nawet poza SF, czy fantastyką jako taką wpływa też myślenie artystyczne o tle, a nie socjologiczne. Ma być estetycznie, nie społecznie. Artysta projektuje świat ciekawszy od naszego swoją urodą lub brzydotą nie zależy mu na powielaniu nudy rzeczywistości. Nawet Simsy zniekształcają świat by uczynić go atrakcyjniejszym.
Tło jest zapisem artystycznej wyobraźni jednostki nie zaś wynikiem zbiorowego działania. Mroczny budynek w prawdziwym świecie jest wynikiem pogody, zaniedbań i, jedynego czynnika czysto ludzkiego, zamysłu architekta. Jego otoczenie jak i on sam jest wynikiem kompromisu z przyrodą, innymi budynkami oraz funkcjonalnością. Artysta nie musi i nie myśli o takich ograniczeniach. Jego mroczy budynek jest mroczny z definicji, ze swej istoty.
Ale akurat tego nie uważam za wadę. Sztuka, a wiec i gry, to zawsze jakaś kreacja. Jeżeli chcemy ultrarealizmu to obejrzyjmy film dokumentalny. Ważne tylko, żeby ludzie projektujący gry byli świadomi tego by tą świadomość twórczo wykorzystać. W sposób wysokobudżetowy realizują to Japończycy, ale przecież jest jeszcze rosyjski Tension czy inny Stalker (a i Creddle).
Ktoś mógłby powiedzieć, że to przecież nic nie szkodzi. Że skoro działało dotychczas to i będzie działało teraz. Pewnie tak. Ale jeżeli chcemy, by gry były poważnym medium musimy również i to wziąć pod uwagę. Gry to przede wszystkim zabawa ale mogą być czymś znacznie więcej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler