HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless - test. Myszka bezkonkurencyjna?

W ostatnich tygodniach i miesiącach przetestowałem sporo świetnych myszek gamingowych, a niedawno do testów otrzymałem kolejną i przyznam, że teraz niełatwo byłoby mi wybrać tę dla siebie. W moim osobistym rankingu sporo namieszała najnowsza propozycja firmy HATOR, a konkretnie Quasar 3 Ultra 8K Wireless. Gryzoniowi temu technologicznie nie zarzucę praktycznie nic, ale nie wszystko zasługuje tu na pochwałę. Co mnie nie porwało? O tym w niniejszej recenzji.
Myszki z serii Quasar 3 Wireless od firmy HATOR dostępne są w dwóch wariantach. Pierwszy, tańszy, to nieco mniej zaawansowany sensor PixArt PMW 3311, a w rezultacie m.in. niższa maksymalna rozdzielczość oraz akceleracja. Inna jest też maksymalna częstotliwość próbkowania w przypadku połączenia radiowego. Wynosi ona bowiem „tylko” 1000 Hz. Z drugiej strony, cena to niespełna 200 złotych. Wersja, którą otrzymałem do testów to Quasar 3 Ultra 8K Wireless. Sensor w nim to PixArt 3950, maksymalna rozdzielczość to imponujące 30 000 DPI, akceleracja to 50G, natomiast częstotliwość próbkowania wynosi nawet 8000 Hz. Zapowiada się nieźle, prawda? To czytajcie dalej.
HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless - specyfikacja techniczna
- Typ połączenia: 2.4GHz, BT 5.4 oraz USB;
- Sensor: PixArt 3950;
- Max Czułość: 30 000 DPI;
- Ustawienia DPI: 400 / 800 /1000 / 1200 / 1600 / 3200;
- Akceleracja: 50G;
- Częstotliwość próbkowania:
- Kabel: do 8000 Hz;
- Bezprzewodowo: do 8000 Hz;
- Pojemność akumulatora: 500mAh;
- Czas pracy w trybie bezprzewodowym: do 52 godzin;
- Czas ładowania: do 3 godzin;
- Switche główne: HATOR Optical 100M (do 100 milionów kliknięć);
- Switche boczne: Huano 5M;
- Encoder: TTC Gold Dutsproof;
- Kompatybilność: Windows 10/11, Linux, Android oraz Mac OS;
- Zawartość opakowania:
- Mysz HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless;
- Bezprzewodowy dongiel 8K;
- Odłączany kabel paracord USB-A na USB-C;
- Wymienne ślizgi 100% z PTFE;
- Zestaw naklejek;
- Instrukcja obsługi;
- Gwarancja: 24 miesiące.
HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless kupujemy w niewielkich rozmiarów opakowaniu, kolorystycznie charakterystycznym dla firmy HATOR. Pudełko jest całe żółte, a dookoła niego jest m.in. kilka fotek gryzonia oraz szczegółowa specyfikacja techniczna. Wewnątrz opakowania znajduje się nieco makulatury, mysz, bezprzewodowy dongiel 8K, odłączany kabel oraz wymienne ślizgi wykonane w 100% z PTFE.
Sama myszka po wyjęciu z opakowania robi bardzo dobre wrażenie. Wykonana jest ona z porządnego, matowego tworzywa sztucznego. Jest bardzo lekka, bo waży raptem 65 gramów. Obudowa jest symetryczna, ale przeznaczona dla graczy praworęcznych, bo przyciski boczne usytuowano z lewej strony. Grzbiet jest uniesiony lekko i mniej więcej w środkowej części konstrukcji – symetrycznie względem sensora. Kształt gryzonia jest idealny do różnych chwytów. Ja osobiście korzystam z palm gripu i HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless leży w mojej dłoni perfekcyjnie.
Jeśli chodzi o design, górna część obudowy myszki jest czarna, a od spodu jest różowa. Obie połączono bardzo dobrze. Nic nie skrzypi, nic się nie przemieszcza, a dodatkowe akcenty w postaci subtelnego podświetlenia RGB sprawiają, że gryzoń wygląda estetycznie i charakternie. Kolejnym ciekawym akcentem są różowe boczne przyciski. Dość długi, idealnie usytuowane i fajnie wyprofilowane. Zamontowano pod nimi switche Huano 5M, które działają świetnie, dają fajny feedback i wygodnie się z nich korzysta.
Skoro o switchach mowa, pod głównymi łopatkami zamontowano HATOR Optical 100M, które wystarczyć powinny na 100 milionów kliknięć. Między nimi jest subtelnie, ale wyczuwalnie bieżnikowana rolka. Pracuje ona delikatnie, ale łatwo czuć moment „zatrzymania”. Pod rolką jest oczywiście dodatkowy switch, a przed nią znajduje się niewielka dioda, informująca kolorem o tym, jaką czułość sensora wybraliśmy. Na diodzie tej da się ustawić dodatkowy efekt, gdybyśmy mieli ochotę.
Od spodu HATOR Quasar 3 Ultra 8K Wireless znajdują się trzy ślizgi (dwa duże z przodu i z tyłu oraz jeden niewielki dookoła sensora), przycisk, przełącznik oraz sensor. Jeśli chodzi o przycisk, służy on do zmieniania czułości pracy sensora, przełącznikiem wybieramy tryby działania (kablowe, Bluetooth oraz 2,4 GHz), a sensor – jak wspomniałem – to PixArt 3950. Ze względu na to, że mówimy o topowym sensorze, nie ma on kompletnie żadnych niepożądanych cech. Pracuje perfekcyjnie, ruchy przenosi płynnie i bezbłędnie, nie stosuje interpolacji, ani predykcji. Nie bez znaczenia jest też wysoka akceleracja, równa 50G. Nawet przy niskiej czułości i zamaszystych ruchach sensor się nie gubi. To jeden z najlepszych sensorów na rynku, więc nie jest zaskoczeniem jego wyśmienita praca.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler