Philips Evnia 25M2N3200W - test. Niedrogi monitor gamingowy z imponującym odświeżaniem!


bigboy177 @ 20:34 28.02.2025
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Evnia 25M2N3200W to niedrogi monitor, który sprawdzi się idealnie jako ekran większości stanowisk gamingowych. Jeśli budżet Was ogranicza, rozważcie jego zakup.

Użytkownicy komputerów, również gracze, mają przeróżne wymagania, jeśli chodzi o sprzęt, w tym także monitory. Niektórzy preferują ekrany ultrawide, inni wybierają konstrukcje 16:9 o możliwie dużym panelu, a jeszcze inni wolą kupić nieco mniejszy panel, ale dysponujący wysoką częstotliwością odświeżania. Philips, chcąc trafić do możliwie jak największej ilości domów i biur, ma w swojej ofercie monitory skrojone pod każde wymagania i na każdą kieszeń, czego dowodem jest testowany przez nas dzisiaj model Evnia 25M2N3200W.

Philips Evnia 25M2N3200W - specyfikacja techniczna


  • Przeznaczenie produktu: Do domu i biura oraz dla graczy;
  • Przekątna ekranu: 24,5";
  • Powłoka matrycy: Matowa;
  • Rodzaj matrycy: LED, VA;
  • Typ ekranu: Płaski;
  • Monitor bezramkowy: Tak;
  • Rozdzielczość ekranu: 1920 x 1080 (FullHD);
  • Format obrazu: 16:9;
  • Częstotliwość odświeżania ekranu: 240 Hz;
  • Odwzorowanie przestrzeni barw: sRGB: 120%;
  • Liczba wyświetlanych kolorów: 1,07 mld;
  • Czas reakcji:
    • 0,5 ms (MPRT);
    • 1 ms (GTG);
  • Technologia synchronizacji: Adaptive-Sync;
  • Technologie ochrony oczu:
    • Redukcja migotania (Flicker free);
    • Filtr światła niebieskiego;
  • Wielkość plamki: 0,283 x 0,280 mm;
  • Kontrast statyczny: 3 000:1;
  • Kąt widzenia w poziomie i pionie: 178 stopni;
  • Złącza: 2x HDMI 2.0, 1x DisplayPort 1.4 oraz wyjście audio;
  • Tuner TV: Nie;
  • Głośniki: Nie;
  • Obrotowy ekran (PIVOT): Tak;
  • Regulacja wysokości: Tak (130 mm);
  • Regulacja kąta pochylenia: Tak (~5° do przodu/w dół oraz ~20° do tyłu/w górę);
  • Regulacja kąta obrotu: Tak (~30° w lewo i w prawo);
  • Możliwość montażu na ścianie - VESA: VESA 100 x 100 mm;
  • Klasa energetyczna: E;
  • Pobór mocy podczas pracy: 27,7 W;
  • Pobór mocy podczas spoczynku: 0,3 W;
  • Kolor: Szary;
  • Dodatkowe informacje:
    • Możliwość zabezpieczenia linką (Kensington Lock);
    • Technologia SmartImage;
  • Dołączone akcesoria:
    • Skrócona instrukcja obsługi;
    • Instrukcja bezpieczeństwa;
    • Kabel zasilający;
    • Kabel HDMI;
    • Kabel DisplayPort;
    • Adapter VESA;
  • Szerokość: 508 mm;
  • Wysokość (z podstawą): 557 mm;
  • Głębokość (z podstawą): 239 mm;
  • Waga: 4,6 kg;
  • Gwarancja: 36 miesięcy (gwarancja producenta).

Evnia 25M2N3200W to względnie niedroga konstrukcja, bo kosztująca niespełna 800 złotych (na promocjach sporo tańsza), a idealnie nadająca się do najszybszych i najbardziej dynamicznych gier. Zastosowano w niej 24,5-calowy panel VA o rozdzielczości 1080p oraz imponującej częstotliwości odświeżania równej 240 Hz! Matryca charakteryzuje się ponadto bardzo dobrym pokryciem palety sRGB, wynoszącym 120%, a także niezłą jasnością równą 300 cd/m2. Wisienką na torcie jest czas reakcji równy 1 ms (GTG), dzięki czemu smużenie powinno być tu ograniczone do minimum. Na papierze konstrukcja imponująca, szczególnie jak weźmiemy pod uwagę cenę, a jak sprawdza się w użytkowaniu? O tym w niniejszym teście.

Monitor kupujemy w całkiem pękatym opakowaniu, wykonanym w całości z papieru oraz papierowej pulpy, co już samo w sobie zasługuje na pochwałę. W pudełku znajduje się podstawa do samodzielnego montażu, ekran monitora, kompletne okablowanie oraz krótka instrukcja instalacji oraz obsługi. Wszystko bardzo dobrze zabezpieczono na czas transportu, a dzięki temu, że pudełko jest otwierane „od przodu”, nie trzeba niczego wysuwać i kombinować, by nie uszkodzić matrycy. Chwila moment i wszystko gotowe jest do użycia. Sama podstawa wskazuje na miejsce dzięki zatrzaskom, a zatem nie trzeba korzystać z żadnych narzędzi.

Sprzęt po wyjęciu z opakowania prezentuje się bardzo dobrze. Jak na serię Evnia przystało, mamy do czynienia z ledwie widoczną ramką dookoła ekranu, która tylko w dolnej części obudowy nieco się poszerza. Znalazło się tu miejsce dla diody informującej nas o stanie pracy monitora oraz brandingu. Dolna ramka jest estetycznie zakrzywiona, a pomiędzy nią i panelem nie ma żadnej szczeliny, więc nie powinien się tam gromadzić kurz. Ogólnie spasowanie całego monitora jest idealne.

Pisząc to, nie mam na myśli wyłącznie frontu, bo tylna część obudowy też jest zrobiona dobrze i odpowiednio estetycznie. Podstawa jest w kształcie litery V. Jest nieduża, więc nie zajmuje wiele miejsca na biurku, ale bardzo stabilna. Znalazło się w niej specjalne miejsce do prowadzenia kabli, a prócz tego uchwyt na słuchawki. Podstawę można ponadto regulować we wszystkich możliwych płaszczyznach, co oznacza ruch matrycy w górę i w dół, pochylanie jej i przechylanie do tyłu, wychylanie ekranu na boki, a także kręcenie nim, włącznie z usytuowaniem w pełni pionowym (funkcja PIVOT). Wszystko działa świetnie, wybrana pozycja jest utrzymywana, a podczas regulacji nie musimy korzystać ze zbyt dużej siły, więc nie ma obawy o to, że coś zepsujemy.

Z tyłu monitora znajduje się nie tylko podstawa, ale również specjalne zagłębienie, w którym usytuowano porty przyłączeniowe. Firma Philips daje nam do dyspozycji dwa gniazda HDMI w wersji 2.0 każde, jedno gniazdo DisplayPort 1.4 oraz pojedyncze wyjście słuchawkowe, do którego kablowo możemy podłączyć posiadany headset. W monitor nie wbudowano głośników i nie ma też hubu USB, ale zasadniczo nie ma też co ich oczekiwać przy sprzęcie kosztującym niecałe 800 złotych. Najważniejszy jest panel, a ten jest faktycznie bardzo dobrej jakości.

Monitor z komputerem spiąłem z wykorzystaniem kabla HDMI. Ze względu na to, że dysponuje on maksymalną rozdzielczością 1920x1080 pikseli, HDMI 2.0 zapewnia maksymalną częstotliwość odświeżania na poziomie 240 Hz, a zatem nie ma w sumie znaczenia czy korzystamy z HDMI czy DP. Urządzenie następnie uruchomiłem wciskając niewielki dżojstik usytuowany z tyłu, z prawej strony, a po chwili ekran był gotowy do konfiguracji.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?