Hator Pulsar 3 Pro - test. Kolejna udana myszka bezprzewodowa?

Kilka miesięcy temu testowaliśmy dla Was myszkę Hator Quasar 3 Ultra w wersji wyposażonej w bezprzewodowy odbiornik mogący działać z częstotliwością nawet 8 tysięcy Hz. Dziś mamy sprzęt odrobinę mniej zaawansowany, ale i tak wypadający bardzo dobrze. Przygotowaliśmy bowiem test gryzonia Hator Pulsar 3 Pro… także bezprzewodowego, choć o niższym próbkowaniu.
Bohaterka naszego testu dociera do kupującego w niewielkim, estetycznym opakowaniu. Jest ono kolorystycznie typowe dla ukraińskiej spółki, albowiem w całości żółte. Wewnątrz pudełka znajduje się nieco makulatury, dodatkowe ślizgi, 1,8-metrowy kabel w oplocie, przejściówka z USB-C na USB-A oraz niewielki nadajnik bezprzewodowy, który możemy podłączyć albo do wspomnianego adaptera albo bezpośrednio do komputera.
Hator Pulsar 3 Pro - specyfikacja techniczna
- Typ myszy: Dla graczy;
- Łączność: Bezprzewodowa i przewodowa;
- Sensor: Optyczny;
- Model sensora: PixArt 3950;
- Rozdzielczość: 30000 dpi;
- Liczba przycisków: 5;
- Rolka przewijania: 1;
- Interfejs: 2,4 GHz, Bluetooth oraz USB;
- Długość przewodu: 1,8 m;
- Zasięg pracy: do 10 m;
- Zasilanie: Wbudowany akumulator 600 mAh;
- Czas pracy na baterii: Do 120 godzin;
- Profil: Uniwersalny;
- Podświetlenie:
- Podświetlana rolka;
- Podświetlany rant;
- Dodatkowe informacje:
- Obsługa makr;
- Żywotność 100 milionów kliknięć;
- Dołączone akcesoria:
- Adapter;
- Kolor: Czarny;
- Długość: 123 mm;
- Szerokość: 68 mm;
- Wysokość: 38 mm;
- Waga: 65 g;
- Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).
Myszka po wyjęciu z pudełka robi dobre wrażenie. Jest dość lekka, bo waży zaledwie 65 gramów. Jej obudowa jest symetryczna, ale nie nadaje się dla osób leworęcznych, bo przyciski boczne (na switchach Kailh 3M) ma ze strony prawej. W środkowej części jej korpus lekko się zawęża, a także unosi ku górze. Garb nie jest jednak duży, przez co Pulsar 3 Pro nadaje się do wielu różnych chwytów, w tym Palm Gripu oraz Claw Gripu.
Idąc dalej, główne przyciski wyprofilowano fajnie pod palce, a pomiędzy nimi znajduje się podświetlana i dość delikatnie bieżnikowana rolka. Przesuwa się ona płynnie, czuć przeskoki i jest precyzyjna, więc absolutnie nie ma się tu do czego przyczepić. Przyciski główne są na krawędziach lekko zaokrąglone, więc nie powinny haczyć. Nie przesuwają się ponadto na boki, a zamontowane pod nimi optyczne switche konstrukcji Hatora powinny wytrzymać nawet 100 milionów kliknięć. Jest na nich niewielki post travel, ale nie zauważyłem pre-travelu.
Korpus Pulsar 3 Pro zrobiony został z matowego tworzywa sztucznego, które nie powinno łapać odcisków palców. Mam natomiast wrażenie, że projektanci wykorzystali ABS, przez co z czasem na głównych przyciskach mogą pojawić się wybłyszczenia. Nie sądzę natomiast, by były one widoczne po bokach myszki. Zastosowano tam specjalną fakturę poprawiającą przyczepność. Dzięki niej unoszenie gryzonia jest naprawdę bezproblemowe.
Nie sposób się też przyczepić do tego, co znajduje się na spodzie. Firma Hator postawiła na trzy ślizgi, z czego dwa – przedni i tylni – są naprawdę spore. Zastosowano ponadto ślizg dookoła sensora, co moim zdaniem pozytywnie wpływa na jakiekolwiek odkształcenia obudowy gryzonia. Na spodzie jest też suwak pozwalający nam wybrać tryb pracy (Bluetooth, kabel, Radiówka 2,4 GHz) oraz dwa przyciski. Jednym zmieniamy rozdzielczość sensora, a drugim częstotliwość próbkowania informacji. Wszystkie przyciski pracują bardzo dobrze i są niebieskie, jak boczne, co przydaje gryzoniowi charakteru.
Jeśli chodzi o sensor, postawiono na PixArt 3950, czyli rozwiązanie sprawdzone i naprawdę solidne. Maksymalna rozdzielczość sensora to aż 30 000 DPI, a do tego posiada on przyspieszenie sięgające nawet 50 G. Szybkie ruchy na niskiej rozdzielczości są w efekcie świetnie przenoszone na ekran. Sensor się nie gubi, jest precyzyjnie, nie stosuje predykcji, ani interpolacji. Działa wyśmienicie w każdej możliwej grze. W przypadku tych najszybszych, stawiających na sieciową rywalizację, docenicie też pewnie próbkowanie sięgające 1000 Hz. Tak, wiem, że są myszki samplujące dane szybciej, ale większości graczy 1 kHz w zupełności wystarczy.
Wewnątrz myszki znajduje się nie tylko sensor, ale również akumulator o pojemności 600 mAh, potrafiący wystarczyć nawet na 120 godzin grania. Z testów jakie przeprowadziłem wynika, że rezultat ten faktycznie da się osiągnąć, aczkolwiek wyłącznie przy połączeniu Bluetooth. Gdy korzystałem z połączenia radiowego, osiągałem jakieś 40-50 godzin, czyli powiedzmy tydzień bez ładowania. Następnie musiałem gryzonia podłączyć do komputera kablem i uzupełnić ładunek w akumulatorze. Trwało to około 2 godzin, co uważam, że jest rezultatem całkiem niezłym.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler