I Love Gaming #4 – „Sala Samobójców”, a reakcja społeczeństwa
W tym ciężkim dla licealistów okresie rozpoczyna się filmowa historia Dominika (w tej roli Jakub Gierszał) – uzdolnionego ucznia jednego z elitarnych prywatnych liceów, starającego się ze wszystkich sił sprostać ambicjom rodziców, którzy w życiu zaszli wysoko. Ojciec chłopaka piastuje stanowisko ministra, zaś matka pracuje w dużej firmie zajmującej się modą. Rodzina ma odpowiednie zaplecze finansowe by zapewnić synowi wszelkie możliwe wygody, jak i zbyt mało czasu by dać mu poczucie wsparcia najbliższych. Dominik z początku nieźle sobie radzi; mimo swojej wrażliwości jest popularny wśród rówieśników, za wyniki w nauce chwalą go nauczyciele. Okazuje jednak pewne objawy społecznego nieprzystosowania – jest pełnoletni, a rodzice decydują o wielu aspektach jego codzienności. Porusza się tylko wynajętym samochodem z szoferem. Musi się trzymać wyznaczonego „harmonogramu dnia”. Dramat rozpoczyna się gdy po balu studniówkowym, na skutek nagranego telefonem komórkowym żartu i późniejszych zachowań jednego z kolegów, zaczyna stawać się przedmiotem drwin. Rówieśnicy podejrzewają go o skłonności homoseksualne, co bez skrępowania omawiają publicznie na Facebooku. Załamany Dominik zaszywa się w domu, czas spędzając przed konsolą i w Internecie. W sieci poznaje tajemniczą Sylwię, która zaprasza go do korzystania z programu czatowego, w którym ludzie reprezentowani są przez wirtualne awatary. Wśród internetowych znajomych chłopak odnajduje tak długo poszukiwane zrozumienie, co zaczyna się bardzo negatywnie przekładać na jego funkcjonowanie w realnym świecie.
Tym, nieco długim nakreśleniem fabuły chciałem zwrócić Waszą uwagę na to, o czym „Sala Samobójców” opowiada. Jest to produkcja ukazująca jak destrukcyjny może być brak akceptacji ze strony rówieśników. Zwłaszcza, gdy połączony jest z brakiem zainteresowania ze strony rodziców. Postępująca depresja syna nie staje się dla nich sygnałem, że należy się do niego zbliżyć. Początkowo traktują to jako kolejny problem stojący na drodze jego przyszłej kariery. Film piętnuje środowisko zepsutych przez dobrobyt Polaków, którym wydaje się, że za pieniądze da się kupić wszystko – nawet zdrowie psychiczne i spokój ducha. Zadajecie sobie teraz być może pytanie co to wszystko ma wspólnego z tematem gier wideo – odpowiadam zatem – bardzo niewiele. Dominik komunikuje się z Sylwią za pomocą programu przypominającego połączenie „Second Life” i interaktywnego czatu „IMVU”. Sam miałem dość silne skojarzenia z tym drugim, ze względu na to, jak wyglądają przyjmowane przez bohaterów awatary. Swoją drogą, nie zdziwię się jeśli oba programy zyskają w najbliższych dniach wielu nowych użytkowników z Polski. Niestety media zdążyły już okrzyknąć „Salę Samobójców” filmem mówiącym o tym „jak destrukcyjne może stać się przebywanie w wirtualnym świecie gier”. Dla wielu szukających taniej sensacji dziennikarzy tematem stały się w tym przypadku objawy choroby, a nie jej przyczyna czyli zepsute środowisko bananowej młodzieży i ich rodziców.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler