Razer Atlas - test. Czy szklana podkładka pod mysz ma sens?

Jeszcze do niedawna nie wyobrażałem sobie korzystania z podkładki innej niż materiałowa. Na moim biurku zagościła jednak pierwsza szklana podkładka firmy Razer, czyli Atlas, a ja – przyznam szczerze – od razu się w niej zakochałem. Praca gryzonia na niej jest płynna oraz idealnie gładka, a dłoń – wbrew pozorom – wcale nie czuje się niekomfortowo. Czy w takim razie byłbym w stanie polecić ją wszystkim? Nie do końca, a odpowiedź na pytanie dlaczego znajdziecie w niniejszym teście.
Razer Atlas po podkładka wykonana z jednego kawałka dość grubego hartowanego szkła. Decydując się na jej zakup, wybrać możecie spośród dwóch wariantów: białego i czarnego. Oba wykonano bardzo estetycznie i minimalistycznie. Cena jest niestety dość wysoka, bo musicie przygotować się na wydatek nawet 500 złotych (choć da się dorwać ją taniej, za około 440 złotych), ale z drugiej strony, pamiętać trzeba, że tafla musi być idealnie płaska, by myszka przesuwała się gładko, a sensor nie wariował.
W pudełku z podkładką jest w sumie tylko podkładka. Razer Atlas nie ma podświetlenia (a szkoda), więc niczego innego nam nie potrzeba. Podkładka została na czas transportu bardzo porządnie zabezpieczona, bo mówimy o hartowanym szkle. Jedno konkretniejsze uderzenie i może się roztrzaskać w drobny mak. W moim przypadku nic takiego jednak nie miało miejsca. Podkładka dotarła do mnie w idealnym stanie, a po jej ostrożnym rozpakowaniu przeszedłem do testów.
Razer Atlas w spodniej części jest w pełni pokryta gumą. Żadne nóżki, takie w sensie punktowe, by się tu nie sprawdziły, bo kładąc rękę na podkładce, kładlibyśmy nacisk na szkło, co mogłoby po pewnym czasie doprowadzić do jego pęknięcia. Guma, jednocześnie sprężysta i stosunkowo twarda, przyklejona została do całego spodu. Rozkłada ona naprężenia po całym szkle, a przy okazji dba o to, by podkłada nie przesuwała się w trakcie, gdy z niej korzystamy. Oba zadania spełnia ona wyśmienicie.
Jakość wykonania podkładki jest naprawdę wysoka. Szkło w górnej części jest jakby delikatnie fakturowane, a w jednym rogu naniesione zostało logo firmy Razer. Prócz tego nie ma tu kompletnie niczego. Powierzchnia jest idealnie gładka już w samym dotyku, a gdy położyłem na niej testowaną niedawno myszkę Razer Basilisk V3 Pro 35K, doświadczyłem czegoś, co na podkładkach materiałowych jest niemożliwe.
Gryzoń sunął po Atlasie niebywale gładko i praktycznie bez jakichkolwiek oporów. Ruchy dzięki temu miałem idealnie płynne i równomiernie. W każdym kierunku Basilisk przemieszczał się tak samo, a dzięki temu że delikatna faktura tu jednak występuje, sensor działał perfekcyjnie. Nie zauważyłem żadnych przeskoków, żadnej predykcji. Niczego, czego bym sobie nie życzył. Świetnie mi się nie tylko pracowało, ale również – albo przede wszystkim – grało. Obawiałem się co prawda, że poczuję jej grubość, bo to jednak 6-mm tafla szkła, ale nie zauważyłem żadnego dyskomfortu, nawet na połączeniu biurko-podkładka. Możliwe, że osoby o delikatniejszych rękach będą miały inne doznania, ale ja nie dostrzegłem absolutnie niczego niepożądanego. Krawędzie są idealnie zaokrąglone, a ręka spoczywa na szkle w takiej pozycji, że korzystanie z myszki jest przyjemnością.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler