Baseus K01A oraz Baseus F01A - test. Kompaktowy zestaw na każdą sytuację?

Firma Baseus robi sporo różnych akcesoriów dla smartfonów, handheldów oraz komputerów osobistych. Na pewno wielu z Was ma ładowarki, kable, torby i różne inne produkty wykonane przez tę spółkę. Niedawno do redakcji przyszedł interesujący zestaw, na który składa się klawiatura K01A oraz myszka F01A. Oba urządzenia są bezprzewodowe i obu postanowiliśmy się przyjrzeć, gdybyście przypadkiem planowali ich zakup.

Zacznijmy od niskoprofilowej klawiatury Baseus K01A, klawiatury w pełni bezprzewodowej, obsługującej aż trzy różne połączenia. Kupujemy ją w niewielkim, estetycznie wykonanym opakowaniu, a w pudełku znajdujemy klawiaturę oraz nieco makulatury. Ku mojemu zaskoczeniu, nie było baterii, które są potrzebne do tego, by urządzenie w ogóle uruchomić. Dwie baterie AAA i klawiatura była jednak gotowa do pracy.

Baseus K01A - specyfikacja techniczna

• Rodzaj przełączników: Membranowe;
• Typ: Multimedialna, kompaktowa;
• Łączność: Bezprzewodowa;
• Interfejs: Bluetooth oraz 2,4 GHz;
• Klawisze numeryczne: Nie;
• Klawisze multimedialne oraz funkcyjne: Tak;
• Obsługa makr: Nie;
• Podświetlenie klawiszy: Nie;
• Kolor: Szary;
• Obsługiwane systemy:
  • Windows;
  • Mac OS X;
  • iOS;
• Dodatkowe informacje:
  • Możliwość podłączenia 3 urządzeń;
• Długość: 314 mm;
• Szerokość: 124 mm;
• Wysokość: 22 mm;
• Waga: 385 g;
• Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).

Baseus K01A to klawiatura niskoprofilowa, o czym wspomniałem powyżej. Oznacza to tyle, że skok przycisków jest niewielki – mniej więcej taki, jak w przypadku klawiatur laptopowych. Ogólna jakość wykonania urządzenia jest całkiem w porządku. Obudowa jest w całości wykonana z szarego tworzywa sztucznego, a key-capy są w trzech kolorach: ciemnym szarym, jasnym szarym oraz pomarańczowym (przycisk ESC oraz drobne akcenty). Mówimy oczywiście o klawiaturze membranowej, więc przyciski pracują delikatnie i dość cicho. Obudowa nie jest niestety tak sztywna, jakbym sobie tego życzył i cała klawiatura ugina się w środkowej części. Sytuację rozwiązałaby dodatkowa nóżka pod spacją, ale się na nią nie zdecydowano.

Układ przycisków jest dość standardowy, jak na klawiaturę TKL (pozbawioną klawiszy numerycznych). Część przycisków funkcyjnych zostało nieco ściśniętych i umieszczonych nad strzałką w prawo. Nie jestem osobiście fanem takiego rozwiązania, ale projektanci chcieli po prostu uzyskać możliwie kompaktowy rozmiar, więc to zrozumiałe. Inna sprawa, że do układu klawiatury bez problemu można się przyzwyczaić – szczególnie, że key-capy pracują przyjemnie, cicho, równomiernie i są odpowiednich rozmiarów. Absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń do ergonomii.

Na plus trzeba wymienić też możliwość połączenia klawiatury z trzema różnymi urządzeniami i szybkiego przełączania się pomiędzy nimi. W górnej części klawiatury, pod przyciskami funkcyjnymi F10-F12 (zaznaczonymi na pomarańczowo) ukryto zmianę pasma. Wciśnięcie F10 sprawia, że klawiatura łączy się za sprawą dołączonego do niej radiowego odbiornika bezprzewodowego, działającego na częstotliwości 2,4 GHz. Wciśnięcie F11 pozwala nam przełączyć się na pierwsze z dwóch pasm Bluetooth. Wybranie F12 aktywuje drugie z pasm Bluetooth. Przytrzymanie przycisków F11 i F12 włącza tryb parowania. Dlaczego taka konfiguracja jest zaletą? Na przykład dlatego, że jedną klawiaturą możecie obsługiwać trzy różne urządzenia: laptop, komputer stacjonarny oraz tablet, błyskawicznie się pomiędzy nimi przełączając. Świetna sprawa dla osób ceniących kompaktowość, prostotę i wielofunkcyjność. Skoro o funkcjonalności mowa, Baseus K01A posiada ukryte skróty pozwalające jej przełączać się pomiędzy układami dedykowanymi dla Windowsa, a tymi dla iPadów oraz MacBooków.