Hator Phoenix 2 - test. Niezłe ANC, dobry dźwięk, niewysoka cena?


bigboy177 @ 02:21 17.03.2025
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Phoenix 2 to kolejna konstrukcja firmy Hator, jaką mamy przyjemność testować. Czy i tym razem mamy do czynienia ze sprzętem wartym uwagi? Odpowiedź w naszym teście.

Hator to nowa marka sprzętu dla graczy, która postanowiła mocniej wejść na Polski rynek. Niedawno na naszej stronie przeczytać mogliście test klawiatury Hator Gravity TKL, a tym razem przybywamy z artykułem dotyczącym słuchawek bezprzewodowych Hator Phoenix 2. Ich cena, oscylująca w granicach 450 złotych, jest naprawdę atrakcyjna, szczególnie że mówimy o sprzęcie bezprzewodowym. Czy jednak warto tyle wydać? Zapraszamy do testu.

Słuchawki Phoenix 2 kupujemy w charakterystycznym stylistycznie opakowaniu. Jest ono dość krzykliwe, bo jaskrawo żółte. Z przodu znajduje się wizerunek słuchawek, a z tyłu dość szczegółowa specyfikacja techniczna, zawierająca wszystkie najważniejsze cechy sprzętu. Wewnątrz opakowania jest natomiast nieco naklejek, instrukcja obsługi, dwa kable (wtyk UBS-C na wtyk USB-C oraz wtyk USB-A na gniazdo USB-C) oraz twarde etui. Wewnątrz etui są słuchawki, a prócz nich odłączany mikrofon i specjalny dongiel, umożliwiający nam skorzystanie z połączenia radiowego o częstotliwości 2,4 GHz.

Hator Phoenix 2 - specyfikacja:


  • Rodzaj słuchawek: Nauszne, bezprzewodowe;
  • Typ komunikacji: Kablem USB, Bluetooth oraz Radiowo (2,4 GHz);
  • Przetowniki: 40 mm (membrana z PET);
  • Częstotliwość pracy: 10 Hz - 44 kHz;
  • Impedancja: 16 Ω;
  • Czułość: 115 dB;
  • Maksymalna moc: 30 mW;
  • Opóźnienie w trybie bezprzewodowym: < 20ms;
  • Redukcja hałasu: Hybrydowa;
  • Pojemność akumulatora: 850 mAh;
  • Wytrzymałość akumulatora: Do 45 godzin;
  • Czas ładowania: 4 godziny;
  • Dodatkowe cechy:
    • Aplikacja: HATOR SyncHUB;
    • Możliwość odbierania połączeń w trybie BT;
    • Dźwięk przestrzenny;
    • Warstwa ochronna przed UV;
    • Podświetlenie RGB;
  • Mikrofon: Odłączany, jednokierunkowy;
  • Czułość mikrofonu: -38 ± 3 dB;
  • Waga: około 265 ± 5 gramów;
  • Zawartość opakowania:
    • Słuchawki Phoenix 2;
    • Dongiel 2,4 GHz;
    • Kabel USB-C na USB-C o długości 1,3 m;
    • Przedłużka USB-A na USB-C o długości 1 m;
    • Twarde etui transportowe;
    • Instrukcja obsługi;
  • Gwarancja: 24 miesiące.

Jeśli chodzi o kable, są one wykonane dobrze. Nie są przesadnie długie i nie są w oplocie, ale są wystarczająco giętkie. Mikrofon jest raczej standardowej jakości i niczym nie wyróżnia się na tle konkurencji. Samo etui to świetny dodatek i uważam, że więcej producentów sprzętu gamingowego powinno podobne oferować. Dongiel do komunikacji radiowej jest spory, nieco toporny i akurat w jego przypadku chciałbym widzieć coś odrobinę mniejszego.

Z drugiej strony, dongiel to dwa elementy: jeden to faktyczny nadajnik/odbiornik z łączem USB-C, a drugi to przejściówka USB-A na USB-C. Sprytne rozwiązanie, choć mogłoby być mniejsze.

Pierwsze wrażenie po wyjęciu słuchawek z etui jest pozytywne. Firma Hator postawiła na lekkość konstrukcji i dlatego zdecydowała się przede wszystkim na tworzywo sztuczne (pokryte powłoką odporną na UV). Muszle są z matowego plastiku, a na każdej jest delikatny pierścień, który damy radę podświetlić oraz logo marki (także podświetlane). Do tego jest garść przycisków, ale o nich za moment. Na nausznikach, od wewnętrznej strony, zamontowano wymienne gąbki z pokrytej ekoskórą pianki zapamiętującej kształt. Demontaż gąbek wymaga niestety sporej siły, więc polecam to robić z wyczuciem. Pomiędzy nausznikami jest regulowany pałąk, wykonany z plastiku oraz metalu. Są tu też zawiasy pozwalające nam złożyć słuchawki oraz delikatna gąbka, która spoczywa na naszej głowie, gdy korzystamy ze sprzętu.

Wracając do tego, co znajduje się na słuchawkach, na lewej kopułce jest przycisk do włączania i wyłączania mikrofonu, potencjometr do zmiany głośności dźwięku, gniazdo dla mikrofonu, dioda pokazująca stan pracy urządzenia oraz gniazdo USB-C przy pomocy którego jesteśmy w stanie naładować wbudowany w nie akumulator. Na prawej kopułce są tylko trzy przyciski: pierwszy do włączania i wyłączania słuchawek, drugi do zmiany rodzaju połączenia (Bluetooth vs dongiel 2,4 GHz), a trzeci do włączania i wyłączania aktywnej redukcji szumu. Wszystkie przyciski ogólnie działają bardzo dobrze, są właściwie rozmieszczone, a gdy wciskamy coś istotnego, jak np. wyciszanie mikrofonu, jesteśmy o tym informowani za pomocą odpowiedniego powiadomienia głosowego (także po polsku).

Prawie wszystkie funkcje słuchawek dostępne są bezpośrednio na nausznikach, ale jeśli chcecie mieć dostęp do wszystkich, to musicie zainstalować dedykowane oprogramowanie. Znaleźć można je w sklepach AppStore oraz Google Play. Appka zwie się Hator SyncHUB, a po jej zainstalowaniu, prócz opcji z nauszników, otrzymujemy dostęp do wskaźnika naładowania akumulatora, zmiany języka powiadomień, przełącznika podświetlenia oraz rozbudowanego korektora, w których są zarówno ustawienia przeznaczone dla różnych gatunków gier, jak i gatunków muzycznych. Equalizer można oczywiście ustawić też pod siebie, gdybyście mieli na to ochotę. Appka jest prosta i działa w porządku, choć z jakiegoś powodu nie łączy się automatycznie ze słuchawkami i trzeba zawsze wydać polecenie parrowania. Na szczęście nie jest to szczególnie czasochłonny proces.

Zbliżając się powoli do wrażeń z użytkowania, słów kilka na temat tego, jaki sprzęt zamontowano wewnątrz nauszników. Firma Hator postawiła w przypadku Phoenix 2 na przetworniki o średnicy 40 mm, których membrany wykonane zostały z PET, czyli specjalnego rodzaju poliestru. Ich impedancja to 16 Ohm, a jeśli chodzi o przenoszone częstotliwości, mowa o zakresie od 10 Hz do 44 kHz. Imponująca jest też czułość przetworników, wynosząca 115 dB. Potrafią one dzięki temu skubane zagrać naprawdę głośno, a dzięki temu że korektor realnie i zauważalnie wpływa na ich brzmienie, można łatwo dopasować je do własnych preferencji muzycznych oraz ulubionych gier.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   10:52, 19.03.2025
Decybeli mają dla mnie wystarczająco dużo. Co prawda typowo gamingowe słuchawki z mikrofonem nie są mi potrzebne ale jednak zapamiętam tę propozycję i pomyślę nad nimi przy kolejnej wymianie sprzętu słuchawkowego.